Rozdział Piąty

531 83 12
                                    

Omszała Gwiazda ze spokojem wysłuchał słów Błękitnej Pręgi po czym spojrzał na pręgowaną kotkę, która patrzyła na niego z lękiem. Niezbyt starała się go ukryć.
- Co robiłaś dziś na naszym terenie, Ciemny Potoku? - spytał.
- Ja... Omszała Gwiazdo... Bo...
- No wysłów się! - krzyknął Błękitna Pręga, kładąc uszy na kark. Był zdenerwowany, choć może to delikatne określenie. Przywódca zganił go wzrokiem.
- Spokojnie - uspokoił ciemnoszarą kotkę. - Nie masz się czego bać, po prostu chcę wiedzieć co tu robiłaś.
Ciemny Potok nabrała powietrza, a potem powoli je wypuściła, przymykając oczy. Długie futro przestało być nastroszone, lecz ciało nadal nie przestało lekko drżeć.
- Roziskrzona Gwiazda wygnał mnie z klanu. Chciałam prosić cię o pomoc, ale... - urwała zakłopotana, ale widząc zachęcający wzrok Omszałej Gwiazdy, kontynuowała: - bałam się natrafić na patrol.
Ogon zastępcy przywódcy Klanu Słonecznika drgnął nerwowo. Kocur spojrzał na Ciemny Potok z pewną obawą.
- Dlaczego cię wygnał? - spytał zanim Omszała Gwiazda zdążył się odezwać.
Wojowniczka zaczęła nerwowo błądzić wzrokiem. Bała się przyznać do powodu swojego wygnania. Co jeśli przez to Klan Słonecznika odmówi jej pomocy? Nie wiedziała gdzie ma się podziać, miałaby stać się pieszczoszkiem albo włóczęgą? Żadna z tych opcji nie wchodziła w grę. Słyszała wiele dobrego o Omszałej Gwieździe i miała nadzieję, że kocur nie tylko udzieli jej schronienia, ale i pomoże przekonać Roziskrzoną Gwiazdę do tego, by ją przyjął z powrotem do klanu. Spojrzała na masywnego kocura, który przez długie włosy zdawał się być jeszcze większy niż w rzeczywistości. Futro na jego grzbiecie i pysku zdawało się być zielone, a oczy w tym kolorze błyszczały bystro (a przynajmniej jedno, gdyż na drugie był ślepy). Nigdy tak naprawdę nie miała okazji przyjrzeć mu się bliżej. Tak samo nigdy nie przyglądała się Błękitnej Prędze, który teraz wzbudzał w niej strach. Kocur nie był do niej przyjaźnie nastawiony, ale co się dziwić? Ona raczej nie powitałaby chętnie intruza na terytorium. On i przywódca różnili się od siebie. Ciemny Potok zaczęła się martwić, czy Omszała Gwiazda nie posłucha jeszcze nie wypowiedzianej rady swojego zastępcy i nie udzieli jej schronienia na jakiś czas.
- Ciemny Potoku? - odezwał się ponownie przywódca, dłuższy czas nie słysząc odpowiedzi od kotki.
- Ja... Omszała Gwiazdo... - Znów zaczerpnęła powietrza i zebrała się na odwagę, by ujawnić powód swego wygnania. - Wygnał mnie, bo dowiedział się, że moimi prawdziwymi rodzicami są koty domowe. - Skuliła się czekając na odesłanie jej za granicę, szydercze słowa czy nawet cios, ale nic takiego nie nastąpiło. Kocur wymienił spojrzenia z Błękitną Pręgą, którego wzrok po chwili złagodniał.
- Ciemny Potoku, nadal pamiętam jak uratowałaś mi życie - rzekł przywódca klanu. - Teraz czas, żebym ja pomógł tobie. Możesz zostać w Klanie Słonecznika tak długo jak tylko będziesz chciała. Brzoskwiniowa Pręgo? - zwrócił się do jasnorudego, pręgowanego kota z krótkim ogonem. - Czy mógłbyś pokazać Ciemnemu Potokowi nasz obóz?
- Oczywiście, Omszała Gwiazdo.
- Dziękuję. Ciemny Potoku, chciałbym, żebyś nie opuszczała obozu sama - dodał po chwili namysłu. Mimo tego, że kotka kiedyś go uratowała, nie zamierzał jej całkowicie ufać. Nie znał jej tak dobrze jak członków swojego klanu, nie zamierzał niepotrzebnie ryzykować.
Dał kotom sygnał do rozejścia się i odwrócił w stronę wejśćia do swojego legowiska.
- Omszała Gwiazdo?
- Tak, Zranione Serce?
- Myślę, że podjąłeś dobrą decyzję.
Medyczka odddaliła się zanim kocur zdążył cokolwiek odpowiedzieć.

***

Przed wejściem do legowiska uczniów Srocza Łapa, Rumiankowa Łapa i Gronostajowa Łapa dyskutowali o decyzji Omszałej Gwiazdy.
- Ja na jego miejscu nie przyjmowałbym jej do naszego klanu - rzekł Srocza Łapa, lekko prychając. - Skąd może wiedzieć, że to nie jakiś podstęp ze strony Klanu Mchu? Może Ciemny Potok jest tu, żeby wybadać nasze słabe strony, a potem doniesie o tym Roziskrzonej Gwieździe?
- Ty to wszędzie widzisz jakieś intrygi... - mruknęła jasna Rumiankowa Łapa, przewracając zielonymi oczyma.
- Ona wyglądała na naprawdę przestraszoną - dodała Gronostajowa Łapa. Spojrzała na brata z lekką naganą.
Srocza Łapa zignorował wzrok brązowej kotki.
- Zawsze mogła udawać.
- O, popatrz! - Rumiankowa Łapa wskazała na Ciemny Potok rozmawiającą z Jaskiniową Skórą przy wejściu do legowiska wojowników. Srocza Łapa spojrzał na tę dwójkę, przechylając głowę i mrużąc oczy. - Wygląda na to, że Jaskiniowa Skóra jej ufa. Nie od dziś wiadomo, że wierzysz ślepo we wszystko co powie, więc może trochę wyluzujesz? Naprawdę nie sądzę, żeby ta kotka mogła zrobić coś złego.
Srocza Łapa spojrzał na nią gniewnie, kładąc uszy na kark.
- Nie wierzę ślepo w każde jego słowo. Może wyda ci się to dziwne, ale mam swoje zdanie. W każdej kwesti. - Nagle odwrócił się szybko, czując, że ktoś stanął mu na ogonie. - Jaskiniowa Skóro!
W oczach mentora zabłysnęły iskierki rozbawienia.
- Wiesz, że po części Rumiankowa Łapa ma rację? Ostatnio zdarzało ci się zmieniać przeze mnie poglądy. - Kot zszedł z ogona ucznia i usiadł obok.
- Nieprawda! - zaprotestował młodszy kot.
- Prawda - wtrąciła się jego siostra. - Nikt nie zaczyna z dnia na dzień woleć norki od królików. No i poza tym...
- Przestań już - uciszył ją Srocza Łapa. Zmrużył gniewnie oczy i wysunął pazury.
Rumiankowa Łapa wstała z pozycji siedzącej gotowa do pomocy swojej przyjaciółce na wypadek gdyby Srocza Łapa się nie opanował.
- Przestańcie wszyscy - zakończył spór Jaskiniowa Skóra. - Srocza Łapo, idziemy na polowanie z Ciemnym Potokiem.
Uczeń spojrzał na niego z niedowierzaniem.
- No nie rób takiej miny, to bardzo zdolna wojowniczka. I bardzo miła, nie to co jej brat... Mam przez niego tę bliznę na ramieniu - rzucił wesoło, wstał i odwrócił się w stronę pręgowanej kotki, chwilę czekając na ucznia.
- Mów co chcesz. Nie zamierzam jej zaufać ani polubić.
Jaskiniowa Skóra zastrzygł uszami.
- To twój wybór. Ja jednak radziłbym ci pamiętać, że czasem nie mamy wyboru i od zaufania kotu spoza twojego klanu zależy przetrwanie.

[906 słów]

•••

I rozdział piąty za nami ^^. Jak Wam się podoba?

Waku

27 IX 2018

Wojownicy: Spadające Gwiazdy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz