Istnieje życie poza seksualnością

7 2 0
                                    

Jakiś czas po zerwaniu miałam taką ogromną, wszechobecną chcicę.
Wręcz pragnęłam by ktoś wlazł mi do łóżka i mnie przelaciał...
Ale długo nikogo nie miałam i...

Mówiąc szczerze teraz moje libido umarło.

Najpierw powoli, powoli, cholernie powoli zanikały kolejne potrzeby. Już coraz rzadziej myślałam o seksie. Coraz rzadziej go potrzebowałam...

Aż przestałam go potrzebować.

To nie jest tak, że zapieram się, że go nie chcę i, że nie będę go już nigdy potrzebować. Że będę sama całe życie czy coś w ten deseń... Po prostu... Kiedy ktoś mnie podrywa to autentycznie mam takie "XD"

Nie odnajduję się jakoś w takiej sytuacji.

Na razie po prostu jestem.
Nie ważne jest to kim i z kim.
Jestem.
Może chłopcem.
Może dziewczynką.
Nie wiem. Po prostu jestem.

A skoro nie wiem kim jestem to jak mogę być z kimś w sytuacji intymnej. Tym bardziej, że nie czuję już potrzeby do niej dążyć.
I to nie jest tak, że nie mam z kim. Bo zdarza się, że ludzie mnie podrywają, bądź wręcz dążą do tego bym wylądowała z nimi w łóżku. Mam tindera i cóż. Trafią tam się różni ludzie.
Większość z tych na których trafiam, chce się po prostu zaprzyjaźnić. Ale znajdują się też tacy, którzy chcą głównie ruchać.
Ostatnio na przykład poznałam takiego E. Jest naprawdę spoko. Podoba mi się wizualnie, całkiem okay się dogadujemy... Ale co jakiś czas kiedy mówię o tym, że brakuje mi pocałunków

(Bo brakuje mi ich i to bardzo. Takich namiętnych...)

to on dodaje coś w stylu, że chciałby włożyć mi rękę do majtek. A ja mam takie "XDDD", przecież się nie znamy...
Choć z jednej strony rozumiem, że jest niedługo po zerwaniu i strasznie mu tego brakuje, ale ej

JEST ŻYCIE POZA SFERĄ SEKSUALNĄ

Dlaczego tylko mi na nim zależy? A właściwie to nie zależy na tym seksualnym... A inni bardzo często dodają jakieś zboczone konteksty. I w sumie mi to normalnie nie przeszkadza. Przecież można sobie pożartować czy coś... Ale pod warunkiem, że nie wplątują w to mnie! Ja jestem poza seksualnością.
Przynajmniej na razie.

Chcę żyć poza seksem.

W języku angielskim słowo sex oznacza nie tylko stosunek płciowy, ale także płeć. I ja na razie chcę żyć również poza takim znaczeniem.

I tylko drażni mnie ten tłuszcz charakteryzujący moje ciało jako kobiece... Biodra, piersi... Przecież to wszystko przy bieganiu podskakuje w taki obrzydliwy sposób...
To nie jest tak, że jestem przy kości. Wręcz przeciwnie. Mam niedowagę. A mimo to ta charakterystyczna tkanka tłuszczowa mnie drażni...

Niebieskie GałęzieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz