Schizofrenia? Kiedy powinnam być szczęśliwa, ale nie umiem

12 1 1
                                    

Jak żyć w ciągłym lęku?
W strachu przed życiem
Przed stratą
Przed bólem...

Ostatnio zaczęłam czuć się trochę jak schizofrenik... Wszystko jest takie nierealne.
Rodzina
Chłopak
Dom
Koty
Wszystko.
Czasami są to tylko przebłyski.
Siedzę sobie przy kimś i rozmawiam z tą osobą. Nagle na nią patrzę i czuję się jak we śnie, albo filmie.
Jakby ta osoba nie była do końca sobą. Była sobą tylko po części...
Coś jak aktor w filmie. Występuje, wciela się w wybraną postać, ale nią nie jest.
Zawsze, gdy to się zdarza czuje swego rodzaju zaskoczenie.
Zaskoczenie, że ta osoba jest ze mną. Że spędza ze mną swój czas...

Może ja też nie jestem całkowicie sobą?

Drugim takim dziwnym objawem jest to, że potrafię coś sobie wmówić i uwierzyć w to... Raz uwierzyłam, że jak nie wezmę tabletek nasennych i nie zasnę to zatrzymam czas i noc nigdy nie nastanie. Naprawdę byłam pewna, że to prawda... Uwierzyłam w to niczym dziecko w Świętego Mikołaja. Mimo, iż mam 19 lat.

Boję się, że na prawdę mogę mieć schizofrenię... Boję się, że nie wydostanę się z problemów psychicznych. Że one będą towarzyszyć mi do później starości...

O ile jej dożyje... Czuję, że potrzebuje śmierci...

...Jeżeli to schizofrenia czy mogę się nie leczyć? Tak bardzo chciałabym być normalna... Szczęśliwa...

Jedyne czego pragnę to być szczęśliwa. Szczęśliwa tak jak inni...
Szkoda tylko, że nie potrafię...
Nie potrafię być szczęśliwa mimo, iż mam cudowną rodzinę, wspaniałego chłopaka, dobre oceny i duże szanse na dobrą przyszłość... Mój chłopak już wie, że po alkoholu często dostaje napadu doła. Dołuje się, że nie potrafię poczuć się szczęśliwą i po prostu żyć. Zamiast tego rozrywa mnie ból, smutek, rozpacz, strach, nieporozumienia, odrzucenie... A ludzie dookoła śmieją się jak gdyby nigdy nic...

Dlaczego nie potrafię być tak na prawdę w pełni szczęśliwa?

Niebieskie GałęzieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz