Ale poza tym wszystkim powiem wam, że czasem jestem szczęśliwa!
Cieszą mnie różne małe rzeczy i chyba raz na jakiś czas będę wstawiała takie małe słoneczka, które rozjaśniają mi serce i życie. Po pierwsze dlatego byście nie myśli, że moje życie to tylko ale momenty, a po drugie (ważniejsze) dla samej siebie. Bo szczęście rośnie jak się nim dzieli z innymi. Łatwiej też wtedy wrócić do tych szczęśliwych chwil.
Na przykład czas spędzony z moją kochaną, cudowną rodziną. Oni są tacy wspaniali! Pełni ciepła i zrozumienia. Najlepsza rodzina na świecie
Nieplanowane nocowanie u mojej najlepszej przyjaciółki. To miało być tylko spotkanie, ale przedłużyło się i nagle się okazało, że jest 22, a my dopiero robimy obiad. Nigdy bym nie pomyślała, że moja mama zgodzi się na to bym została u kogoś bez wcześniejszego ustalenia, ale zadzwoniłam do niej i bardzo prosiłam, a ona się zgodziła. To była cudowna noc spędzona z moją przyjaciółką z jej rodzicami i psem. Śliczną Sami, która spała razem z nami.
Spotkanie i rozmowy z dziewczyną, której chyba się podobam... Nasza znajomość zaczęła się od tego, że poderwała mnie uśmiechem. No i jakoś to się ciągnie. Ale nic na siłę, powoli cieszymy się czasem niedokońca związania. To takie miłe uczucie, kiedy komuś się podobasz. On patrzy na ciebie, w sumie to bardziej zerka (bo nieśmiałość i strach przed przekroczeniem tej granicy nie pozwala na gapienie się) w taki wyjątkowy sposób i prawi komplementy. Nie wiem czy coś z tego będzie i na razie nie chcę by coś było. Pławię się tym fajnym okresem przed związaniem się.
Mój przyjaciel zrobił kurs barmański i mogę próbować jego drinków podczas wspólnego oglądania Sherlocka. Czy to nie zabawne? Z jednej strony imprezowe alko, a z drugiej film i zwykła rozmowa. To jak połączenie świata imprezy z domowym spokojem.
Zbliżają się urodziny mojego brata. I już nie mogę się ich doczekać. Wszyscy mają dla niego jakieś ciekawe prezenty i nawet zapakowane są w ciekawy sposób! Razem z mamą pakowałyśmy pióro i wkłady do niego w tysiące pudełek, papierów, toreb, a nawet zawinełyśmy włóczką i streczem! Ale będzie śmiech jak będzie musiał rozpakować te wielkie paczki by wyjąć coś malutkiego co zmieści się w piórniku!
Chodzę na kurs, gdzie uczę się o maseczkach, pielęgnacji ciała, paznokciach i różnych takich raczej kobiecych specjalnościach. I choć nigdy się nie interesowałam takim dbaniem o siebie to miło jest móc pomalować przyjaciółce paznokcie! Albo mieć na twarzy jakąś ciekawą maseczkę. Człowiek czuje się jak w spa i od razu zaczyna planować komu pokaże jakie rzeczy z tego kursu i kiedy może się co przydać! To takie super uczucie móc komuś doradzić co powinnien zrobić z zaczerwieniami, albo łamiącymi się paznokciami.
Jest też taka dobra wiadomość, że to, że nie jestem w ciąży jest już na 100% pewne. Minęły dwa okresy od ostatniego współżycia, więc nie mogło dość do powstania nowego życia! Całe szczęście, bo ciężko by mi było samej się nim opiekować i przy okazji radzić sobie z samą sobą.
Byłam też na fantastycznych wakacjach. Najpierw w Londynie, gdzie widziałam dużo różnych parków, a potem na Słowacji, gdzie mogłam zobaczyć piękne góry i jaskinie oraz poszaleć na basenie! To wszystko było takie piękne, że chyba dodam tu fotkę czy dwie, żebyście też mogli się zachwycić górami
CZYTASZ
Niebieskie Gałęzie
DiversosChcę by noc trwała wiecznie, bo dla mnie trwa. Wewnątrz mnie nigdy nie ma dnia Kiedyś namalowałam pewien obraz. Był na nim krzew róży. Róży o niebieskich liściach. Z jakiegoś powodu czułam, że ten krzew jest trujący... Tak jak ja. Przez swoją depre...