Usiedliśmy przy stole, jedzenie już się pojawiło kiedy Dumbledor zaczął mówić o Balu Walentynkowym i konkursie na Króla i Królową, Księcia i Księżniczkę.
Przysłuchiwałam się zajadając pyszną sałatkę z ogórków oraz czując na sobie czyjś wzrok. Odwróciłam wzrok w stronę dyrektora tłumaczącego, że na balu będzie konkurs tańca. McSztywna będzie uczyła lekcji tańca.
Po kolacji wróciłam do dormitorium odrabiać, jakże ważny, projekt na OPCM.
...
Wzięłam z szafy szatę i ruszyłam w stronę łazienki. Spóźniłam się kolejny raz na śniadanie. Przebrana w czarną szatę wzięłam wszystkie papiery, a miałam ich kupę i ruszyłam w stronę wyjaśnia.
Biegnąc jak oszalała i szukając sali niechcący na kogoś wpadłam. Moje kartki rozsypały się wokół nas.
-Patrz jak chodzisz szla... - zaprzestał w tedy, gdy poprawiłam swoje włosy zabierając je z twarzy. - Ariel? Co ty robisz?
-Przepraszam.. skąd wiesz jak mi na imię? - zapytałam całkowicie zaskoczona.
-Jak mam nie znać osoby, która była w naszym domu? - podniósł mnie z ziemi.
Przyciągnął mnie do siebie, mimowolnie się uśmiechnęłam. Jednym szybkim ruchem różdżki zebrał wszystkie moje kartki i mi je podał.
-Taylor. - przedstawił się. - Taylor Roth. - dodał.
-Ariel Lora Levis. - dodałam a na jego twarzy pojawił się mały grymas.
-Spotkamy się po lekcjach w bibliotece. - zadecydował a ja jakbym nie miała nic do gadania. Przytaknęłam.
Weszłam do klasy, podałam nauczycielowi pracę i usiadłam na swoim miejscu obok swojej towarzyszki Renee Grindelwald.
Po lekcjach szłam do wskazanego,przez bruneta, miejsca. Usiadłam w ławce i zabrałam się za robienie lekcji. Ktoś nagle zasłonił mi oczy.
-Zgadnij kto to? - powiedział czyjś głos.
-Ty - rzuciłam.
Ktoś odsłonił mi oczy. Taylor usiadł naprzeciwko mnie ze swoją torbą i zaczął sam odrabiać swoje lekcje nie spuszczając ze mnie wzroku. Niezręcznie.
-Mam coś na twarzy? - Na moje słowa parsknął śmiechem. Zaprzeczył.
Siedziałam w ciszy kończąc ostatnie ze swoich zadań. Taylor wydawał się miły jak na ślizgona, a może tylko dla mnie?
-Jesteś mój rocznik? - z zaciekawieniem spytałam.
-A masz czternaście lat? - Podniósł jedną brew do góry.
-Tak.
-To jesteśmy ten sam rocznik. - wyjaśnił.
Zdawało mi się, że ten chłopak patrzy na mnie inaczej niż wszyscy. Ale to raczej nie jest miłość.
4/7
CZYTASZ
Zło nigdy nie śpi - Huncwoci [ZAWIESZONE]
FanfictionHistoria przedstawia życie pewnej zwykłej dziewczyny i przy tym córki najpotężniejszego czarodzieja na świcie. Panna Levis niespodziewanie trafia do Gryffindoru, gdzie zostaje ciepło przywitana przez uczniów. Spotyka paczkę Huncwotów z którymi łapie...