12/13
Ciągnęłam swoją torbę do pokoju, jak zwykle traktowali mnie jak powietrze. Na całe szczęście, że dziele go sama.
Po rozpakowaniu rzuciłam się na łóżko, następnie wyciągnęłam spod niego telefon komórkowy z wciśniętymi w niego słuchawkami. Włączyłam swoją ulubioną playlistę z mugolskimi piosenkami. Wyciągnęłam zakurzony zeszyt i zaczęłam przeglądać zdjęcia z moją matką kiedy jeszcze żyła. Tak strasznie mi jej brak.
Z zamyśleń wyrwało mnie pukanie do drzwi.
-Otwarte! - krzyknęłam wstając z łóżka.
-Panna Ariel wróciła. Przywiozła znowu jakieś niebezpieczne przedmioty? Kijki, gadające gazety z ruszającym się obrazkami czy jakieś słodycze? - weszła do pokoju rozglądając się na wszystkie strony.
-Nie proszę pani - mówię miejsc nadzieje, że nie zacznie krzyczeć na widok moich włosów i oczu.
-Za pięć minut kolacja - warczy i wychodź.
Zamknęłam za nią drzwi i oparłam się o nie.
Moją wychowawczynią i dyrektorką całego sierocińca jest Marie Showman. Wszyscy w sierocińcu się jej boją.
Zbiegłam po schodach na stołówkę. Stanęłam w kolejce, wzięłam zieloną tackę, nałożyłam sobie trochę sałatki z pory i marchwi. Nalałam sobie trochę soku jabłkowego do szklanki i zrobiłam jeszcze mała kanapkę z serem i pomidorem. Następnie podałam kobiecie gotówkę i usiadłam przy wolnym stoliku. Odniosłam tace i poszłam do pokoju.
...
Minął tak tydzień, to samo. Ludzie już nie wytykają mnie palcami, tylko ignorują. Jestem dla nich zbędna. Lepiej byłoby jakby mnie nie było.
Z czytania wyciągnął mnie pukanie do drzwi. Rzuciłam krótkie „proszę".
-Levis, pakuj swoje rzeczy - mówi i trzaska drzwiami odchodząc.
Jestem zaskoczona, ktoś mnie adoptował? Moje marzenie się spełniło!?
Posłusznie spakowałam wszystkie swoje rzeczy. Po kilku minutach byłam gotowa. Zbiegłam ze schodów ciągnąć za sobą torbę, w drzwiach stał nie kto inny jak Renee Grindelwald.
-A co ty tu robisz? - stoję ja wryta.
-Za biegam cię stąd - podchodzi i mnie przytula.
-Czemu?
-Bo nie pozwolę, byś została tutaj z tymi szaleńcami i będziemy mieszkać razem to jest ta niespodzianka.
-Dobra! - zapiszczałam z podekscytowanie a po kilku sekundach znaleźliśmy się przed jej domem dzięki teleportacji.
CZYTASZ
Zło nigdy nie śpi - Huncwoci [ZAWIESZONE]
FanficHistoria przedstawia życie pewnej zwykłej dziewczyny i przy tym córki najpotężniejszego czarodzieja na świcie. Panna Levis niespodziewanie trafia do Gryffindoru, gdzie zostaje ciepło przywitana przez uczniów. Spotyka paczkę Huncwotów z którymi łapie...