005

753 32 6
                                        

-Ten kto jest za kierownicą ten ma władzę! -odrzekł Jin, skakając trunfialnie po siedzeniu.

Tym razem mu daruje, nie mam innego wyjścia. Podeszłam do drzwi od strony pasażera i oparłam się o nie wpatrując jak chłopaki wsiadają do samochodu. Hoseok, za nim Namjoon, Tae, a na nich usiadł Suga, a raczej rozjebał się jak król.

-Obudźcie mnie jak będziemy na miejscu.- zasłonił oczy czapką.

-A o mnie nie zapomnijcie!- z bagażnika tłukł się Jimin.

-DELIKATNIE! Bo rozjebiesz-sykłam.

Z przodu usiadł Jungkook. Byłam skazana na jego kolana. Czułam lekki dyskomfort, nieśmiałość siadając na nim.

-Musisz być bezpieczna- wyszeptał mi do ucha, oplatając mnie w pasie swoimi rękoma. Przybliżył mnie gwałtownie do siebie a ja momentalnie się spięłam.

Jin wyjechał z uliczki gdzie znajdował się dorm. Nie zbyt chyba czuł ten samochód, jeździł bezpiecznie, bardzo bezpiecznie.

W jakimś tempie, w końcu dojechaliśmy pod budynek BigHit. O nie , dalej nie przeczytałam grafiku, na szczęście chłopcy będą wiedzieli gdzie mają próbę. Kamień z serca.

Powoli wysiadaliśmy z samochodu, Jin oddał mi kluczyki i ruszyliśmy w stronę budynku. Coś mnie dręczyło , czułam,że o czymś zapomniałam. Zwolniłam, rozmyślając co to było wsiadłam do winy by pojechać na salę z chłopakami. Nie słuchałam ich bo uparcie próbowałam przypomnieć sobie co to było. Szliśmy korytarzem kierując się do drzwi ,w której chłopcy mieli próbę. Stanęłam. Spojrzałam się na siódemkę...chwila... była ich szóstka.

-Kurwa Jimin!- wykrzyczałam i pobiegłam w stronę windy z powrotem.

Oni stali przez chwilę spoglądając się na siebie i ruszyli za mną. Uparcie klikałam przycisk by winda szybciej zjechała pomimo ,że to nic nie daje. Wlecieliśmy do niej ,a droga na parking wydłużyła mi się. Jak mogłam zapomnieć o członku grupy ,którą się opiekowałam. Mam nadzieję ,że nie jest to człowiek ,który poleci się poskarżyć ,wtedy wylecę na zbity pysk, a już się do nich przyzwyczaiłam.

Najszybciej wybiegłam z windy, dobiegając do samochodu otworzyłam go i uchyliłam bagażnik. On spał, ten człowiek słodko spał, usmiechłam się delikatnie, a do mnie w tym czasie dobiegła reszta.

-Jak coś to dopiero dojechaliśmy-wyszeptałam do nich tak ,aby śpioch nie usłyszał. -Jimin wstawaj już jesteśmy! - krzyczałam poruszając jego ramię.

Zbudził się, przeciągnął i uśmiechnął do mnie.

-Wracam w bagażniku- Suga poklepał moje ramię- wygląda ,że tutaj jest wygodniej niż na braciach.

Jimin tylko przytaknął z podekscytowaniem. Czego człowiek może się dowiedzieć, o czymś nad czym nigdy nie myślał, następnym razem z góry będę mówić że bagażnik jest zajebiście wygodny.

Próba taneczna trwała, a ja miałam chwilę by sprawdzić grafik. Moje oczy powiększyły się gdy zobaczyłam że już po jutrze mają pierwszy koncert. Chyba muszę zapytać menadżera o wysłanie mi miesięcznego grafiku zamiast codziennie pisać co mają robić. Moją uwagę zwrócił jeden ruch chłopaków. Poczekam aż się powtórzy przy refrenie bym mogłam lepiej się przyjrzeć.
Gdy usłyszałam refren skupiłam uwagę na metodę robienia tego przez Jungkooka, podniósł lekko jedną nogę, i poruszył w sposób dość groźny miednicę w przód i w tył jakby posuwał powietrze, trochę to przykre ,że tylko tyle rucha. Jedno trzeba mu przyznać zajebiście to wyglądało. Jego koszula miała rozpięte trzy guziki od góry i był delikatnie mokry od potu.

Fala gorąca dotarła do mojego organizmu. Chłopak wyglądał przepysznie w takiej postaci, gdybyśmy byli gdzieś sami, na spokojnie bym się na niego rzuciła, i broń mnie boże przed tym co by teraz się działo.

-Shea?- z mojego rozmyślania przerwał mi Jungkook.

Spuściłam głowę, wszyscy członkowie mi się przyglądali a ja jak głupia wpatrywałam się przez ten czas na chłopaka z lekko przygryzoną wargą, gdyby się nie odezwał, nie wiem ile mogłabym się tak patrzeć.

-Mogłabyś przynieść nam wodę z pomieszczenia obok?- zapytał lekko schylając się do mojej twarzy i kucając przede mną. Chwycił moje ręce, a ja zeskoczyłam z krzesła i ruszyłam tam gdzie mi nakazaono rzucając

-Jasne zaraz będę!

Staję się zbyt miła, co się ze mną dzieje. Nie wierzę ,że ktoś tak na mnie wpływa, a może... może to coś co warto sprawdzić. Po drodze po wody skończyłam do ubikacji. Weszłam do kabiny i ścigałam spodnie. Mam nadzieję ,że nie dostałam okresu tak jak myślę. Wtedy jestem zbyt miłą osobą, jak każda kobieta mam tragiczne zmiany nastrojów.
Chwila prawdy.

Two Faces ||JK•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz