-Kim...-nie traciliśmy kontaktu wzrokowego- kim ty jesteś?
Wraz z jego pytaniem zamarłam. Sama nie wiedziałam kim jestem, na ten moment byłam Sheą ,zastępcą, asystentką ich menadżera. Ale również w głębi mnie siedział potwór,który zabijał tych ,którzy narazili się jego panu.
-Jungkook...-wyszeptałam.
Ten złapał mnie z dłonie, wymuszając we mnie kontakt wzrokowy.
-Chce wiedzieć kim jesteś, to nic nie zmieni między nami.-w jego oczach zauważyłam iskry troski.
-Sama nie wiem.-odwróciłam wzrok.
Gdy chciałam już wyjść ten złapał mnie za rękę i pociągnął do siebie ,przytulając mnie. Chcąc nie chcąc rozczuliło mnie to ,poczułam bijące ciepło od jego osoby. Biorąc oddech mimowolnie zaczęłam płakać, od bardzo dawna mi się to zdażyło. Ostatnim razem gdy to robiłam był moment gdy chciałam się zabić nie mając pieniędzy na następne narkotyki. Byłam tak skołowana brakiem używek ,że wolałam nie żyć wcale niż żyć bez nich.
Tym razem mój płacz nie powstał z tych samych odczuć co wtedy. Zaczęło mi być lżej na sercu, a końca nie było widać. Czułam tylko mocniejszy uścisk Kookiego.
-Nie wiem ,kto cię okłamuje i wykreował w twojej głowie tą postać z wczoraj.-schował usta w moje, jeszcze mokre włosy.- ale nie pozwolę na ciąg dalszy tego wszystkiego.
Odsunęłam się od niego, ocierając łzy. On chyba sam nie jest świadom tego co powiedział. Gdyby to było tak łatwe ,ale to nie zależy tylko od tej osoby ale również od moich wyborów.
-To ja nie chcę kończyć tego kim jestem.-mój ton głosu drametralnie się zmienił.
Zdałam sobie sprawę iż żaden z nich nie zrozumie tego co dzieje się w moim życiu. Ich życie w porównaniu do mojego to istna bajka. Rzuciłam na niego spojrzenie.
-Miło było was poznać.- rzuciłam oschlę i wyszłam z pomieszczenia, zostawiając Kooka lekko w szoku.
Otworzyłam drzwi od swojego pokoju i postanowiłam spakować się. W między czasie wysłałam wiadomość do góry o treści.
"Do: xxxxxx
Cel zlikwidowany, będę wracała do kraju. Proszę o załatwienie mi powrotu na dziś wieczór. "Spakowana postanowiłam szybko się przebrać w swoje ubrania ,a gdy byłam gotowa ruszyłam na lotnisko. Było już popołudnie więc na swój lot nie zbyt długo musiałam czekać. Dostałam na maila zarezerwowany bilet, ale jeszcze przed lotem stwierdziłam ,że przyda się coś zjeść.
Będąc w kawiarni mogłam usłyszeć w radiu o morderstwie jakże dobrego człowieka. Parskłam śmiechem pod nosem gdy prezenter ujawnił filmiki oraz całą prawdę ,która wyciekła w internecie na jego temat. Nawet jego żona zaczęła puszczać farbę, w końcu już nie musiała się bać martwego małżonka.
Siedząc tak i zajadając się jakimś amerykańskim jedzeniem, poczułam wibracje w telefonie.
"Od: xxxxxx
Świetnie, jak tylko wrócisz ,czeka na ciebie kolejne zadanie. Nie jest zbyt trudne jednak wymaga precyzji logicznego myślenia.
Wszystkie wytyczne znajdziesz w swoim mieszkaniu.
Miłego lotu."Przewróciłam oczami i zaczęłam zbierać się na wyprawę. Gdy wszyscy czekali już na rozpoczęcie lotu, stwierdziłam o tymczasowym zawieszeniu pracy w wytwórni. Sprytnie obmyśliłam wymówkę oraz wysłałam maila do szefa. Powinna wystarczyć śmierć bliskiego mi członka rodziny, dopiero za miesiąc poinformuje o chęci odejścia z pracy.
Postanowiłam również o zablokowaniu wszystkich numerów bts oraz ich staffów.
Rozłożyłam się spokojnie na siedzeniu, biorąc tabletki na sen, oczekując aż zaczną działać. Mogłam przespać cały lot.

CZYTASZ
Two Faces ||JK•
FanfictionOpowieść o dziewczynie ,która żyje podwójnie. Czy uda się jej pokonać tą gorszą siebie i poznać prawdę o swoim życiu po spotkaniu chłopaka? Czy chłopakowi uda się rozkochać w sobie dziewczynę? #27 jeonjungkook -8.10.2018 Okładka: Moon_In_Full Praca...