Gdy ten nagle ucichł, a ja zaczęłam słyszeć odgłosy jakby zza mgły, odgłosy świata.
Otworzyłam oczy a dźwięki się wyostrzyły, moim oczom ukazała się podłoga. Byłam niesiona na czyiś plecach, nie poruszałam się by dalej udawać nieprzytomną. Zostałam wrzucona do ciemnego pomieszczenia. Nade mną stała postać, a ja w tym momencie dopiero poczułam delikatne zimno w okolicach brzucha.
-Bardzo jest mi szkoda ,że musiałem ci wbić nóż -to był głos Johna.- ale żadna kurwa nie będzie mi grzebać w rzeczach.
Zbliżył się i podniósł mój podbródek, w odpowiednim czasie zamknęłam oczy.
-Taki towar będzie kosztował fortunę.- pogłaskał mnie na policzku, czułam jak jego twarz zbliża się do mojej.
Delikatnie i cicho starałam sięgnąć do noży które miałam na udzie. Wyczułam ,że dalej tam są czyli nie zauważyli ich u mnie. Zwinnie wyciągnęłam jeden by ugodzić go nożem. Niestety moje ruchy były dalej wolne i zdążył odskoczyć, zrekompensował się uderzając mi z pięści w twarz. Po tym ciosie wybudziłam się do końca, połykając metaliczny smak z ust, który zwiastował krew na popękanej wardze, podniosłam się i delikatnie zgarbiłam by przybrać jak najlepszą pozycję. Uśmiechnęłam się drwiąco. I wymierzyłam cios nożem prosto pod jego mostek, obracając się oraz nie wyciągając noża z ciała rozcięłam jego skórę wraz z wnętrzem pod lewą piersią. Upadł w kałużę swojej krwi.
Wyprostowałam się ,poprawiłam i omijając obsługę tego miejsca wymknęłam się przed budynek. Tym razem na pieszo kierowałam się do hotelu, chowając szybko w przepasce nóż.
Zrobiło się chłodniej, więc zapięłam wcześniej odpięty płaszcz. Byłam zdenerwowana,że dałam tak łatwo się podejść, jak mogłam nie domyśleć się tego ,że może mi coś wsypać. Moja duma naprawdę mocno ucierpiała, nie czułam się teraz jak profesjonalistka ,a jak jakaś amatorka.Byłam przed budynkiem do ,której weszłam, wchodząc do windy wybrałam swoje piętro. Jak tylko wcisnęłam guzik poczułam ból w miejscu gdzie wcześniej czułam chłód. Spojrzałam w dół i zauważyłam cieknącą krew. Zasyczałam z bólu ,który robił się coraz bardziej nie do zniesienia. Zaczął promieniować na całe ciało, odsunęłam płaszcz by zobaczyć co się takiego dzieje, momentalnie zsunęłam się po lustrze w windzie. Moja sukienka była przesiąknięta od krwi, dookoła dziury ,która wydawała się głębsza niż materiał. Drzwi od windy rozsunęły się a ja przewróciłam się w ich stronę, czułam jak opadam z sił.
Ten wieczór nie mógłby być gorszy. Z ledwością uniosłam się na swoich nogach wychodząc z transportu, oparłam się o ścianę na korytarzu, musiałam dotrzeć jakoś do swojego pokoju, stawiał kroki ostrożnie, chwiejąc się. Co chwilę upadając mocniej na ścianę.Mój oddech robił się cięższy, całą swoją siłą kierowałam się do przodu, w mojej głowie było skupienie by dotrzeć właśnie tam. Zamiast myśli słyszałam swój oddech. W końcu upadłam, byłam na czworakach trzymając się za ranę, sycząc z bólu, oparłam głowę o podłogę.
-Przepraszam czy wszystko w porządku?- nie słyszałam gdy ktoś się zbliżył, odwróciłam głowę w stronę głosu, ale oślepiło mnie światło i nie mogłam zobaczyć kto to był.
-Tak, tylko sobie kurwa odpoczywam.- syknęłam na niego i wydałam z siebie odgłos bólu.
-Shea!?- ta sama osoba schyliła się do mnie i zaczęła mnie podnosić, poczułam że razem z nim byli inni, którzy pomogli zanieść mnie do czyjegoś pokoju.
Już wiedziałam kim oni wszyscy są.

CZYTASZ
Two Faces ||JK•
Fiksi PenggemarOpowieść o dziewczynie ,która żyje podwójnie. Czy uda się jej pokonać tą gorszą siebie i poznać prawdę o swoim życiu po spotkaniu chłopaka? Czy chłopakowi uda się rozkochać w sobie dziewczynę? #27 jeonjungkook -8.10.2018 Okładka: Moon_In_Full Praca...