021

618 32 1
                                    

Obudził mnie promyk słońca ,który przedostawał się przez czekoladową zasłonę. Spoglądając w dół, zauważyłam Jimina ,który przykleił się do moich ud, spiąć na nich. Zaraz koło niego, znajdował się Taehyung ,który położył swoją dłoń na jego biodrze, tuląc się do niego.
Spoglądając w głąb pokoju, mogłam zauważyć Jina,który spał w fotelu.

Podniosłam się nieco i poczułam rwanie w okolicach brzucha, na którym znajdowało się dużo zaschniętej krwi. Teraz dopiero doszło do mnie w jakim stanie leżę wśród nich.

-Nie śpisz już?-usłyszałam kogoś zachrypnięty głos.

Odwróciłam swoją głowę w bok i zauważyłam Jungkooka ,który swoim tułowiem leżał na łóżku obok mnie, trzymając moją dłoń, a resztą ciała leżał na podłodze.

Uśmiechnąłam się spoglądając na splecione ręce ,kiwając na nie.

-Musisz zmyć z siebie to wszystko.-jego oczy zasłaniała lekko nieogarnięta grzywka. Na twarzy znajdowały się odrobiny rozmazanego makijażu.

Delikatnie wstałam by nie zbudzić żadnego z chłopaków. Gdy stałam na nogach zauważyłam resztę członków śpiących na ziemi.

Gdy skierowałam się do wyjścia poczułam czyjąś rękę ciągnącą moją.

-Umyj się u mnie w łazience. Nie chce cię zgubić.-Kookie powiedział to z troską w oczach, pomimo zaspania.

Zgodziłam się bezgłośnie i schowałam w łazience.

Ściągnęłam rozszarpaną sukienkę, bieliznę i rozpięłam poklejone już włosy. Pozbyłam się biżuterii ,zdając sobie sprawę ,że na swoim udzie nie mam przepaski z nożami. Jednak teraz nie chciałam zawracać sobie tym głowy.

Weszłam pod prysznic ,odkręcając wodę, trochę zajęło mi ustalenie odpowiedniej temperatury ,ale jednak gdy to się stało, pozwoliłam unieść się relaksowi ,pomimo mojego obolałego ciała. Musiałam użyć żelu oraz szamponu chłopaka , niedokońca mi to przeszkadzało, miałam tylko teraz za cel, zmyć wszystko z siebie.
Spoglądając na zabarwioną na czerwono wodę, zaczęłam przypominać sobie wszystko z zeszłeś nocy.
Nie wiedziałam jak mam się czuć z tym ,że chłopcy wiedzą teraz o mnie za dużo. Będę musiała opuścić pracę, a co najgorsze ich. Nie mogę złudnie sobie wmawiam ,że to zrozumieją i zaakceptują. Co najgorsze ,muszę im wcisnąć niezłą bajeczkę ,by się nic nie stało.

Gdy rozmyślałam pod strumieniem wody, zdążyłam już cała się umyć.
Spokojnie wyszłam z kabiny i dokładnie sie wysuszyłam. Zdając sobie sprawę z braku ubrań na przebranie. Owinęłam się ręcznikiem i wykradłam się z pomieszczenia.

-Ty gdzie się wybierasz?-znowu zatrzymała mnie ta sama osoba co wcześniej.

-Nie mam nic do przebrania.- nie było już nikogo w pokoju poza nami.

-Trzymaj.-podał mi swoją bluzkę razem z bokserkami.

-Ale ty wiesz ,że mam niedaleko pokój i tam są moje rzeczy?-zaśmiałam się, niestety bez wzajemności.

-Nigdzie nie wychodź póki co.- nie potrafiłam nic wyczytać z jego twarzy.

Potulnie udałam się z powrotem do łazienki się przebrać ,by zaraz z niej wyjść.

Siedział na łóżku z założonymi rękami ,na kolanach opierając łokcie. Był zamyślony, naprawdę musiał głęboko nad czymś myśleć skoro od razu nie zauważył ,że wyszłam. Pociagnęłam nosem by usłyszał moją obecność.

Wyrywając go z transu delikatnie podskoczył. Odgarnął włosy do tyłu, wyglądając przy tym apetycznie, jednak widać ,że chce o czymś porozmawiać, a nawet o coś zapytać nie wiedząc jak to ugryźć.

-Mów o co chodzi...-odezwałam się pierwsza.- prosto z mostu.- przełknęłam głośno ślinę.

Jednak bałam się, bałam się tego co wyjdzie z jego ust, bałam się ,że pierwszy raz w życiu, nie będę miała co odpowiedzieć.

Usłyszałam jego głośny wydech, spojrzał na mnie, każąc usiąść naprzeciwko jego.

-Kim...-nie traciliśmy kontaktu wzrokowego- kim ty jesteś?

Two Faces ||JK•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz