Ten sam koszmar chociaż trochę inny, obudziłam się po południu z ogromnym bólem brzucha ,który oznaczał jedno, głód. Skierowałam się do kuchni w poszukiwaniu czegoś do jedzenia.
Postanowiłam zrobić sobie frytki, po zjedzeniu posiłku czekałam na sofie by współlokatorzy wrócili już do domu. Nie minęła godzina a usłyszałam roznoszący się dźwięk otwierania zamku. W ciągu sekundy głuchy dom nabrzmiał odgłosami chłopaków.
-Jedliście?- zapytałam nie odrywając wzroku od telewizora.
-Tak, dziękujemy ,że pytasz.- poklepał mnie po ramieniu Namjoon.
Uśmiechnęłam się spoglądając jak siódemka dosiada się do mojego towarzystwa.
-Co oglądamy?- zapytał Taehyung zajmując ostatnie miejsce obok mnie, ponieważ pod drugiej stronie siedział Jimin.
-Jakąś dramę.-machnęłam ręką.
Kątem oka zauważyłam Kookiego ,który wściekły stał obok nas wpatrując swój wzrok w chłopaka.
Zasłonił nam widok na telewizor, a szczególnie mi ponieważ podszedł przede mnie.
Spojrzałam się na jego twarz ,a ten chwycił moją rękę podniósł mnie i usiadł na moim miejscu, pociągając mnie tak bym usiadła na jego kolanach.
Spojrzałam na niego pytająco.
-Cały dzień chciałem cię przytulić.-powiedział słodko i wtulił się we mnie.
Pocałowałam jego czoło i również go objęłam, było mi naprawdę ciepło zapominając o reszcie chłopaków.
***
Siedzieliśmy tak kilka dobrych godzin, Tae i Jin teraz grali ,a reszta chłopców rozmawiali ze sobą lub zajmowali się swoimi sprawami.
-I potem Jimin się wywrócił.-Hobi zaśmiał się głośno ,a obgadywany spalił się że wstydu na twarzy.
-Ej Chim, przecież to normalka.- zaśmiałam się.
-Oj ja tylko udaje takiego niewinnego i biednego ...-zaczął się tłumaczyć.
-Niskiego też?-zaśmiał się najmłodszy ,za co zarobił pięścią w bark.
-Słyszeliscie?- nagle wszyscy ucichli na głos Sugi. Wyczekując na dźwięk ,o który mu chodziło.
Chwila ciszy i słyszymy burczenie w brzuchu Yoongiego.
-Czyli coś zamawiamy?-Zapytał Namjoon.
-Tak mi się nie chce gotować ,a tobie Shea?-Zapytał Jin.
-Nie ma opcji za wygodnie mi.-poprawiłam się na kolanach Kookiego na co ten znacząco się uśmiechnął.
-Dobra to ja to zrobię.-Hoseok wybrał numer na swoim telefonie i odszedł w głąb pokoju by porozmawiać.
-Ufamy ci ,że wybierzesz mądrze!- krzyknął za nim Tae.
***
Od godziny czekaliśmy na jedzenie, wszyscy przez ten czas zrobili się już głodni.
-Umieram.- wyjęczał Suga z podłogi.
-Powinno przyjechać już 15 minut temu!-Hobi spojrzał się na telefon.
-Może się zgubił, już w sumie jest ciemno.-uderzyłam głową o kanapę.
-Czekajcie dzwonią! -Konik odebrał telefon i wyszedł z salonu.
Po chwili wrócił z niezbyt zadowoloną miną.
-Mów!- krzyknął już zdenerwowany z braku pożywienia Jin.
-Samochód im się zepsuł, trzeba jechać do ich lokalu po jedzenie.- opadł Hoseok z bezsilności na fotel.
-Dobra ja pojadę.- uśmiechnął się Kookie, kładąc moje ciało na sofę i podnosząc się z niej.
-Może pojadę z tobą? -zapytałam.
-Nie trzeba ,przecież mnie nie porwią.- zaśmiał się.
-Jesteś naszym bohaterem.-podniosłam się.-Moim bohaterem.- wyszeptałam mu seksownie do ucha.
-Za ten szept policzymy się później.- również zrobił to samo co ja i pocałował mnie w policzko.
Mój książę właśnie odjechał a reszta wraz ze mną zaczęła przygotowywać stół do jedzenia. Nie powinno mu to zająć dłużej niż dwadzieścia minut więc najlepiej było zacząć od razu.
Jakże się myliliśmy gdy ten nie wracał już dłużej niż przypuszczaliśmy.
-Może są korki?- Tae pocieszał mnie.
-A może uciekł z naszym jedzeniem?- krzyknął Jin.
-A co jeśli mu się coś stało.-byłam zrezygnowana.

CZYTASZ
Two Faces ||JK•
FanfictionOpowieść o dziewczynie ,która żyje podwójnie. Czy uda się jej pokonać tą gorszą siebie i poznać prawdę o swoim życiu po spotkaniu chłopaka? Czy chłopakowi uda się rozkochać w sobie dziewczynę? #27 jeonjungkook -8.10.2018 Okładka: Moon_In_Full Praca...