-Shea...
-Tak?
-Chodź do nas, jesteś rodziną.-rozczulający ciepły uśmiech Jina, spowodował ciepło ,które rozprowadziło się po moim ciele w zastraszającej prędkości.
Łzy zaczęły płynąć po moich policzkach po ostatnich słowach ,które chłopak wypowiedział, moje nogi bez mojej wiedzy zaprowadziły mnie do grupki i wtuliły się w każdego z nich.
-Dziekujęmy.-do mojego ucha wyszeptał Namjoon.-Dziękujemy za przyprowadzenie go całego i za to ,że z nami jesteś.
Doprowadzali mnie dalej do jeszcze większego płaczu, którego nie potrafiłam opanować, opadłam na ziemię , zakrywając rękoma swoją twarz.
-Już jest okej.-przy moim boku stał Kookie.-Kochanie, jesteśmy tu dla ciebie.
Po opanowaniu swoich emocji podniosłam się, czule całując chłopaka, czując miłość ,która teraz mną opętała.
-Kocham cię i przepraszam za wszystko co się stało to moja wina.-powiedziałam gdy już oderwałam nas od pocałunku.
-Hej, wszystko ma swoje powody, nic się nie stało.-przytulił mnie najmocniej jak potrafił.
-Dobra, zaraz pogotowie i policja będzie.-z telefonem w ręku podszedł do nas Hobi.
Przytaknęliśmy wraz z Kookim i oboje usiedliśmy na kanapie w salonie, gdzie zaraz obok nas znaleźli się chłopaki.
Nie trzeba było długo czekać na służby, już po dłuższej chwili zapukali do drzwi. Zaczęli badać chłopaka, który oddał się temu w całości, pod koniec stwierdzili ,że nie jest w najgorszym stanie jednak zalecane są dodatkowe badania w placówce ,by się upewnić, gdy przeszło do mojej osoby zauważyli potłuczenia na całym ciele, pełno blizn po starych sprawach i nakazali pojechania do szpitala na multum badań. Policja spisała wszystkie zeznania i oznajmiła iż na pewno czeka mnie rozprawa sądowa ponieważ uśmierciłam ludzi.
-Dobrze, stawię się jutro na komendzie.-policjant przytaknął i zamknął za sobą drzwi.-eh jestem zmęczona.
Opadłam na sofę i zasnęłam. Obudził mnie szelest paczki chipsów ,znajdujących się nad moim uchem. Otworzyłam jedno oko, mrok pokoju, który rozświetlało delikatne zimne światło, otworzyłam drugie oko. Musiałam znajdować się w pokoju Kookiego, poznając po konturach mebli dostrzegając je w ciemnościach.
Odwróciłam się na drugi bok ,a moim oczom ukazał się gospodarz pomieszczenia zajadający chipsy bananowe ,oglądający jakieś filmiki na telefonie.
-Nie śpisz?-powiedziałam zaspana.
-Zajadam stres.-włożył kolejnego chipsa do buzi.
-Kooki.-pogłaskałam jego policzko, było ciepłe i bardzo delikatne.-Czym ty się stresujesz?
-Tym ,że mogą cię zamknąć.-odwrócił wzrok od ekranu przenosząc go na mnie.-Nie chce cię stracić. -wpatrywał się w moje oczy.-Jeśli tam odejdziesz, do więzienia.-zbliżył swoją twarz do mojej.-Tęsknota będzie mnie wykańczała tak, jak robiła to przez wszystkie dni , w których mnie tam trzymano.
Po jego policzku można było zauważyć płynącą łzę.
-Kochanie.-złapałam jego policzka dłońmi.-Będzie w porządku.
Ściągnęłam z niego paczkę i odłożyłam na szafce nocnej. Usiadłam na nim w rozkroku trzymając ręce na torsie tak ,by nie odrywać kontaktu wzrokowego pomimo ledwo zauważalnych jego oczów.
-Ale jeśli się martwisz , spędźmy tą noc tak, jakby miała być ostatnią przed długim rozstaniem.-wbiłam się w jego usta, przepełnione czułością.
Już po chwili z delikatnego pocałunku, zmieniło się to w walkę namiętności ,czułam jego błądzące dłonie na mojej skórze.
Nagle znalazłam się pod nim, nie zauważając w ,którym momencie mnie przewrócił. Dosadnie dotarły do niego moje słowa, ponieważ był przy tym bardzo stanowczy.
Już wcześniej leżał bez koszulki więc nie było niepotrzebnego zachodu ze ściągnięciem garderoby. Jego ciepła dłoń powędrowała pod moją koszulkę, ściągając stanik ,a następnie z moją pomocą pozbył się górnej części mojego ubioru.
Z przyjemnością pieścił to miejsce ,a ja pomiędzy pocałunkami delikatnie pojękiwałam, nakręcając go jeszcze bardziej.
-Tak gra wstępna chyba jest niepotrzebna.-wyszeptałam.
Na moje słowa chłopak przeszedł do rzeczy i zaraz po nich wisiał nade mną bez dolnej części, całując moją szyję czekając aż ja pójdę w jego ślady.
Spełniłam jego oczekiwania, wracając do pocałunku, którego ciągle było mi za mało gdyż całował doskonale.
Czując jak wsuwa się we mnie, radość i przyjemność dawała o sobie znaki, poprzez pojękiwanie wydostające się z moich ust , które zakrył dłonią przestając na moment.
-Wszyscy w dormie są, a ,że jest już cicho mogą cię usłyszeć.-przytaknęłam rozumiejąc aluzję,a on powrócił do swoich czynów.
Zaczął pomału jakby zaraz miał mi wyrządzić krzywdę, kontynuując szybciej, a po dłuższym czasie robiąc to nawet agresywnie, posuwał swoimi biodrami w moim kierunku. Nie mogąc wytrzymać wbiłam swoje paznokcie w jego plecy wyginając ciało w łuk. Błogość musiała dotrzeć nie tylko do mnie, ale również do mojego chłopaka, ponieważ jego oddech przyspieszył i zamarł w bez ruchu na moment po mnie.
Doznaliśmy spełnienia, po którym zasnęliśmy przytuleni, miziając się nawzajem i uspokając swoją adrenalinę z hormonami.
Gdy wstaliśmy o poranku, po śniadaniu przyrządzanym przez Jina, udaliśmy się wraz z Hobim, Namjoonem i Kookim na komendę.
Policjanci spisali ponownie moje zeznania, i postanowili wysyłać sprawę do sądu.
-Sądzimy ,że sędzia może jednak dać ci łagodny wyrok, myśląc o samoobronie. Jednak to dalej może być pozbawienie wolności ,a nawet powinno być.-te słowa będę krążyć po mojej głowie jeszcze przez najbliższe dni.
Przed komisariatem zauważyłam ,że chłopcy są zmartwieni.
-Przestańcie się tak martwić.-złapałam za rękę Kookiego, wpatrując się w oczy każdego po kolei.
-Trochę trudno to robić, gdy osoba nam bliska może pójść siedzieć.-Hobi przetarł twarz dłońmi.
-Odsiatka to nie śmierć.-uśmiechnęłam się, ale szczerze nie wiedziałam jak ich pocieszyć bo sama trochę się martwiłam.-Przecież wrócę, ponadto poznamy wyrok dopiero pod koniec rozprawy.
Poczułam wtedy jak Kooki mnie przytula, a ja zacisnęłam go mocno, e szczelnym uścisku, którego nikt nie mógł przełamać.
-Pozostała nam teraz tylko nadzieją bo na całą resztę nie mamy wpływu.-pogłaskał mnie po plecach Namjoon.
-Damy radę.-wyszptałam do ucha Kookiego, ale tak by cała reszta mnie usłyszała.
_______________________________________
Jesteśmy już bliżej końca
opowiadania.
Możecie zostawić ślad
jak czuliście się czytając je.Zachęcam do zostawienie gwiazdki
oraz pisania komentarzy.

CZYTASZ
Two Faces ||JK•
Fiksi PenggemarOpowieść o dziewczynie ,która żyje podwójnie. Czy uda się jej pokonać tą gorszą siebie i poznać prawdę o swoim życiu po spotkaniu chłopaka? Czy chłopakowi uda się rozkochać w sobie dziewczynę? #27 jeonjungkook -8.10.2018 Okładka: Moon_In_Full Praca...