Two Faces ||JK•

006

Chwila prawdy.

Czyli jednak, dostałam okresu. Cichy zabójca nie dał o sobie znaku. Świetnie. Muszę wyciągnąć podpaskę z torebki.

-No nieeee.- nie mam jej, zostawiłam na sali. Muszę jakoś użyć papieru ,żeby po nią pójść.

Rozejrzałam się po kabinie. Jak na złość nie ma niczego co bym mogła użyć. Chwilę tak jeszcze siedziałam rozmyślając nad tym co bym mogła zrobić. Nie wypada pisać do ,któregoś z chłopaków by mi ją przyniósł ale nie mam innego wyboru. W końcu nie będę tutaj siedziała do śmierci. Ale ,który mógłby być tak dobroduszny.

Do: Yoongi
Czy wszyscy na sali jesteście bardzo zajęci?

Zablokowałam telefon i czekałam aż odpisze sprawdzając co chwilę czy nie dostałam wiadomości. Co on takiego robi?

Do: Yoongi
Halo! Pytam się coś!?

Do: Yoongi
Zamknę cię w tym bagażniku! Wywiozę i zakopę!

Nienawidzę gdy ktoś ignoruje moje wiadomości. Muszę spróbować do kogoś innego.

Do: Tae 
Czy wszyscy na sali są zajęci?

Od: Tae 
W sumie dalej na ciebie czekamy, możesz się pospieszyć? Naprawdę bardzo nam się chce pić! :((((

Do: Tae 
Niestety mam mały problem, potrzebuje pomocy! T_T

Od: Tae 
Co się dzieje!? •o•

Do:Tae 
Proszę przynieś moją torebkę do ubikacji, SZYBKO!

Od: Tae
Zaraz będę! Twój Anpaman uratuje cię niewiasto! ♥~♥

Odetchnęłam z ulgą ,za moment powinien być. Oparłam się plecami i czekałam na swojego wybawcę. Czuję się jak księżniczka uwięziona w wieży przez czerwonego, kriwstego smoka. Szkoda ,że zamiast księcia jest Taehyung ale przeżyje. Chyba ,że się wykrwawię. Niestety mój okres potrafi być naprawdę uciążliwy. Podczas niego domagam się troski i bardzo się przymilam więc wolę zostawać w domu i oglądać jakieś seriale. Naszczęście jest to tylko przez 4 dni w ciągu miesiąca i nie zdażyło się żebym w między czasie miała jakieś zlecenia. Usłyszałam dźwięk sms'a.

Od: Tae
Gdzie jesteś? Nie widzę cię tutaj! >_<

Do: Tae
Trzecia kabina od lewej, zostaw torebkę pod drzwiami!

Od: Tae
Właśnie wyszedł z niej facet... CO TY Z NIM ROBIŁAŚ!? •O•

Do: Tae 
Czy ty jesteś w męskiej ubikacji?

Od: Tae
No a gdzie miałem być? Pisałaś ubikacja ^o^

Do: Tae 
Wiesz ,że jestem kobietą? Jestem w damskiej ubikacji! Właź do damskiej ćwoku!

Złapałam się za głowę i pokręciłam nią. On naprawdę polazł do męskiej. Co ja miałabym robić w męskiej ubikacji!?

Usłyszałam zamykające się drzwi w pomieszczeniu i kroki. Ktoś tu jest.

-Shea?- Wybawca Tae jest na miejscu.

-Zostaw torebkę przed drzwiami trzeciej kabiny od lewej i wyjdź!- zrobił to co mu nakazałam, kierował się do wyjścia.- a i weź jeszcze wodę chłopakom jak już jesteś tak blisko magazynu! Dziękuję!

Po zamknięciu się drzwi, ukradkiem wzięłam torebkę i wygrzebałam podpaskę. Po założeniu wyszłam z ubikacji i skierowałam się na salę. Gdy weszłam zauważyłam leżącego na krzesłach Suge, wszystko jasne czemu nie odpisał,zasnął jak tylko była okazja. Reszta chłopaków sączyła wodę z butelek.

Usiadłam na krześle i wzdychnęłam. Przymknęłam oczy. Szelest. Otwieranie jakiejś paczki. Otworzyłam jedno oko by znaleźć źródło dźwięku. Chrupki bananowe. Otworzyłam drugie oko a moje źrenice się powiększyły. Ruszyłam w stronę chrupek. Gdy już miałam wyciągnąć rękę one uciekły ode mnie. Spojrzałam się na właściciela przekąski.

-Daj mi jednegooo- błagam go.

-One są moje!- Jungkook zabrzmiał jak małe dziecko.

-Tylko jednego, obiecuję!- przyłożyłam rękę na sercu na wznak obietnicy.

On nie chętnie wyciągnął rękę z paczką w moją stronę. Zaklaskałam i podskoczyłam na wzank ,że się cieszę. Wyciągnęłam rękę w stronę paczki ale on znowu ją zabrał. Za bardzo mam na nie ochotę żeby odpuścić.

-Nie drocz się ze mną.- tupnęłam nogą.

-Musisz wykupić sobie chrupka.- uśmiechnął się machając przed nosem paczką.

-Po prostu mi go daj!- rzuciłam się na niego przewracając nas.

Niezdarnie próbowałam sięgnąć po nie, niestety uciekał nimi przekładając z jednej ręki do drugiej. Musieliśmy wyglądać komicznie. Walczyłam z nim o jedzenie jak małe dziecko. Zablokował mnie ręką.

-Dobra, jak je mam "wykupić"- przewróciłam oczami a z jego buzi nie schodził uśmiech.