Kiedy wróciłam do domu, zastałam widok jak po wybuchu bomby atomowej.
Wszystkie ubrania były porozrzucane po pokojach.
Brudne naczynia stały na stole.
Koty wylegiwały się i gubiły sierść wszędzie.
A wy dwaj graliście na konsoli, jedząc spaghetti.Westchnęłam, pocierając skronie, żeby na was nie nakrzyczeć.
- Chłopcy... Obiecaliście mi, że jak wrócę, dom będzie sprzątnięty.Podskoczyliście i zamarliście w bezruchu.
- A tymczasem jest na odwrót.Odwróciliście się z twarzami koloru kredy, które przyozdobione były czerwonym sosem pomidorowym.
Wyglądało to komicznie dla mnie, ale wy byliście przerażeni.
- Scusa!
Krzyknęliście równocześnie, przez co parsknęłam śmiechem.- No dobrze... To skończcie jeść i zaraz pomożecie mi sprzątać.
Powiedziałam łagodnie, zbierając i składając ubrania, które walały się dosłownie wszędzie.Wiem jak bardzo nie lubicie sprzątać
oraz jak szybko potraficie obrócić dom w ruinę.
Dlatego po prostu poleciłam wam umycie naczyń, podczas gdy ja pozamiatam i pościeram kurze.Ale jak to zwykle moi kochani bracia Vargas, nie możecie robić nic razem, bo po chwili zaczynacie się kłócić.
- Romano! Tak się nie robi!
- Cicho siedź! To przez ciebie musimy teraz sprzątać!
- Ej! Ta woda jest naprawdę mokra!
- No wow! Mokra woda!Kiedy zajrzałam do kuchni, wszystko było zalane.
Z westchnieniem poszłam po dwa mopy i kiedy skończyliście "zmywać naczynia" podałam wam je, dokładnie pilnując, żeby żaden z was czegoś nie zrobił.Posprzątaliście wszystko co narozrabialiście dopiero wieczorem, po wielu kłótniach.
Od razu wskoczyliście pod kołdrę mojego łóżka.
Nocowaliście u mnie i mimo oddzielnych pokoi zawsze,
ale to zawsze
wchodziliście mi do łóżka.Dzisiaj nawet was nie przeganiałam.
Położyłam się między wami,
dałam buziaki w czoło
u przytulając was,
szepnęłam.
- Buonanotte, Feliciano e Lovino.
I po chwili zasnęłam ukołysana zaprowadzaniem porządku w domu.Ti amo, Lovi e Feli.
CZYTASZ
Sleep Talk
RandomZbiór krótkich rozdziałów, w których opisuję jak ty i (różne postacie) zasypiacie. Oczywiście piszę w 1 osobie liczby pojedynczej ^^ A tak serio to: Weź przeczytaj, bo akurat w tą książkę wkładam dużo serduszka. Piszę praktycznie codziennie. Zaraz p...