Latający kociak || Uraraka

57 8 0
                                    

Kiedy wieje jesienny wietrzyk,
a na niebie świeci słońce,
w parkach organizowane są pokazy latawców.

Nie mogłam się doczekać tego dnia. Chciałam wszystkim zaprezentować mój pierwszy, samodzielnie zrobiony latawiec.

Wraz z Izuku szliśmy do największego parku w mieście, przyglądając się latającym po niebie kształtom, zwierzakom, czy sylwetkom superbohaterów.
A propos, All Might na sznurku nie latał tak dobrze jak moja spadająca gwiazdka.

Gdy mój latawiec wzbił się w powietrze, nie spuszczałam z niego oka, ciesząc się jak głupia, że mój wysiłek włożony w przygotowanie tego cudeńka nie poszedł na darmo. Biegałam z nim w te i we wte, omijając innych ludzi.

Po dłuższej chwili, zmęczona podeszłam do Izuku, który z kimś rozmawiał. Dosłownie po kilku sekundach zauważyłam, że to byłaś ty.
A zaraz potem dostrzegłam łezki w twoich dużych, brązowych oczach.

- Co się stało?

Zapytałam wtrącając się do waszej małej konwersacji.

- Bakugo zniszczył mój latawiec...

Powiedziałaś smutno, wycierając łzy rękawem.

- Chcesz polatać moim? Albo nie! Mam lepszy pomysł!

Odczepiłam linkę od mojej gwiazdki i przewiązałam ją sobie w pasie, podając drugi koniec tobie.

- Użyj na mnie swojej indywidualności. Będę wtedy oryginalnym, zdolnym do obrony przed "panem nerwusem", latawcem! Latającym kociakiem! O tak, to jest doskonałe określenie!

Stanęłam w pozie All Might'a, przyglądając się jak ty i Izuku zwijacie się ze śmiechu. Kiedy już się uspokoiliście, odciążyłaś mnie.

Momentalnie straciłam grunt pod nogami i uniosłam się w powietrze.

- Tylko mnie nie puśćcie!

Krzyknęłam z góry, sprawdzając czy sznurek da radę mnie utrzymać i czy nie rozwiąże się podczas lotu.
Pewna, że wszystko pójdzie zgodnie z planem, zaczęłam się wygłupiać i robić miny, co wywoływało śmiech wśród wszystkich zebranych.
Podobało mi się to, chociaż wolę trzymać się ziemi.
Nawet jeśli spadłabym na cztery łapy.

Po skończonej zabawie poszliśmy we trójkę na lody, śmiejąc się i rozmawiając o wszystkim i niczym. Nawet nie wiem kiedy zaproponowałam ci, żebyś wpadła do mnie pooglądać jakiś serial lub po prostu pogadać o "babskich sprawach".
Zgodziłaś się i gdy pożegnałyśmy się z Midoriy'ą, ruszyłyśmy w kierunku mojego domu.

Zastanawia mnie jedno:
Jakim cudem skończyłyśmy na moim łóżku, przeglądając listę seriali, wsuwając przekąski i co jakiś czas wybuchając śmiechem?

Ostatecznie, wybrałyśmy pierwszy lepszy serial, nie zwracając jednak uwagi na to co działo się na ekranie telewizora. Rozmawiałyśmy o naszej klasie, zainteresowaniach i różnych głupotach.

Atmosfera była tak swobodna, że pozwoliłam ci nawet dotknąć moich kocich uszu i ogona, czego nie robię na co dzień.

- Jakie puszyste! I jakie mięciutkie! Jakby zrobione z pluszu!

Ekscytowałaś się, podczas gdy ja usypiałam pod wpływem przyjemnego dotyku. Zanim zasnęłam, zdążyłam wydać z siebie cichy pomruk przyznania racji.

I właśnie wtedy urwał mi się film.
Spałam dość krótko, jak na mnie.
Było mi naprawdę wygodnie, przez co nie chciałam otwierać oczu. Moja twarz wtulona była w coś miękkiego, a wokół moich ramion czułam milusie ciepełko.

Ciekawość jednak wzięła nade mną górę i otworzyłam jedno oko, rozglądając się wkoło.
Pierwszą rzeczą jaką zobaczyłam, była twoja śpiąca twarz.
Wyglądaś tak spokojnie i uroczo...
A po chwili dotarło do mnie na czym leżałam.
Momentalnie oblałam się rumieńcem, nie wiem jak intensywnym, ale prawdopodobnie mógł konkurować z włosami Kirishimy.

Wzięłam głęboki oddech i spróbowałam wysliznąć się z twoich objęć, ale te na pozór słabe rączki trzymały mnie wystarczająco mocno, żebym nie mogła się ruszyć.

Starałam się ponownie pogrążyć we śnie, jednak nie mogłam zasnąć. Dlatego po prostu zaczęłam zastanawiać się, co będzie jak się obudzisz i w jaki sposób powiem ci co do ciebie czuję.

A spałaś długo...
Co jakiś czas, przez sen, drapiąc mnie za uszkiem.

Aishiteru wa, Uraraka.

_________________________________________
Okej, mamy to!
Chyba jest w granicach tolerancji, prawda?
I wyszedł mi nawet dłuższy niż za pierwszym razem.
And still
To moje pierwsze gxg huhuhu

Enjoy!

Sleep TalkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz