Girl P.O.V.
Przeciągnęłam się i zerknęłam na zegar wiszący na ścianie za mną.
Właśnie dochodziła trzecia w nocy.Westchnęłam cicho, zamykając laptopa,
oczywiście uprzednio zapisując to,
nad czym pracowałam.Pozbierałam puszki po napojach, które później ustawiłam w piramidkę przy drzwiach wyjściowych.
- Jutro je wyniosę... Znaczy... Później...
Wymamrotałam, czując coraz większe zmęczenie.Już miałam wrócić do swojej pracowni, gdy usłyszałam ciche tupanie.
Przez chwilę nie wiedziałam co się dzieje.
Przestraszona obejrzałam się za siebie, a widząc znajomą parę lisich uszek wraz z puszystym ogonkiem, westchnęłam z ulgą.- Dlaczego nie śpisz..?
Zapytałaś cicho, wyraźnie zasmucona.
Poza tym wyglądałaś jakbyś przed chwilą się obudziła.Westchnęłam cicho, uciekając wzrokiem.
Nie potrafiłam oprzeć się twemu urokowi, przez co zawsze robię to, o co poprosisz.- Um... Wiesz Senko... Miałam trochę weny, więc postanowiłam ją spożytkować...
Mamrotałam, mając wyrzuty sumienia.
Nie chciałam cię zawieść.
Nie chciałam cię obudzić.Kiedy chciałam wrócić do pracowni,
poczułam jak łapiesz mnie za dłoń.- Połóż się już...
Powiedziałaś sennie, prowadząc mnie do mojego łóżka.
Posłusznie położyłam się na nim, patrząc jak układasz się na materacu obok.
Po krótkiej chwili wstałam.
Ostrożnie wzięłam cię na ręce i zaniosłam do łóżka.
Spojrzałaś na mnie pytająco swoimi dużymi oczkami.- Nie możesz zasnąć..?
Kiwnęłam głową.
Nie minęła chwila, kiedy ułożyłaś się obok jak lisek, nucąc cicho.
Twój kojący głos, kiedy nuciłaś coś na podobę kołysanek ululał mnie do snu jak małe dziecko.Wstałam dopiero rano,
obudzona zapachem gotowego śniadania.Dobrze jest mieć przy sobie pomocnego liska.
Uwielbiam cię, Senko-san.
Boy P.O.V.
Słońce powoli chowało się za horyzontem.
Powoli wracałem do domu z treningu.
Byłem wykończony i poddenerwowany, po tym jak trener dał mi dzisiaj niezły wycisk.Otworzyłem drzwi do swojego mieszkania, po czym zdjąłem buty i bluzę.
Już miałem powlec się do swojej sypialni, kiedy usłyszałem ciche tupanie.
Podniosłem wzrok.- Ciężki dzień?
Zapytałaś z uroczym uśmiechem.
Przytaknąłem.
Przez chwilę miałaś zmartwioną minkę,
ale tak szybko jak się pojawiła, równie szybko zniknęła.Zaciągnęłaś mnie do jadalni, gdzie czekała na mnie pyszna kolacja.
Podziękowałem ci,
a po jedzeniu, mimo protestów, pomogłem ci w sprzątaniu.
Wziąłem szybki prysznic.
Senny powłóczyłem nogami, idąc do sypialni.Zastałem tam ciebie, siedzącą na łóżku.
Położyłem się na nim, zerkając na ciebie.
Podsunęłaś mi pod nos swój puszysty, mięciutki ogonek.
Posłałem ci zaskoczone spojrzenie.- Senko... Jesteś pewna, że mogę to zrobić?
Zapytałem, chcąc się upewnić.- Mhm~
Przytaknełaś radośnie,
łaskocząc mnie swoją kitą po twarzy.
Zadowolony objąłem ją, wtulając się w futerko.Zaczęłaś cicho nucić, pozwalając mi na tulenie twojego ogonka, dopóki nie zasnę.
Nie minęła nawet chwila,
a ja spałem jak niemowlę.Po pewnym czasie i ty zasnęłaś,
kuląc się jak zwierzaczek,
tuż obok mnie.Jak to dobrze mieć przy sobie pomocnego liska.
Uwielbiam cię, Senko-san.
___________________________________________
Chyba nikt się nie spodziewał rozdziału...
Prawda?Obiecałam kiedyś komuś, że napiszę rozdział z Senko-san... I zrobiłam to dzisiaj, bo nie mogę zasnąć. Wiecie że od trzeciej robi się jasno,
Zrobiłam podział na dziewczynę i chłopaka, bo miałam pomysł na oba.
Mam nadzieję że wam się podoba~
CZYTASZ
Sleep Talk
RandomZbiór krótkich rozdziałów, w których opisuję jak ty i (różne postacie) zasypiacie. Oczywiście piszę w 1 osobie liczby pojedynczej ^^ A tak serio to: Weź przeczytaj, bo akurat w tą książkę wkładam dużo serduszka. Piszę praktycznie codziennie. Zaraz p...