Postawiłam na stoliku dwie zupki chińskie i usiadłam na kanapie.
- Kuro, rusz się, masz jedzenie.
- Upierdliwe. Możesz przynieść je do sypialni? - Jęknął znudzony.
- Nie. Musisz przyjść.Usłyszałam dzwoneczek.
Czyli byłeś w kociej postaci.Twoje czerwone oczy spojrzały na mnie z bólem.
To oczywiste, że nie pozwolę ci na jedzenie w łóżku.Wskoczyłeś na kanapę obok mnie
i zmieniłeś się w wampira.- Itadakikmasu... - Mruknąłeś od niechcenia i zabrałeś się do jedzenia.
Po chwili miski były puste, a ty leżałeś z głową na moich kolanach.
Ziewnąłeś przeciągle i obróciłeś się na bok,
przez co twarzą wtuliłeś się w mój brzuch.
- Kuro... Złaź.
-...
- Kuro...
-...
- Sleepy Ash, reprezentancie grzechu lenistwa, zejdź w końcu.Zmieniłeś formę na zwierzęcą.
Westchnęłam i zaczęłam głaskać twoją czarną sierść.
- Widzisz? Nie muszę... - Pisnąłeś i zmieniłeś pozycję, żebym pogłaskała gdzie indziej.
- Upierdliwe.- Powiedziałam imitując głos Servampa.Położyłam cię na mojej głowie i odniosłam miski do zlewu.
Poszłam do sypialni, gdzie wskoczyłeś na poduszkę obok mnie.- Dobranoc, leniu.
- Taaaaa.... Tobie też...I jako wampir wtuliłeś się w moje plecy.
Nie spaliśmy do północy,
a potem zasnęliśmy
wtuleni w siebie.
Do popołudnia.I love you, Sleepy Ash.
CZYTASZ
Sleep Talk
De TodoZbiór krótkich rozdziałów, w których opisuję jak ty i (różne postacie) zasypiacie. Oczywiście piszę w 1 osobie liczby pojedynczej ^^ A tak serio to: Weź przeczytaj, bo akurat w tą książkę wkładam dużo serduszka. Piszę praktycznie codziennie. Zaraz p...