Było późno.
Gwiazdy świeciły jasno na niebie,
Ale...
Ciebie nie było.Starałam się być cierpliwa, więc grzecznie usiadłam na kanapie.
Czekałam...
I czekałam...
Dopóki drzwi się nie otworzyły.Nie byłeś pijany.
I to bardzo mnie zdziwiło.Chowałeś coś za plecami. Podeszłam bliżej i delikatnie przechyliłam się w bok, żeby to zobaczyć.
Zanim udało mi się zobaczyć co trzymasz, lekko mnie odepchnąłeś.
- Zamknij oczy. - Powiedziałeś. Posłusznie wykonałam polecenie, a po chwili poczułam coś puszystego na szyi. - Uzhe.Dałeś mi szalik.
Ale nie byle jaki szalik.
Bo był zrobiony przez ciebie.- Spasiba! - Pisnęłam i wtuliłam się w twój tors. Podniosłeś mnie i zaniosłeś do sypialni.
Leżeliśmy wspólnie w ciepłych szalikach, wtuleni w siebie.
Westchnąłeś i zamknąłeś oczy.
Szepnęłam ci do ucha - Sladkikh snov, Ivan... - Na co mruknąłeś i przytuliłeś mnie mocniej.Spaliśmy tak do południa.
I po śniadaniu wspólnie napiliśmy się vodki.Ya tebya lyublyu, Ivan.
CZYTASZ
Sleep Talk
AcakZbiór krótkich rozdziałów, w których opisuję jak ty i (różne postacie) zasypiacie. Oczywiście piszę w 1 osobie liczby pojedynczej ^^ A tak serio to: Weź przeczytaj, bo akurat w tą książkę wkładam dużo serduszka. Piszę praktycznie codziennie. Zaraz p...