Glyká óneira || Greece

144 15 8
                                    

Rozejrzałam się po domu.

- Herakles!

Brak odpowiedzi. Przeszłam do kuchni.

- Herakles!

Nadal nic. Stanęłam na schodach.

- Herakles!

Cisza. Wyszłam do ogrodu.

- Hera–

Urwałam.
Leżałeś pod jabłonką, śpiąc z moim kotem na brzuchu.
Kókkinos wyczuwszy moją obecność przeciągnął się i owinął ogon wokół mojej kostki.

- Jak długo wy tu śpicie, huh?

Podniosłam rudzielca i podeszłam do ciebie.
Dotknęłam twojego policzka.
Zero reakcji.
Potrząsnęłam tobą - nic.
Nawet łaskotanie nie pomogło.

Westchnęłam i usiadłam.
Zastanawiałam się w jaki sposób zmusić cię, żebyś otworzył oczy i poszedł ze mną.

Potrzebuję pomocy w referacie o mitologii Greckiej, ale idealna do tego osoba smacznie śpi w moim ogrodzie.

Głaskałam wniebowziętego Kókkinos'a, dopóki ten nie polizał mi ręki.

Olśniło mnie,
ale wolałam sprawdzić
czy tym razem poprzednie metody nie zadziałają.

Tak jak myślałam - nawet nie drgniesz.

Pochyliłam się nad twoją twarzą i delikatnie musnęłam twoją górną wargę.

Nie wiedziałam co się dzieje,
kiedy oddałeś pocałunek,
łapiąc mnie w talii
i sadzając przed sobą.

Po chwili pozwoliłeś mi złapać oddech.

- Herakles, pomożesz mi w referacie?
- Oh... Ten o mitologii... Tak?
- Tak.
- Niech będzie...

Odpowiedziałeś leniwie, łapiąc kota, któremu chyba znudziły się pieszczoty.

Poszliśmy do mojej sypialni i usiedliśmy na łóżku.
Ja na kolanach miałam laptop,
a ty rudego kota.

Kókkinos miauknął i uciekł w głąb mieszkania, prawdopodobnie w poszukiwaniu miseczki z jedzeniem.

- W takim razie, muszę opisać trzy różne mity, które opowiadają o zmianach w pogodzie i porach roku.

- Możesz napisać o Demeter i Korze...
Jęknąłeś, przeciągając się.

Zabrałam się za pisanie, co jakiś czas pytając czy nie robię błędów.

Cierpliwie siedziałeś obok, korygując błędy, opowiadając mity i obserwując mnie w pełnym skupieniu na pracy.

Kiedy skończyliśmy, słońce zachodziło, a my byliśmy zmęczeni.

Odstawiłam laptop obok łóżka.
Nie myśląc długo,
położyliśmy się,
zajmując dwie trzecie mojego łóżka.
Zdążyłam mruknąć "Glyká óneira..." zanim zamknęłam oczy.
Nie minęło dużo czasu, a my byliśmy pogrążeni w głębokim śnie, wtulając się w siebie.

Dało się słyszeć jedynie miarowe oddechy i miauczenie rudego kota

S 'agapó, Herakles.

Sleep TalkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz