Wracałam z biura Touma z stertą papierkowej roboty na jutro.
Było późno, więc szłam do swojego pokoju.
Mimo, że korytarze siedziby C3 są jasne, nie zauważyłam jak podbiegasz do mnie od tyłu.
Specjalnie porozrzucałeś mi kartki i zasłoniłeś oczy dłońmi.- Zgadnij kto~ - Zasmiałeś się, imitując głos Mikuniego. Nic z tego, twojego głosu nie da się pomylić z innym.
- Idiota. - Mruknęłam, zabierając twoje dłonie z mojej twarzy.
- Z tego co pamiętam, to mam ładniejsze imię, panienko.- Wyszczerzyłeś się. Czasem zastanawiam się, czy ci nie przyłożyć.
- Tsurugi, zbieraj te kartki, w tej chwili. - Odburknęłam i skrzyżowałam ręce na klatce piersiowej.
Już miałeś się za to zabrać, ale przystanąłeś w połowie skłonu.
- A zapłacisz mi?- Dostaniesz zapłatę, jak naprawisz szkodę.
Nie musiałam długo czekać na moje dokumenty. Uwinąłeś się z tym szybko.
- To ile chcesz?Nie odpowiedziałeś tylko wziąłeś mnie na ręce i zaniosłeś do mojego pokoju. Położyłeś mnie na łóżku i zabrałeś kartki, które wylądowały na biurku.
Po chwili leżałeś z głową na moim brzuchu, a ja czochrałam twoje przydługie, kruczoczarne włosy.
Uśmiechałeś się pod nosem mrucząc jakiś niezrozumiały wywód. Jak zwykle z resztą.- Jesteś psem, czy jak, że mam cię głaskać?
- Nie byle jakim psem. Tsurugi Kamiya, latek dwadzieścia sześć, wściekły pies z C3!- Zaśmiałeś się, machając dłonią w górze.
Wstałeś i położyłeś się naprzeciwko mnie. Cmoknąłeś mnie w nos i powiedziałeś dobranoc.
Ale zamiast zostać tutaj ze mną, wyszedłeś. Nie zdążyłam nawet odpowiedzieć. Już cię nie było.
Byłam zmęczona, więc szybko zasnęłam. Obudziłam się później, czując, jak ktoś kładzie się obok.
Złote patrzałki błyskały w ciemności, z dziecięcą radością.- Dobranoc, Tsurugi... - Mruknęłam i wtuliłam się w twoją niebieską bluzkę. Zaśmiałeś się i objąłeś mnie mocno, samemu zasypiając.
Nie wiem ile spaliśmy, ale na pewno musiało być późno, bo budził nas sam Touma. Nie wiem czy pamiętasz jego minę, kiedy to robił.
I love you, Tsurugi.
CZYTASZ
Sleep Talk
DiversosZbiór krótkich rozdziałów, w których opisuję jak ty i (różne postacie) zasypiacie. Oczywiście piszę w 1 osobie liczby pojedynczej ^^ A tak serio to: Weź przeczytaj, bo akurat w tą książkę wkładam dużo serduszka. Piszę praktycznie codziennie. Zaraz p...