Rozdział 8

113 9 0
                                    

CARA

     Kobieta podeszła do szklanego stołu i położyła na nim widocznie starą książkę. Przez chwilę wertowała strony szukając tej właściwej. Po pewnym czasie otworzyła zbiór wiedzy we właściwym miejscu i pokazała ilustrację. Obrazek przedstawiał matkę naturę i czterech innych władców – żywioły. Elvira nic nie mówiła, więc pewnie chciała żebyśmy sami coś znaleźli. Zaczęłam wodzić wzrokiem po kartce.

- Spójrzcie tu! – wskazała Abi – Co to jest?

- To człowiek. – powiedziała nieśmiertelna czarodziejka ziemi – Zwykły śmiertelnik.

- Czyli jednak. – szepnął Dante – To oznacza, że...

- Tylko królowa była czarodziejką czystej krwi – wtrącił się w końcu Alex – Naprawdę? Dopiero teraz zrozumieliście?

- A ty o tym wiedziałeś? – zapytała zdziwiona Abigail.

- Myślałem o tym już kiedyś. To chyba oczywiste, że skoro była pierwsza i jedyna, a musiała wydać na świat potomków, potrzebowała kogoś kto jej w tym pomoże...

- Podsumowując – zaczęłam – żaden czarodziej oprócz królowej nie miał czystej krwi magicznej, tak?

- Tak. – Elvira pokiwała głową.

- Więc..., dlaczego do jasnej cholery do królestw żywiołów mają wstęp tylko ci o czystej krwi skoro nikt z nas jej nie ma?! Przecież to chore! Uważają, że są lepsi, ale pod jakim względem? Czy to możliwe żeby nikt do tej pory nie odkrył jak było naprawdę?

- Pewnie każda z rodzin królewskich już dawno to odkryła, ale nie chcą się zhańbić. – odezwała się kobieta – Gdyby to wyszło na jaw mogłoby dojść do buntu.

- No... dobrze. A co to wszystko ma wspólnego z moją bransoletką?

- Do tego właśnie zmierzam. Pierwszy człowiek zamieszany w magię utworzył klan, Klan Cognitionis. To słowo w języku łacińskim oznaczało wiedzę. Często nazywano ich też Klanem wszystkowiedzących. Ich zadaniem było strzeżenie tajemnic magii. Byli zwykłymi śmiertelnikami, a jednak znalazło się dla nich miejsce w naszym świecie.

- Wiedzieli o wszystkich tajemnicach magii? – zapytał Dante.

- Tak. Niektórzy uważają, że zginęli wraz z ostatnim czystym pokoleniem, ale inni sądzą, że żyją do dzisiaj.

- Co to znaczy czyste pokolenie? – zapytała Abi – Przecież ustaliliśmy, że tylko królowa była czysta.

- Mówiąc to, ludzie mieli na myśli, że to było ostatnie pokolenie, które nie zżyło się ze śmiertelnikami.

- Za dużo informacji. – podsumowałam.

- Jak nie dajesz rady to wypad. – odezwał się Alex.

- Alex! – warknęła Abigail – Jak ty się wyrażasz?

- Jak ma jakiś problem, to niech wyjdzie!

- Nie mam żadnego problemu, okej?! To ty jesteś obrażony odkąd dowiedziałeś się, że musisz mi towarzyszyć, bo twoja siostra miała wypadek. Jeżeli Ci to nie pasuje, to powiedz! Nie muszę iść na tego sylwestra jeśli ma ci to sprawić taki ogromny problem!

     Chłopak mierzył mnie wzrokiem szukając słów, którymi chciał się odegrać albo... Nie! On chciał zajrzeć mi do głowy, ale ja mu tak łatwo nie pozwolę. Starałam się bronić, ale on napierał jak jeszcze nigdy. Po chwili przestał i po prostu wyszedł z pomieszczenia.

     Odwróciłam się i zauważyłam, że wszyscy się we mnie wpatrują. Abigail i Dante byli zdziwieni, że tak nawrzeszczałam na nowego kolegę, a Elvira patrzyła jakby nie potrafiła połączyć niektórych faktów.

The Elements. Pierwsza misja (ZAWIESZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz