CARA
Wstałam jak tylko zaczęło świtać. Przede mną bowiem miał być trudny dzień. Podeszłam do okna i je uchyliłam. Potrzebowałam dużo tlenu. Następnie podeszłam do szafy i zaczęłam wybierać ubrania na dzisiejszy dzień. Musiałam mieć coś zarazem wygodnego, ładnego i praktycznego. W końcu wybrałam czarne getry, błękitny podkoszulek na ramiączkach, a na to narzuciłam luźną, szarą bluzkę z opadającym ramionkiem. Długo zastanawiałam się nad butami, ale w końcu doszłam do wniosku, że w życiu trzeba ryzykować. Ubrałam czarne buty na grubych obcasach.
Po ogarnięciu pokoju i pościeleniu łóżka, udałam się w kierunku sali treningowej. Weszłam do środka i od razu udałam się w miejsce, które chciałam odwiedzić. Chodziło o małe pomieszczenie, ze składem broni wykorzystywanej do treningów. Niestety drzwi były zamknięte. Dlaczego ja zawsze musiałam mieć takiego pecha?!
Wyszłam z sali i udałam się drogą wzdłuż korytarza. Gdzieś na tej wyspie musiał być człowiek, który miał klucz do tych drzwi. Szłam szybkim krokiem aż w końcu doszłam do "skrzyżowania". Cofnęłam się o kilka kroków widząc gromadkę starszych ode mnie ludzi. Nie zamierzałam podsłuchiwać ich rozmowy ani nic w tym stylu. Po prostu potrzebowałam klucza, karty lub jakiegoś identyfikatora, którym mogłabym otworzyć to cholerne pomieszczenie. Energia w moim ciele z każdą chwilą buzowała coraz bardziej. Musiałam się uspokoić, bo inaczej mogłabym stracić kontrolę. Nie miałam tego w planach.
Podeszłam do czarodziei, bo zauważyłam, że jeden z nich mnie zauważył. Uśmiechnęłam się do nich niepewnie chociaż w duszy doskonale wiedziałam co chcę zrobić.
- W czym możemy pomóc? - zapytał chłopak o srebrnych włosach.
- Znacie może Alexa, czarodzieja ognia? - uśmiechnęłam się szczerze.
- Oczywiście! - zaśmiała się dziewczyna po jego lewej stronie - Któż by nie znał jednego z wybranych?
- Szukam go i nie za bardzo wiem gdzie jest. Widzieliście go?
- Nie. - odparł chłopak.
- Ale jak tylko go zobaczymy, od razu przyślemy do ciebie. - uśmiechnęła się inna dziewczyna.
- Dziękuję. - uśmiechnęłam się.
Odwróciłam się i ruszyłam z powrotem do sali treningowej. Jak tylko zniknęłam za rogiem pozwoliłam sobie na krótki uśmiech. W ręku bowiem trzymałam to po co poszłam. Identyfikator. Czyli to to miałam dostać oprócz broni po zdaniu egzaminów...
Wkroczyłam znowu na salę i szybko podbiegłam do drzwi. Przyłożyłam przepustkę i otworzyłam pomieszczenie. Po wejściu do środka prawie przestałam oddychać. To wcale nie było takie małe pomieszczenie. Jestem prawie pewna, że znajdowała się tu broń z całej wyspy. Od razu zaczęłam rozglądać się za poszukiwaną rzeczą.
Potrzebowałam broni, która była mała i poręczna. Musiałam się nią umieć obsługiwać i zarazem umieć zrobić nią krzywdę. W końcu musiałam się jakoś bronić przed istotami ciemności, a nie mogłam być przecież zawsze zależna od moich nowych przyjaciół.
Po chwili znalazłam mały sztylet. Jak się później okazało, wcale nie był taki mały. Naciskając przycisk można było dopasować jego długość. Był idealny.
Ruszyłam do wyjścia, ale zatrzymałam się jeszcze na chwilę. Nie był to codzienny widok. Tyle broni... Chwyciłam je i zamknęłam. Nagle zobaczyłam, że ktoś za nimi stoi. Podskoczyłam ze strachu i dopiero po chwili zdałam sobie sprawę, że to Alex.
CZYTASZ
The Elements. Pierwsza misja (ZAWIESZONE)
FantasyW dzień swoich osiemnastych urodzin Genevieve „Gen" Garner dowiaduje się, że posiada moc żywiołu wody. Przytłoczona nowymi informacjami, osobami i rzeczywistością, stara się wszystko poukładać. Jej życie zmienia się diametralnie i tylko ona sama moż...