CARA
Nie wiem co było gorsze... To że przez całą noc prawie nie zmrużyłam oka, bo znowu śniło mi się dziwne jeziorko, w samym środku jaskini i moja mama, czy to, że jak tylko wyszłam z pokoju zobaczyłam uśmiechniętą od ucha do ucha Abigail.
- Co tam? - udało mi się wydusić.
- Mam ci tyle do opowiedzenia! - pisnęła dziewczyna - Chodź ze mną na mały piknik!
- Po pierwsze jesteś gorsza od Alyssy, a po drugie jest koniec zimy, do cholery.
- Dobrze wiesz co oferuje nam to cudowne, tajne pomieszczenie. - dziewczyna cały czas się uśmiechała, a ja uznałam to za objaw jakiejś choroby - Może Sahara? Nie, tam jest za gorąco, ale może jest jakieś inne miejsce...
- Abi, możemy pogadać u mnie w pokoju... - powiedziałam, bo nie miałam pewności, czy dziewczyna o tym pamięta - Mam takie wygodne łóżko...
- Wyglądasz jakbyś zaraz miała zemdleć. - spoważniała dziewczyna - Dobrze się czujesz? Spałaś dzisiaj w ogóle?
- Tak, ale mamusia najwidoczniej mnie nie kocha... - czyżbym miała gorączkę? Brzmiałam jakbym majaczyła.
- No, okej... Możemy pogadać w twoim pokoju...
Uśmiechnęłam się do niej z wdzięcznością i wpuściłam ją do środka. Czarodziejka powietrza w podskokach podeszła do mojego łoża i wskoczyła na nie z impetem. Podążyłam za nią, ale że jako nie byłam pewna, czy nie zasnę, wybrałam fotel od biurka i usiadłam na nim. Potem wykorzystując magię, kazałam kilku kroplom wody z łazienki przylecieć do moich ust. Oj, tak. Woda robiła swoje...
- Nie uwierzysz, co się stało! - pisnęła Abi, nie zwracając na mnie uwagi.
- Ty i Dante jesteście razem? - spróbowałam zgadnąć.
- Skąd wiedziałaś? - dziewczyna szeroko otworzyła oczy.
- Nie trudno się było domyślić... - uśmiechnęłam się znacząco - Zwłaszcza, że w czwartek byłaś prawie naga...
- Oj, Cara! - moja przyjaciółka schowała twarz w dłoniach - Tylko nie mów, że Alex też to widział...
- No, niestety...
- Cudownie! - westchnęła czarodziejka powietrza - I co ja teraz zrobię?!
- Przecież nic nie mówił, prawda? - uspokoiłam ją - Może cieszy się, że jesteście szczęśliwi?
- Ta, jasne... Alex i zrozumienie z jego strony? Czy ty w ogóle siebie słyszysz? - myślałam, że dziewczyna jest zła, ale ona się uśmiechnęła - To byłby jakiś cud.
- Z pewnością. - zaśmiałam się.
Na chwilę zapadła cisza, którą nagle przerwały nasze wisiorki w kształcie kluczy. Moja cała bransoletka i naszyjnik Abigail zaczęły wibrować i wydzielać lekkie ciepło. Spojrzałyśmy na siebie znacząco i w tym samym czasie dotknęłyśmy kluczy. Odruchowo zamknęłam oczy, a kiedy je otworzyłam, znajdowałam się już w tajnym pomieszczeniu.
- Co było aż tak ważne żeby wzywać nas przez te wisiorki? - zapytał od razu Alex.
- Atak na królestwo Ziemi. - odpowiedział Dante beznamiętnie - Podejdźcie.
Nie zastanawiając się ani chwili dłużej, wszyscy podbiegliśmy do drewnianego stołu, nad którym unosiła się mapa Azji. Nikt z nas nic nie mówił, a jednak wszyscy myśleliśmy o tym samym. Już miałam coś powiedzieć, kiedy Dante uniósł głowę ponad mapę i spojrzał na każdego z nas z osobna.
CZYTASZ
The Elements. Pierwsza misja (ZAWIESZONE)
FantasíaW dzień swoich osiemnastych urodzin Genevieve „Gen" Garner dowiaduje się, że posiada moc żywiołu wody. Przytłoczona nowymi informacjami, osobami i rzeczywistością, stara się wszystko poukładać. Jej życie zmienia się diametralnie i tylko ona sama moż...