CARA
Nie wiem czy był to dobry pomysł, ale warto było spróbować. W końcu nie kąpałam się od dnia, w którym prawie przez to umarłam. Przemywałam oczywiście miejsca intymne czy spocone po treningu, ale nie odważyłam się wejść pod prysznic. Nie mogę przecież śmierdzieć, więc coś wpadło mi do głowy.
- Co powiesz na wspólną kąpiel?
- Że jak?!
- Oczywiście nie nago. Będziemy w bieliźnie i w ogóle, a na dodatek lepiej się poznamy.
Abi patrzyła na mnie jakby zobaczyła ducha, ale koniec końców się zgodziła. Zdjęłam z siebie brudne ubrania i zaczęłam nalewać wodę do wanny. Moja nowa koleżanka zrobiła to samo i zaczęła szukać płynu do kąpieli. Wlała zawartość butelki do wody i już po chwili mogłyśmy zaobserwować dużo, dużo piany.
Weszłyśmy do ogromnego jacuzzi i zaczęłyśmy się relaksować ciepłą wodą. Kto się jednak relaksował ten się relaksował i na pewno nie byłam to ja. Cały czas siedziałam spięta i nie pozwoliłam sobie nawet na zamknięcie oczu. Bałam się, że znowu stracę kontrolę...
- No, to mów! – uśmiechnęła się czarodziejka powietrza.
- Ja?
- No, mówiłaś, że chcesz się bliżej poznać. To zaczynaj.
Przez chwilę zastanawiałam się o czym miałabym mówić. Spojrzałam z zakłopotaniem na moją nową koleżankę. Ta przewróciła jedynie oczami i zaczęła mówić:
- Nie wiem co mogę ci o sobie powiedzieć. – zaczęła – Wiesz już to co najważniejsze, ale w sumie... Nie wiesz nic o moim dzieciństwie, a że teraz będziemy spędzać ze sobą mnóstwo czasu chyba powinnaś coś o mnie wiedzieć.
Uśmiechnęłam się do niej i zaczęłam słuchać opowieści. Dziewczyna mówiła jak to kiedyś było dobrze. Wspominała dobre, beztroskie czasy z Alexem, a ja nie mogłam uwierzyć w jej dawnego brata. Nie sądziłam, że można się tak diametralnie zmienić. Z świetnego, zabawnego chłopaka do naburmuszonego, złośliwego gnoma. Abi wspomniała też o swojej mamie. Podobno była cudowną kobietą pełną radości i piękna. Przez chwilę wydawało mi się nawet, że dziewczynie zakręciła się łezka w oku, ale może to była zwykła woda. Cieszył mnie fakt, że Abigail tak się przede mną otworzyła. Nie to co Alex.
.........
Po długiej kąpieli wróciłam w końcu do pokoju i się przebrałam. Alex odpuścił mi dzisiejszy trening, więc miałam chwilę dla siebie. Ciekawe czy spędzał teraz czas z jakąś swoją podrywką. Znając, a raczej nie znając go pewnie właśnie tak było.
Podeszłam do szafy i zaczęłam wybierać ubrania. Tego dnia postawiłam na jasne jeansy z wysokim stanem i miętową koszulkę z długim rękawem. Do tego ubrałam białe szare kozaki pod kolana, które zdążyłam zabrać z domu. No! I teraz mogłam się pokazać ludziom.
Po dłuższym rozmyślaniu (rozumiecie matma i te sprawy) doszłam do wniosku, że mam jeszcze trzy godziny spokoju. Wpadłam na pomysł podkreślenia mojego pokoju. Meble były w odcieniu jasnego beżu, więc postawiłam na pudroworóżowe dodatki. Przynajmniej takie miałam plany. Najpierw musiałam udać się do jakiegoś sklepu. Niestety nie miałam pojęcia gdzie na magicznej wyspie taki znajdę, więc postawiłam na podróż do domu. Niestety wiązało się to z ubraniem ciepłej kurtki, a ja nienawidziłam opatulać się ubraniami.
ALEX
Miałem zły humor, więc postanowiłem, że trochę potrenuję. Już dawno zauważyłem, że kiedy tylko coś idzie nie po mojej myśli, zaczynam ćwiczyć. Tak po prostu było mi lepiej. Kiedy skończyłem ćwiczenia siłowe i miałem zaczynać walkę z ostrzem do sali treningowej wszedł Dante. Chłopak bez żadnego słowa wyjaśnienia rozłożył swoje chakramy i zaczął ze mną walczyć. Nic nie mówiliśmy, po prostu walczyliśmy. Atakowałem go mieczem z lewej i prawej strony. Próbowałem go wykiwać zamachując się na niego mieczem, a potem kucając i podcinając mu nogi. Niestety Dante był czujny i zdążył w porę podskoczyć aby uniknąć ostrza. Potem to on zaczął mnie atakować. Jedną ręką się na mnie zamachnął, a drugą wykorzystał aby wsunąć moją broń prosto do otworu chakramu. Zanim się zorientowałem chłopak przekręcił dłoń, a ja czując ból odruchowo odwróciłem się tyłem do niego. Tutaj pozostawał mu ostatni ruch - przyłożenie drugiego chakramu do mojej szyi.
CZYTASZ
The Elements. Pierwsza misja (ZAWIESZONE)
ФэнтезиW dzień swoich osiemnastych urodzin Genevieve „Gen" Garner dowiaduje się, że posiada moc żywiołu wody. Przytłoczona nowymi informacjami, osobami i rzeczywistością, stara się wszystko poukładać. Jej życie zmienia się diametralnie i tylko ona sama moż...