CARA
Kiedy zrozumiałam, że oficjalnie należę do Eswawaru, byłam bardzo dumna. W miesiąc udało mi się wiele osiągnąć, a moja przygoda z magią dopiero się zaczynała.
Teraz jednak nie potrafiłam się z tego cieszyć. Było mi głupio, bo dobrze wiedziałam o tym ataku, już miesiąc temu. Nie wiele brakowało żebym powiedziała całą prawdę, ale postanowiłam dać tę szansę Dantemu. To on musiał zdecydować, co powie.
- Jak w ogóle doszło do tego ataku? - zapytał Alex.
- Yyy... - zaczęła Elvira - Najprawdopodobniej mieli kogoś w środku...
- Co?! - krzyknęła Abigail - Ktoś im pomógł?!
- W czasie bitwy, kamery były wyłączone. Ktoś wyłączył je zdalnie...
- Czyli wśród nas jest zdrajca? - ciągnęła dziewczyna.
- Tak, ale...
- Jakie ale?! - wybuchła nagle - Musimy znaleźć tego kogoś i skazać go na wygnanie. Najlepiej odebrać mu też magię!
- Da się tak w ogóle? - zapytałam zdenerwowana.
Tak, denerwowałam się, bo nie wiedziałam czy mnie też spotka kara. W końcu pomagałam w "spisku". Mogło się to dla mnie źle skończyć?
- Oczywiście, że się da...
- Abigail, ty nic nie rozumiesz... - kontynuowała dyrektorka - Gdybyś wiedziała kim jest zdrajca...
- A ty wiesz?! - zapytała dziewczyna.
- Wiesz? - Dante wybałuszył oczy.
Kobieta lekko pokiwała głową, a ja zamarłam. Ona wiedziała... Świetnie! Dopiero co zostałam oficjalnie czarodziejką, a już miałam zostać wygnana.
- Podejrzewam... - szepnęła.
- Kto to jest?! - warknęła, a ja przysięgam, że jeszcze nigdy nie widziałam jej w takim stanie - Sama to załatwię!
- Ja ma jej powiedzieć, czy ty jej pow...
- To byłam ja. - usłyszałam swoje słowa.
Wszyscy skierowali na mnie zdziwione spojrzenia. Wstałam z fotela i spojrzałam na każdego po kolei. Spojrzenie zatrzymałam dopiero na chłopaku z czarnymi jak smoła włosami. Dziwne, że nie dezaktywował zaklęcia, skoro byliśmy już na wyspie.
- Nie rób tego... - powiedział i przestał opierać się o oparcie fotela Abi.
- Czego ma nie robić? - Alex odepchnął się od ściany i podszedł do biurka.
- Kłamać. - Dante był poważny jak zwykle - Ja to zrobiłem.
Nie za bardzo wiedziałam co w tamtej chwili zrobić. Wszyscy byli bladzi jak ściana, a ich usta otwarte ze zdziwienia. Tylko Abi miała inny wyraz twarzy. Nie było widać złości, smutku, czy wyrzutu. W jej oczach czaił się zawód. Jeden, wielki, prawdziwy zawód.
- Jak... - zaczęła, a w jej oczach wezbrały łzy.
- Miesiąc temu przyłapałem dwóch złodziei w gabinecie Elviry. - jak on mógł zachować kamienny wyraz twarzy? - Jak na to teraz patrzę, to wydaje mi się, że skradli plany budynku. Nikomu o tym nie powiedziałem. Kilka dni później jeden czarownik czekał na mnie w pokoju. Nie zdołałem się obronić. Wymusił na mnie wyłączenie tych kamer za równy miesiąc, pod groźbą utraty... Abigail. Zgodziłem się. Musiałem... Przełom nastąpił po bitwie w Detroit. Cara odkryła, że znałem tamtego mężczyznę. Nie było innego wyjścia. Wszystko jej powiedziałem...
CZYTASZ
The Elements. Pierwsza misja (ZAWIESZONE)
FantasyW dzień swoich osiemnastych urodzin Genevieve „Gen" Garner dowiaduje się, że posiada moc żywiołu wody. Przytłoczona nowymi informacjami, osobami i rzeczywistością, stara się wszystko poukładać. Jej życie zmienia się diametralnie i tylko ona sama moż...