-Nic, nic - uśmiechnął się zwycięsko
-Co Cię tak bawi? - założyłam ręce pod pierś
-Ty - zakpił chłopak, a ja włożyłam do buzi kolejny gryz kanapki
-Nie denerwuj mnie - wydęłam usta
- Mam genialny pomysł - chłopakowi momentalnie zaświeciły się oczy
- Słucham - odłożyłam jedzenie
- Mam laptopa z tyłu oglądamy coś ?- uniósł brwi
- Ty się jeszcze pytasz ?- momentalnie zerwałam się z miejsca i zaczęłam przechodzić na tyłu auta i poczułam pieczenie na pośladku na co syknęłam i usiadłam, po czym uderzyłam chłopaka - To na wyrównanie - uśmiechnęłam się
- Lepsze to niż miałabyś mi ględzić - westchnął i zajął miejsce obok mnie.
Przez najbliższą godzinę obydwoje byliśmy zajęci filmem zupełnie o sobie zapominając.
Tak, to ja mogę żyć
- Matt jedziemy już.- odparłam przechodząc na przednie miejsce
- Za chwilę - chłopak ponownie zamknął oczy, ponieważ spał
- To nie było pytanie - przewróciłam oczami
- Już - wydął wargi
- Ruszaj się, bo zaraz pójdę na piechotę
- Mi tam pasuję - położył nogi na mnie, spojrzałam groźnie na chłopaka, na co wybuchł śmiechem
- Widzisz jestem już - usiadł za kierownicą i ruszył
- Nareszcie - westchnęłam zaglądając w telefon.
6 nieprzeczytanych wiadomości
Odpiszę im później.
- Jesteśmy - zaparkował
Nacisnęłam na klamkę, jednak była zamknięta
-Matthew - warknęłam
-Tak to ja? - chłopak był coraz bliżej mnie
- Nie pogrywaj sobie ze mną, bo zaraz nie będziesz miał czym ruchać te pustaki - warknęłam
- Uuu ostro - zaśmiał się
Uderzyłam chłopaka w piszczel na co syknął
- Nie będzie łatwo - westchnął- Z czym ?- spojrzałam na chłopaka
- Z niczym. Masz ciężki charakter
- Sam masz gorszy, a po za tym nie musisz się ze mną zadawać - szarpnęłam za klamkę - Otwórz te cholerne drzwi
-Co masz na myśli, że mam gorszy charakter?
-Codziennie masz inną dziewczynę i bawisz się ich uczuciami, nie patrzysz czy coś je zaboli. Traktujesz siebie jako Boga, przez którym każdy ma chodzić na klęczkach i być na każde zawołanie. Interesuję Cię jedynie własny czubek nosa i jesteś pieprzonym idiotą i tyle w temacie- wyrzuciłam wszystko z siebie
-Za to ty, też nie jesteś śmieszna Chloe. Wszyscy myślą że jesteś idealna, ale tak nie jest, ostatnio wypierałaś się tego co mówiłem, ale co jeżeli to jest prawda. I po prostu nie potrafisz się z tym pogodzić? Łatwo jest Ci oceniać mnie, ale tak naprawdę siebie nigdy nie oceniałaś, ponieważ tu zawsze byłaś wzorem dla innych. Otóż nie, Chloe to wszystko co mówiłem o tobie wtedy, to według mnie prawda i nie wypieraj się jej. Po za tym nie wierz jak bardzo cenię ludzi, bo gdyby nie ja ty teraz ryczałabyś pod tym hotelem w mokrych ciuchach. Tyle razy ratowałem tobie dupę Chloe, a ty nie potrafisz tego docenić- chłopak spojrzał na mnie z wyrzutem
CZYTASZ
Enemies or lovers
Teen FictionW TRAKCIE KOREKTY To nie jest zwykła historia miłosna, to coś co nauczyło mnie żyć. To nie jest powiastka o tym jak typowy bad boy zakochał się w grzecznej dziewczynce, to opowieść niosąca zupełnie coś innego, co powinno trafić głęboko do serc. Od...