17.Chyba nie chcesz żebym został tatą ?

260 16 11
                                    

-Nic, nic - uśmiechnął się zwycięsko

-Co Cię tak bawi? - założyłam ręce pod pierś

-Ty - zakpił chłopak, a ja włożyłam do buzi kolejny gryz kanapki

-Nie denerwuj mnie - wydęłam usta

- Mam genialny pomysł - chłopakowi momentalnie zaświeciły się oczy

- Słucham - odłożyłam jedzenie

- Mam laptopa z tyłu oglądamy coś ?- uniósł brwi

- Ty się jeszcze pytasz ?- momentalnie zerwałam się z miejsca i zaczęłam przechodzić na tyłu auta i poczułam pieczenie na pośladku na co syknęłam i usiadłam, po czym uderzyłam chłopaka - To na wyrównanie - uśmiechnęłam się

- Lepsze to niż miałabyś mi ględzić - westchnął i zajął miejsce obok mnie.

Przez najbliższą godzinę obydwoje byliśmy zajęci filmem zupełnie o sobie zapominając.

Tak, to ja mogę żyć

- Matt jedziemy już.- odparłam przechodząc na przednie miejsce

- Za chwilę - chłopak ponownie zamknął oczy, ponieważ spał

- To nie było pytanie - przewróciłam oczami

- Już - wydął wargi

- Ruszaj się, bo zaraz pójdę na piechotę

- Mi tam pasuję - położył nogi na mnie, spojrzałam groźnie na chłopaka, na co wybuchł śmiechem

- Widzisz jestem już - usiadł za kierownicą i ruszył

- Nareszcie - westchnęłam zaglądając w telefon.

6 nieprzeczytanych wiadomości

Odpiszę im później.

- Jesteśmy - zaparkował

Nacisnęłam na klamkę, jednak była zamknięta

-Matthew - warknęłam

-Tak to ja? - chłopak był coraz bliżej mnie

- Nie pogrywaj sobie ze mną, bo zaraz nie będziesz miał czym ruchać te pustaki - warknęłam

- Uuu ostro - zaśmiał się

Uderzyłam chłopaka w piszczel na co syknął


- Nie będzie łatwo - westchnął

- Z czym ?- spojrzałam na chłopaka

- Z niczym. Masz ciężki charakter

- Sam masz gorszy, a po za tym nie musisz się ze mną zadawać - szarpnęłam za klamkę - Otwórz te cholerne drzwi

-Co masz na myśli, że mam gorszy charakter?

-Codziennie masz inną dziewczynę i bawisz się ich uczuciami, nie patrzysz czy coś je zaboli. Traktujesz siebie jako Boga, przez którym każdy ma chodzić na klęczkach i być na każde zawołanie. Interesuję Cię jedynie własny czubek nosa i jesteś pieprzonym idiotą i tyle w temacie- wyrzuciłam wszystko z siebie

-Za to ty, też nie jesteś śmieszna Chloe. Wszyscy myślą że jesteś idealna, ale tak nie jest, ostatnio wypierałaś się tego co mówiłem, ale co jeżeli to jest prawda. I po prostu nie potrafisz się z tym pogodzić? Łatwo jest Ci oceniać mnie, ale tak naprawdę siebie nigdy nie oceniałaś, ponieważ tu zawsze byłaś wzorem dla innych. Otóż nie, Chloe to wszystko co mówiłem o tobie wtedy, to według mnie prawda i nie wypieraj się jej. Po za tym nie wierz jak bardzo cenię ludzi, bo gdyby nie ja ty teraz ryczałabyś  pod tym hotelem w mokrych ciuchach. Tyle razy ratowałem tobie dupę Chloe, a ty nie potrafisz tego docenić- chłopak spojrzał na mnie z wyrzutem

Enemies or loversOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz