32. Ale z was idiotki !!

178 7 7
                                    

-Oho!! - krzyknęłam kiedy znaleźliśmy się na miejscu.

Matt zażenowany moim zachowaniem, zasłonił mnie swoim ciałem mocno do siebie przyciągając

- Ciszej, wstyd nam robisz - zaśmiał się, patrząc na mnie takim wzrokiem, że miałam ochotę być przy nim cały czas.

Wyswobodziłam się z jego uścisku i uśmiechnęłam chytrze.

Uwielbiam, kiedy  się zawstydza.

- MIAMI SZYKUJ SIĘ !!- krzyknęłam patrząc jak coraz więcej ludzi na ulicy przykuwa moje zachowanie

Nie przepadam być w centrum zainteresowania, ale czego się nie robi aby zawstydzić Matta ?

Kiwnęłam do Rose, aby razem ze mną zaczęła krzyczeć. Dziewczyna uśmiechnęła się chytrze i włączyła głośnik, podłączając poprzednio do niego telefon i włączając naszą ulubioną piosenkę.

Śpiewałam i tańczyłam na środku z Rose, ciesząc się jak małe dziecko. Ludzie zaczęli się z nas śmiać, a nie którzy omijali nas zażenowani, nawet jeden pan chciał wrzucić nam pieniądze.

Matt nie mógł powstrzymać się od śmiechu, jednak było widać, iż był wyraźnie zawstydzony. Nick wraz z Ariana wyciągami rzeczy z taxi, kompletnie nie zwracając na nas uwagi.

Tilly, Zoe i Charlie już dawno znaleźli się w hotelu, aby ogarnąć wszystko i odespać trochę.

Nagle muzyka przestała grać, a ja poczułam jak moje nogi wiszą w powietrzu, a moją talie oplatają duże, ciepłe ręce, a na karku czułam mrożący moją krew oddech.

-Koniec wariatko-  wbiegł do środka hotelu, tak jakbym była jakimś pluszowym misiem.

Rozglądałam się po korytarzu szukając numerka 444, a kiedy wreszcie go znalazłam przesunęłam kartą i zaparło mi dech w piersiach mimo, iż pokoik był mały.

Jestem osobą, co prawda wybredną, ale staram się doceniać wszystko i cieszyć nawet z najmniejszych rzeczy

W środku znajdowało się dwu osobowe łóżku, a na przeciwko niego telewizor, który wisiał na ścianie, pod nim stała mała komoda, a zaraz przy wejściu znajdowały się drzwi do łazienki, która również wyglądała na bardzo zadbaną. Natychmiast podeszłam do drzwi balkonowych i otworzyłam je, okazało się, że mamy go złączonego z naszymi przyjaciółmi.

Matt rzucił walizki w kąt, łapiąc mnie w talii i rzucając na łóżko, przygniatając swoim ciężarem.

-Co powiesz, żeby ochrzcić ten pokój? - poruszył brwiami

Propozycja była bardzo kusząca, lecz postanowiłam, że trochę go pomęczę, ponieważ nie możemy cały czas zajmować się tylko intymną częścią naszego związku.

-Sądzę, iż milion innych niewyżytych seksualnie nastolatków zrobiło to przed nami - pstryknęłam go w nos i przelotnie cmoknęłam w usta, wstając .

-Ohh - przegryzł wargę zamykając oczy- Przecież ja nie jestem niewyżytym nastolatkiem

- Nie byłabym tego taka pewna, skarbie - wystawiłam mu język, wchodząc do łazienki ze świeżymi ciuchami

Ściągnęłam wszystkie brudne rzeczy z siebie i napuściłam  wody do wanny. Przegryzłam wargę.

Może nie będę taka zła i wykąpiemy się razem. Będzie to chyba dobre rozwiązanie.

-Jak chcesz możesz się ze mną wykąpać! - krzyknęłam wycieraj w  twarz peeling.

-Jeszcze się pytasz ?- chłopak zjawił się tuż przy mnie w samych bokserkach, jednak po chwili się ich pozbył i chwycił mnie w pasie rzucając się do wody i oblewając przy tym całą łazienkę.

Enemies or loversOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz