13. Pocałuj mnie.

331 15 9
                                    

Leniwe otwarłam najpierw jedno potem drugie oko, ocierając je. Spojrzałam na wyświetlacz telefonu.

Nawet  w nocy o nim myślałam

Cały czas o nim myślę

Nie mogę przestać

Westchnęłam głośno, wstając.

Podeszłam do szafy, w celu  ubrania ciuchów.

Wzięłam głęboki wdech, kiedy zobaczyłam malinkę.

Czy mogę przestać o nim myśleć nawet przez te jebane pięć sekund ?!

Wpadłam  furię, kiedy na podłodze zobaczyłam bluzkę chłopaka, po policzkach leciały mi  łzy, którymi się dławiłam .

Chwyciłam za rzecz i rozerwałam ją na pół, powtarzając tą czynność parę razy w  końcu rzuciłam się na podłogę.

Moja mama natychmiast do mnie podbiegła przytulając.

- Co jest kochanie ?-  złapała mnie za policzka próbując rozszyfrować moje emocje.

- Mam po prostu zły dzień mamo. Daj mi się ubrać.  Po szkole porozmawiamy - odparłam wysilając się na uśmiech, co Ann odwzajemniła wychodząc.

Chcę cofnąć czas.  Chcę się stąd wyprowadzić, tak aby go już nigdy nie zobaczyć.

Założyłam na siebie czarny golf i do tego spódniczkę  w kratkę.

Chwytając za moją torebkę zbiegłam na dół siadając obok mojego brata.

-Twoje koleżanki czekają przed domem - pogładziła swoją ołówkową spódnice mama, popijając kawę.

- Jak tam Tilly? - uniósł jedną brew tata

-Jaka Tilly? - mama uniosła brew, a ja wysiliłam się na uśmiech kolejny raz tego dnia.

Czuje cholerną pustkę

-Moja dziewczyna-odparł zażenowany

- Kupiłeś mu nową poduszkę Harry? - oparła się o blat mama, a tata zaśmiał się

-Wychodzę - krzyknęłam trzaskając drzwiami

Weszłam do auta, gdzie wzrok dziewczyn skupił się na mojej osobie

Ari dotknęła mojej szyi

-Bidulka - pogłaskała mnie po głowie

-Nie mam ochoty o tym gadać - wycedziłam przez zęby

Nie mam ochoty o nim myśleć

Ale nie potrafię

-Dobrze, kochanie - uśmiechnęła się dziewczyna, a ja wyszłam z auta idąc do szkoły

Czułam palący wzrok osób na mojej osobie.

Westchnęłam głośno, kierując się w kierunku sali.

Niestety po drodze wpadłam na kogoś

Dlaczego akurat on ?

-Uważaj jak chodzisz - warknęłam wkurzona na Matta

- A ty co taka  wkurzona?

-Przeleciałeś mnie!  Potraktowałeś jak zabawkę. Wykonałeś swój cel i zaśmiałeś się jedynie ze mnie!- krzyknęłam poddenerwowana

Wszystkie oczy skierowały się w naszym kierunku

- Skąd ta pewność? - uśmiechnął się łobuzersko, a w moich oczach ukazały się łzy, które starałam się opanować

Enemies or loversOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz