Polecam włączyć muzykę (autorka)
Minął miesiąc od naszego zerwania, a ja nadal się nie przyzwyczaiłam do rzeczywistości. Ze szpitala wyszłam po paru dniach, chodź nadal nie było ze mną najlepiej. W szkole również nie byłam od czasu, kiedy zerwałam z Matthewem, ponieważ nie byłam wstanie.
Dzień po zerwaniu z Mattem upiłam się zbyt mocno. Nie dość, że nigdy nie piłam tak ogromnej dawki alkoholu, to lekarz powiedział, że pobiłam tutejszy rekord upitych nastolatków.
Rodzice okropnie się na mnie zawiedli i byli źli, nie tylko na mnie, ale i na Rose. Przez parę dni obwiniali ją, jednak widząc, że wcale nie chciała abym tak skończyła, przeprosili ją i myślę, że teraz wszystko między nimi gra.
Rodzice usiłują zrobić wszystko abym zaczęła jeść, nawet kupili obiadki i deserki dla małych dzieci, co jest o wiele gorsze od normalnego jedzenia. Nie jestem w stanie nic przełknąć, chociaż nie wiem jak bardzo bym ze sobą walczyła, najzwyczajniej nie potrafię, a kiedy widzę jak moja mama płaczę, resztki mojego serca jeszcze bardziej mnie bolą.
To on mnie wykończył i powinien zapłacić za to wszystko ile mnie kosztuję każdy dzień. Gdyby go nie było najprawdopodobniej znalazłabym kogoś kto naprawdę mnie kocha
Rodzicie złożyli wniosek o lekcje indywidualne, bo stwierdzili, że to najlepsze wyjście. Charlie codziennie usiłuję mnie rozbawić i opowiada przeróżne historię ze szkoły, jednak widzę, że z dnia na dzień ma coraz mniejszą ochotę do mnie przychodzić i ma coraz mniej energii opowiadając te wszystkie anegdoty. Co do dziewczyn, całkowicie odepchnęłam je od siebie, nawet nie wiem dlaczego. Nie widziałam się z nimi już od dłuższego czasu, pamiętam jak przychodziły do mnie do szpitala, jednak nie zamieniłam z nimi ani słowa.
Wiem, że stałam się egoistyczna i samolubna, ale to on mnie tego nauczył i nawet nie wiem jakbym bardzo chciała nie potrafię wrócić do dawnego życia.
Od dłuższego czasu biorę leki, które pozwalają mi jakoś funkcjonować, przypisał mi je mój psychiatra.
Wstałam z łóżka i postanowiłam odsłonić rolety, czego nie robiłam bardzo dawno. Spojrzałam na okno w moim pokoju, które zostało zamknięte w momencie zerwania z Matthem i już nigdy nie zamierzam go otworzyć. Zbyt mi się z nim kojarzy. Wzięłam głęboki wdech z nadzieją, że go tam nie zobaczę. Szybkim ruchem odsłoniłam rolety i na niego spojrzałam, raczej na nich.
Poczułam jakby ktoś rzucał we mnie milionem szpilek, ponieważ mimo iż były małe to w grupie, tworzyły ogromny ból.Modliłam się, aby tabletki zadziałały i żebym nie zareagowała zbyt gwałtownie.
Miałam ochotę zwymiotować, poczułam łzy na policzku. Upadłam na podłogę i brałam łapczywie powietrze.
Była z nim Betty, jak widać bardzo mocno mnie kochał. Rozśmieszyło mnie to, jednak nadal bolało. Jak widać postanowił wziąć sobie do serca moje słowa, kiedy powiedziałam, żeby zapomniał o mnie, tak jak ja usiłuję o nim. Nie przychodził już ze swoimi rodzicami, usunął wszytskie nasze zdjęcia, które dodawał, znów wrócił do dawnych nawyków. A ja nadal nie potrafiłam o nim zapomnieć.
Oparłam się o ścianę i zakryłam twarz w dłoniach, kiedy drzwi od pokoju się otwarły i poczułam ciepłą rękę głaszczącą mnie po plecach.
-Ej mała znowu płaczesz ?- oparł się o ścianę i westchnął
-Nie, podlewam rzęsy - uśmiechnęłam się do niego, a on mnie objął
CZYTASZ
Enemies or lovers
Teen FictionW TRAKCIE KOREKTY To nie jest zwykła historia miłosna, to coś co nauczyło mnie żyć. To nie jest powiastka o tym jak typowy bad boy zakochał się w grzecznej dziewczynce, to opowieść niosąca zupełnie coś innego, co powinno trafić głęboko do serc. Od...