Dlaczego do cholery na jednym z nich jestem ja ?Przycisnęłam palce mocniej do skroni, masując je. Jednak nadal w głowie miałam pustkę
Boli mnie myśl, że mogło coś zajść pomiędzy mną, a Mattem
Nie chcę tego.
Natychmiast wstałam z łóżka, kierując się do pokoju Charliego.
-Musimy pogadać! - skrzywiłam się widząc moją przyjaciółkę, która jedyne co miała na sobie, to krótką bluzkę MOJEGO BRATA.
Nie, nie, nie
Podeszłam do blondyna i szturchnęłam go mocno.
Jeżeli jej coś zrobił to długo nie pożyję.
-Co chcesz? - wymamrotał
-Wstawaj - warknęłam
-Nie chce mi się - wtulił się mocniej w ciało dziewczyny.
-Ruszaj dupę- pociągnęłam jego włosy, zmuszając do wstania.
Ciągnęłam go tak mocno do momentu, aż nie znaleźliśmy się w moim pokoju.
-Jeżeli jej coś zrobiłeś. To przysięgam że Cię wykastruje - położyłam palce pod krtań i przejechałam po długości szyi, na co on zarechotał
-Spokojnie. Nie zrobiłem nic przeciwko niej - przejechał palcami po włosach
- No ja mam nadzieje - warknęłam
-Tylko to chciałaś? - rzucił się na łóżko
- Nie - spojrzałam w podłogę - Pamiętasz coś z wczoraj. Związanego ze mną - zaczęłam bawić się palcami
Dlaczego się stresuję?
-No pamiętam tylko to że tańczyliście, później zniknęliście mi z oczu, a sądząc po instagramie Matthewa, to mieliście chyba ciekawą noc. A właśnie gdzie on ?- zarechotał, a mnie zaczęły piec oczy.
Zaczynam panikować.
Czyli on może tu być?
-Moment co? On wszedł ze mną do domu? - podskoczyłam ze strachu
Proszę, żeby to wszystko skończyło się tylko na tym, że zasnęłam u niego w pokoju
- No zaprowadził Cię do pokoju, ale nie pamiętam żeby wyszedł - rozejrzał się po pomieszczeniu, ale w momencie kiedy usłyszeliśmy pukanie, natychmiast znaleźliśmy odpowiedź na pytanie
Natychmiast otworzyłam mu drzwi, cała przykryta kołdrą.
-To jak się spało - puścił mi oczko
Charlie wyszedł z pomieszczenia, abyśmy mogli porozmawiać sami
Usiadłam roztrzęsiona na łóżko.
- Co się wczoraj działo ? - spojrzałam na chłopaka, licząc na odpowiedź
-Chciałaś się zapytać czy pamiętam coś z wczoraj? - usiadł na obrotowym krześle i obrócił się na nim
- Nadużywasz gościnności - wysyczałam
- Nie tylko to nadużywam - zaśmiał się
-To nie było na miejscu - spoważniałam zakładając ręce pod pierś
Nie myślisz, Chloe
-A to będzie na miejscu,? - podszedł do mnie i klepnął mój pośladek, przez co mechanicznie uderzyłam go z otwartej dłoni
CZYTASZ
Enemies or lovers
Fiksi RemajaW TRAKCIE KOREKTY To nie jest zwykła historia miłosna, to coś co nauczyło mnie żyć. To nie jest powiastka o tym jak typowy bad boy zakochał się w grzecznej dziewczynce, to opowieść niosąca zupełnie coś innego, co powinno trafić głęboko do serc. Od...