12.Zostawiłem po sobie ślad

303 18 4
                                    


Dlaczego do cholery na jednym z nich jestem ja ?

Przycisnęłam palce mocniej do skroni, masując je. Jednak nadal w głowie miałam pustkę

Boli mnie myśl, że mogło coś zajść pomiędzy mną, a Mattem

Nie chcę tego.

Natychmiast wstałam z łóżka, kierując się do pokoju Charliego.

-Musimy pogadać! - skrzywiłam się widząc moją przyjaciółkę, która jedyne co miała na sobie, to krótką bluzkę MOJEGO BRATA. 

Nie, nie, nie

Podeszłam do blondyna i szturchnęłam go mocno.

Jeżeli jej coś zrobił to długo nie pożyję.

-Co chcesz? - wymamrotał

-Wstawaj - warknęłam

-Nie chce mi się - wtulił się mocniej w ciało dziewczyny.

-Ruszaj dupę- pociągnęłam jego włosy, zmuszając do wstania.

Ciągnęłam go tak mocno do momentu, aż nie znaleźliśmy się w moim pokoju.

-Jeżeli jej coś zrobiłeś. To przysięgam że Cię wykastruje - położyłam palce pod krtań i przejechałam po długości szyi, na co on zarechotał

-Spokojnie. Nie zrobiłem nic przeciwko niej - przejechał palcami po włosach

- No ja mam nadzieje - warknęłam

-Tylko to chciałaś? - rzucił się na łóżko

- Nie - spojrzałam w podłogę - Pamiętasz coś z wczoraj. Związanego ze mną - zaczęłam bawić się palcami

Dlaczego się stresuję?

-No pamiętam tylko to że tańczyliście, później zniknęliście mi z oczu, a sądząc po instagramie Matthewa, to mieliście chyba ciekawą noc. A właśnie gdzie on ?- zarechotał, a mnie zaczęły piec oczy.

Zaczynam panikować.

Czyli on  może tu być?

-Moment co? On wszedł ze mną do domu? - podskoczyłam ze strachu

Proszę, żeby to wszystko skończyło się tylko na tym,  że zasnęłam u niego w pokoju

- No zaprowadził Cię do pokoju, ale nie pamiętam żeby wyszedł - rozejrzał się po pomieszczeniu, ale w momencie kiedy usłyszeliśmy pukanie, natychmiast znaleźliśmy odpowiedź na pytanie

Natychmiast otworzyłam mu drzwi, cała przykryta kołdrą.

-To jak się spało - puścił mi oczko

Charlie wyszedł z pomieszczenia, abyśmy mogli porozmawiać sami

Usiadłam roztrzęsiona na łóżko.

- Co się wczoraj działo ? - spojrzałam na chłopaka, licząc na odpowiedź

-Chciałaś się zapytać czy pamiętam coś z wczoraj? - usiadł na obrotowym krześle i obrócił się na nim

- Nadużywasz gościnności - wysyczałam

- Nie tylko to nadużywam - zaśmiał się

-To nie było na miejscu - spoważniałam zakładając ręce pod pierś

Nie myślisz, Chloe

-A to będzie na miejscu,? - podszedł do mnie i klepnął mój pośladek, przez co mechanicznie uderzyłam go z otwartej dłoni

Enemies or loversOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz