- "Mało oryginalne" - zrobił cudzysłów w powietrzu i udał mój głos
-Zamknij się - wymamrotałam przez zęby
Ręce trzymałam zaciśnięte w piąstki, czułam się dość niekomfortowo zresztą chłopak o dziwo również. Nasze ramiona się stykały, przez co również mogłam poczuć, że spiął swoje mięśnie, a żyły na jego rękach zatrzymały się.
- Zamknij oczy - odparł
- Widzę, że nie zrozumiałeś - przewróciłam oczami - Mówiąc "zamknij się " miałam na myśli ciebie i żebyś zamknął usta - wzięłam wdech
- Obydwoje doskonale wiemy, że to zrozumiałem, ale nie zamierzam się ciebie słuchać- puścił mi oczko - A teraz zamknij oczy - odparł
-Nie - założyłam ręce pod pierś
- Zamknij, bo sam będę musiał to zrobić - pogroził mi
- To zamykaj je wraz z ustami - uśmiechnęłam się
- Nie mam ochoty się z tobą droczyć Chloe - wycedził przez zęby
- A ja nie miałam ochoty tu z tobą jechać - położyłam nogi na górę samochodu - A jak widać, muszę to być
- Chloe - zaśmiał się podirytowany chłopak
- I tak widziałam już w jakim kierunku jedziemy -westchnęłam
- Po prostu je zamknij - wypuścił powietrze
- Pod jedynym warunkiem - pogroziłam palcem
- Streszczaj się- przewrócił oczami
- Poprosisz mnie oto - uśmiechnęłam się
- Serio ?- chłopak uniósł jedną brew, a ja pokiwałam głową - Chloe, proszę zamknij oczy
- Nie dosłyszałam możesz powtórzyć ?- uśmiechnęłam się wścibsko, a chłopak przewrócił oczami
- Proszę, zamknij oczy
- O tak!- rozsiadłam się w fotelu - Możesz jeszcze raz ?- zamknęłam oczy
- A co mokro Ci, kiedy słyszysz mój głos ?- zaśmiał się, a ja momentalnie otworzyłam oczy i zrobiłam się czerwona.
Cholera, nie chcę być czerwona
- Nie !- krzyknęłam
- No dobrze rozumiem pomidorku, gdybym był tobą też bym tak reagował na swój głos- zaśmiał się
- Nie jestem pomidorem - zakryłam policzki - I widzę, że ktoś tu ma za wysokie ego - spojrzałam w górę
- Dobra już - westchnął - Zamykaj oczy- natychmiast zamknęłam oczy.
Sama nie wiem dlaczego zrobiłam to tak mechanicznie.
Może miałam dość patrzenia na tak fałszywą twarz.
Tak to z pewnością dla tego.
Chłopak zatrzymał się i otworzył drzwi, po czym pocałował mnie w skroń.
Momentalnie nasunęło mi się pytanie : Po co to zrobił ? Jaki jest jego cel ?
Przeszły mnie przyjemne dreszcze po całym ciele.
- No nie wierzę ! Czy ten Matthew Waller, właśnie pocałował mnie w skroń? - udałam głos wszystkich pustych lasek wpatrzonych w chłopaka
- Matthew Waller, nie widzi w tym nic dziwnego- zaśmiał się ściskając moje dłonie
- Chloe Shine się to nie podoba- zrobiłam zniesmaczoną minę
CZYTASZ
Enemies or lovers
Teen FictionW TRAKCIE KOREKTY To nie jest zwykła historia miłosna, to coś co nauczyło mnie żyć. To nie jest powiastka o tym jak typowy bad boy zakochał się w grzecznej dziewczynce, to opowieść niosąca zupełnie coś innego, co powinno trafić głęboko do serc. Od...