42. Jeszcze będziecie mieli małe bachorki

160 7 1
                                    

Serdecznie polecam włączyć muzyczkę, bo dodaję klimatu !( autorka )

Nowy rozdział w życiu.

Uśmiechnęłam się sama do siebie z myślą, iż udało mi się pokonać wszystkie przeciwności  losu. Cieszę się, że jestem tu teraz i mogę zacząć wszystko od nowej karty. Spojrzałam zza szyby na wschód słońca, po czym mój wzrok skierował się na dziewczynie śpiącej na moich nogach.

Matthew Waller to moja okropna przeszłość. Głęboko gdzieś mam jeszcze do niego uraz, ale z dnia na dzień on coraz bardziej się zabliźnia i jestem wstanie coraz mniej o nim myśleć. Muszę po prostu znaleźć sobie zajęcie, które pozwoli mi o nim zapomnieć. Zrobię dokładnie to samo co on, wyrzucę go do śmieci.  Będę traktować tak jakby nie istniał i nie miał uczuć. Mimo, iż mam o nim nie myśleć, nie rozumiem dlaczego nadal to robię.

Mój wzrok poleciał na Tilly, która prowadziła samochód i stukała palcami w rytm muzyki. Obok niej spała Ariana, a na moich kolanach Rose. Natomiast Zoe, już nie było z nami, dziewczyna parę dni przed wyprowadzką oznajmiła nam, że jednak chcę zmienić swoje poglądy na świat i miała powiedzieć nam wcześniej. Dziewczyna wyjechała na drugi koniec kraju. Podziękowała nam, za najlepsze chwilę w życiu, ale stwierdziła, iż chcę zacząć żyć tylko dla siebie.

Życie kreuje dla nas róże ścieżki i to od nas zależy jaka z nich wybierzemy. Inni wolą iść na skróty, a niektórzy, aby dotrzeć do celu mają za dużo przeszkód.


Ludzie mówią, że Matt i ja jesteśmy dla siebie  pisani, ale jeżeli jest tak rzeczywiście to nasze ścieżki muszą się znowu skrzyżować, a póki co nie pragnę niczego bardziej niż tego, aby przestać o nim myśleć cały czas, co jakoś póki co nie wychodzi mi najlepiej. Nie wiem nawet gdzie wyjechał, nie chcę wiedzieć.

Przed naszym  wyjazdem, moja mama oznajmiła nam, iż wraz z Panią Waller są w

ciąży.Kompletnie zbiło mnie to z tropu, nie wiem czy one zaplanowały to sobie, czy co. Mam nadzieję, że moje przyszłe rodzeństwo nie połączy nic z rodziną Wallerów.

Muszę przestać  myśleć o tej rodzinie.


Pokręciłam głową i spojrzałam na dziewczynę za kółkiem

-Wymienić cię? - zapytałam się dziewczyny.

-Nie daje rade - puściła do mnie oczko popijać łyka kawy.

Jedziemy tam już drugi raz, niepotrzebnie. Za pierwszym razem nie pomyśleliśmy, iż możemy się podzielić i jechać od razu na  trzy samochody.

-Chloe ostatnie pytanie i serio już cię więcej nie męczę - odparła Tilly  przerywając ciszę - Dlaczego tak dużo płakałaś?

Poczułam się bardzo nie komfortowo, ponieważ nie wiem, dlaczego dziewczyna tak nagle zarzuciła tak skomplikowanym pytaniem.

Zaśmiałam się, ale naprawdę nie wiedziałam jak mam odpowiedzieć. Miałam zapomnieć, a cały czas drążymy ten temat.

-Może płakała, ponieważ zawaliło się jej życie? Pierwszy czy kolejny raz? Pewnie tak, bo płacze się tak, gdy kogoś się kocha ale wie, że kochać nie powinno. Z bezsilności się wtedy płaczę. Bardziej niż że smutku czy bólu. - popatrzała na mnie Rose, a ja się do niej uśmiechnęłam

-Dokładnie tak - spojrzałam na Tilly

-Dzięki. Po prostu nigdy nie widziałam człowieka, będącego aż w tak złym stanie psychicznym. Bez obrazy - spojrzała w lusterko

Enemies or loversOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz