Obudziłam się , poprzez dyskomfort. Spojrzałam na zegarek, który wskazywał godzinę czwartą rano, dziewczyny spały w najlepsze, ale w tym momencie spojrzałam na moją kołdrę łóżko i Rose, wszystko było brudne od krwi.
- Naprawdę ? - jęknęłam niezadowolona
Ale w sumie szczęśliwa, bo ta pustka którą czułam czy fikołki które wykonywał mój brzuch, kiedy był obok mnie Matt, to po prostu objawy okresu.
Tak wmawiaj sobie to Chloe.
- Rose. Wstawaj - szturchnęłam dziewczynę, na co ona tylko powiedziała coś niezrozumiałego
- Przespałam się z Matthewem - szepnęłam jej do ucha, z chytrym uśmiechem
- Kto ? Jak ?!- dziewczyna momentalnie się obudziła
- Nic, chciałam tylko żebyś wstała i poszła się ze mną myć - uśmiechnęłam się chytre
- Nie wiem co ty masz w tej głowie, ale nie pójdę się z tobą myć, nie chcę mi się - jęknęła niezadowolona
- Będziesz musiała, bo masz nogi od krwi - westchnęłam
- Że co ?- dziewczyna właśnie w tym momencie wyskoczyła z łóżka jak poparzona i wleciała w Ariane i Zoe, które nawet nie zareagowały
- I to niby ja jestem niezdarna . Proszę Cię - prychnęłam
Zaczyna się świetny dzień
- Kuźwa, jestem brudna od twojej zasranej krwi, a ty nawet nie jesteś zawstydzona. Tylko się ze mnie śmiejesz- dziewczyna spoważniała
- Mam ci przypomnieć, kto obrzygał mnie w szóstej klasie na wycieczce klasowej, przed wszystkimi ?- założyłam ręce po pierś, a dziewczyna wybuchła śmiechem
- Pamiętam to, nie miałaś ubrań na przebranie, więc nauczycielka kupiła ci wtedy sukienkę w kucyki, i potem każdy się z ciebie śmiał - dziewczyna dusiła się ze śmiechu
Tak, właśnie. To ja w tej historii byłam pośmiewiskiem, nie ona.
- Dobra chodź się umyć - chwyciłam za jej nadgarstek i pociągnęłam do łazienki.
***
Kiedy ja wraz z Rose ogarnęłyśmy się i obudziłyśmy kolejne dwie dziewczyny to wszystkie zbiegłyśmy na śniadanie
- Dzień dobry - odparły chórem dziewczyny
- Cześć laseczki. W nocy byłyście dość głośno - uśmiechnęła się moja mama
Ciesze się, że mam tak dobry kontakt z rodzicami i że dogadują się z dziewczynami
- Przepraszamy
- Dobra siadajcie, Harry zaraz wam nałoży jedzenie, a wy opowiadajcie. Macie jakiś kawalerów? - usiadła zaciekawiona kobieta
- Dlaczego nie pytasz się mnie o takie rzeczy? - usiadłam oburzona
- Bo i tak byśmy nie odpowiedziała, a lubię je stresować - wystawiła mi język
- Jesteś straszna mamo - zaśmiałam się
- Wcale nie. Dobra mówcie dziewczynki. - pomachała niedbale ręką skupiając swoją uwagę na dziewczynach
- Co tu tak śmierdzi ?-odparł mój tata
- Nic nie śmierdzi - odparła Zoe
- Spokojnie dziewczyny możliwe, że to mój mąż. Nie mył się wczoraj - zaśmiała się rodzicielka
CZYTASZ
Enemies or lovers
Novela JuvenilW TRAKCIE KOREKTY To nie jest zwykła historia miłosna, to coś co nauczyło mnie żyć. To nie jest powiastka o tym jak typowy bad boy zakochał się w grzecznej dziewczynce, to opowieść niosąca zupełnie coś innego, co powinno trafić głęboko do serc. Od...