27. Lepiej pilnuj swojego chłopaka

202 9 5
                                    

* dwa miesiące później  *

- Nadal nie mogę uwierzyć co ludzie potrafią sobie uroić - pokręciła głową Rose

Jestem w związku z Mattem już całe 62 dni  i przez to mój każdy dzień staję się lepszy pomimo codziennych plotek ludzi. Cieszę się, że dziewczyny zaakceptowały nasz związek, chodź nie było dla nich to łatwe. Na samym początku urządziły mi  wykład jaka to jestem głupia, ale  parę dni później planowały nasz wspólny ślub.

- Co dzisiaj słyszałyście ?- spojrzałam na dziewczyny wgryzając się w moje jabłko.

-  Matt  to twój tatuś - zaśmiała się Ariana

- Ludzie naprawdę nie mają co robić - rzuciłam się na łóżko, przekręcając oczami.

- Mam po was przyjechać ?- zmieniła temat Rose

- Nie ja jadę z Nickiem - odparła Ariana

- A ja z Charliem- przeglądnęła się w lustrze Tilly

- Błagam powiedz, że chociaż  ty nie jedziesz ze swoim chłopakiem - spojrzała na mnie błagalnie Rose

- Przepraszam - zaśmiałam się

- Ahh te życie singielek - rzuciła w nas poduszka Zoe

- Znajdziemy Ci w końcu odpowiedniego chłopaka - uśmiechnęła się Ariana

Dzisiaj jeden chłopak z naszej szkoły organizuje full wypas imprezę i oczywiście żadna osoba z naszej paczki nie mogła tego przegapić. To jedyna taka okazja, bo później już każdy będzie pochłonięty przygotowaniami na bal pożegnalny.

-  Chloe, my chyba musimy iść bo twój chłopczyk nas obserwuje -  powiedziała Zoe

- Możecie zostać jeszcze - odparłam

- Miło było - skrzywiła się Rose i wraz z resztą dziewczyn wyszły z mojego domu.

Tą okazję wykorzystał Matt i wszedł do mojego pokoju

- Musze chyba naprawdę zamykać okna, albo nauczyć Cię kultury - zaśmiałam się, kiedy chłopak objął mnie w pasie - Czego chcesz ?- spojrzałam na chłopaka,  a ten wpił mi się w usta i rzucił mnie na łóżko chwytając za ręce

Czułam, że się rozpływam kiedy spojrzałam w jego boskie tęczówki. On był ostatnim puzzlem, który dopełnił moje życie.

- Ciebie - uśmiechnął się chytrze.

- Matt - spojrzałam na chłopaka poważnie, wstając - Rozmawialiśmy o tym - westchnęłam

- No tak - przewrócił oczami - Powiesz jak będziesz gotowa - przewrócił oczami

To nie tak, że go nie pragnęłam wręcz przeciwnie moje ciało pchało się do chłopaka, jednak chciałam jeszcze chwilę odczekać, bo obawiałam się, że jak dam mu to co chcę to odejdzie, a bez niego mój świat runie.

- Może pomógł byśmy mi  posprzątać ?- zgarnęłam poduszkę z ziemi i spojrzałam na chłopaka, który położył się na moim łóżku

-  Jeżeli ci pomogę stracę takie piękne widoki - uśmiechnął się chytrze, a ja rzuciłam w niego poduszka

-Nawet mnie nie denerwuj - warknęłam.

Matt złapał mnie w talii i wraz ze mną poleciał na łóżko, zaczynając gilgotać. Nagle do pokoju wbiegł zdyszany Charlie.

- Nie no błagam - stanął w progu i patrzył na nas z pogardą

Matt przestał mnie łaskotać i spojrzał na chłopaka

Enemies or loversOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz