YOONGI
Czułem się okropnie. Nie potrafiłem wybaczyć sobie tego, że dałem namówić się Namjoonowi na tę imprezę. Nie dość, że czuję teraz ogromnego kaca to obecnie prowadzę samochód co jest strasznie nierozsądne z mojej strony, ale to nie było głównym problemem. Nie pamiętałem kompletnie nic i czułem obrzydzenie, gdy patrzyłem w lusterko na zakryte malinki, które i tak były całkiem widoczne pod podkładem. Nie wiedziałem kto mi je zrobił i to mnie zabijało od środka. Po za tym to nie jest zgodne z moim układem z Jiminem i bałem się jego reakcji.
Wyżej wymieniony chłopak wsiadł do środka od strony pasażera i zapinając pasy patrzył na mnie. Widziałem jego spojrzenie na mojej szyi i automatycznie przegryzłem wargę. Blondyn odwrócił ode mnie wzrok, a ja przeklinałem siebie w myślach bo pewnym było, że dostrzegł te nie zbyt profesjonalnie zakryte ślady.
- Przepraszam. - czułem, że od tego muszę zacząć. Zżerało mnie od środka ogromne poczucie winy i przynajmniej tak mogłem wypuścić z siebie odrobinę wyrzutów sumienia. Chłopak od razu spojrzał na mnie ze zmarszczonymi brwiami. Oczywistym było, że nie zrozumie na początku o co mi chodzi, a ja tak bardzo nie chciałem drążyć tego tematu. - Kompletnie nie pamiętam co takiego wczoraj odwaliłem i nie wiem skąd to się wzięło. - wskazałem na moją szyję, a Jimin natychmiastowo odwrócił wzrok. Teraz to ja zmarszczyłem brwi, gdy na jego policzkach dostrzegłem całkiem widoczne rumieńce.
- To nic. - powiedział szybko.
Coś w jego zachowaniu mi nie pasowało. Po jakimś czasie musiał poczuć gorąc na swoich policzkach bo zakrył je dłońmi i spuścił głowę w dół. Nie potrafiłem niczego ułożyć w logiczną całość, tym bardziej przez lekki ból głowy, który mi doskwierał i opóźniał moje myślenie. Potrząsnąłem głową i położyłem dłoń na kolanie młodszego, na co ten od razu się wzdrygnął i spojrzał na mnie przez palce.
- Wszystko okej?
- Jasne, że tak. - znów odpowiedział szybko, prychając i śmiejąc się cicho pod nosem. - Czemu miało by nie być okej? - przyglądał mi się i widziałem w jego spojrzeniu, że próbuje grać pewnego siebie, ale dorodne rumieńce na jego twarzy psuły to wszystko.
- Dziwnie się zachowujesz. - przyłożyłem dłoń do jego czoła. - Jesteś chory? - zrzucił szybko moją dłoń i pokręcił głową, opierając się bardziej o siedzenie.
- Nie możemy po prostu jechać do szkoły? - mruknął niewyraźnie, ale dałem radę go zrozumieć. Westchnąłem i ruszyłem spod jego bramy. Jednak mimo wszystko chciałem kontynuować poprzedni temat. Nie mogłem zostawić go nie wyjaśnionego do końca i chciałem usłyszeć jego zdanie. Marzyłem nawet o usłyszeniu jego oburzenia do tego, że nie powinienem odwalać takich akcji w trakcie trwania naszej gry, a nawet żeby się obraził. Byle by się wypowiedział, a mój umysł nie musiał już trwać w tej niepewności.
- Nie jesteś zły? - spytałem, spoglądając na niego na chwilę, po czym ponownie powróciłem spojrzeniem do drogi, a chłopak obok mnie westchnął cierpiętniczo. Wyczułem, że nie spodobał mu się fakt, że wracam do tego tematu, ale nie mogłem teraz odpuścić.
- Nie.
- Na pewno? Ja wiem, że to bardzo nieodpowiedzialne z mojej strony bo w końcu to mogło zepsuć wszystkie nasze plany. Jeśli ktoś widział mnie wczoraj z kimś innym w takiej sytuacji nie wiem co mógł sobie pomyśleć. - zacząłem się rozgadywać, chcąc wyrzucić wszystkie wątpliwości siedzące w mojej głowie. - Co najgorsze nie wiem kto to był i zastanawiam się...
- To byłem ja! - krzyknął nagle, przerywając mi, a ja otworzyłem szerzej oczy. Zatrzymałem się na parkingu pod szkołą bo akurat tam udało mi się dojechać i spojrzałem na chłopaka, nie kryjąc niezrozumienia jakie nagle nastało w mojej głowie. - Ja Ci zrobiłem te malinki. - sprostował już o wiele spokojniej i równie szybko co zakończył to zdanie, tak wyparował z auta.
Popędził w kierunku wejścia do szkoły szybciej niż kiedykolwiek, a ja siedziałem w miejscu, patrząc się na jego oddalającą posturę z szeroko otwartymi ustami, nie wiedząc co tutaj się wydarzyło, ani jak powinienem zareagować.
A może po prostu się przesłyszałem i to kac płata mi figle?
➵➵➵
Całą noc jechałam na te Węgry i tak mi się nudziło, że aż prawie opublikowałam ten rozdział o pierwszej w nocy.
CZYTASZ
dazzled • yoonmin
FanfictionJimin nienawidzi Yoongiego, a Yoongi proponuje mu niecodzienny układ. Czyli Yoongi namawia Jimina do udawania pary, aby się do niego zbliżyć. A Jimin jest zbyt zaślepiony, by dostrzec, że Yoongi wcale nie uważa tej relacji za kłamstwo. 01.03.19 ||...
