32

5.9K 460 205
                                    

YOONGI

Siedziałem jak na szpilkach, trzymając dłoń Jimina i patrząc na jego słodki uśmiech. Nie rozumiałem zachowania ani jego, ani mojego ojca i dopiero w chwili, gdy moi rodzice zostawili nas samych - wyciągnąłem od blondyna szczegóły ich rozmowy i nie mogłem uwierzyć, że mój ojciec dał mi wolną rękę. Zaakceptował mój związek i o nic więcej nie śmiałem go prosić. 

- Udusisz mnie - powiedział Jimin, zagłuszony przez materiał mojej bluzy. Od razu kiedy wszystko do mnie dotarło, złapałem go w ramiona i przytulałem, nie mogąc nacieszyć się chwilą. Jednak kiedy usłyszałem jego słowa, dosyć niechętnie, puściłem go i pstryknąłem w palce.

- Zróbmy imprezę - powiedziałem dumny z mojego pomysłu, a Jimin zmarszczył brwi, jakby nie będąc przekonanym do niego - Zaprosimy tylko kilka osób, naprawdę, to nie będzie nic wielkiego - rzekłem przekonany, a młodszy westchnął.

- No dobra - uśmiechnął się - Ale naprawdę kilka osób - pokiwałem od razu głową podekscytowany tym pomysłem i złapałem w dłonie telefon, chcąc wykonań telefon do kilku znajomych, a Jimin poszedł w moje ślady, samemu dzwoniąc od razu do Taehyunga i reszty.

Liczyłem, że nasza kameralna imprezka wyjdzie świetnie.

Ale przecież zawsze pojawia się ktoś nieproszony.

***

Pod wieczór zaczęli zbierać się goście, których przyjmowałem z szerokim uśmiechem. Razem z Jiminem zdążyliśmy wcześniej pójść do sklepu i zakupić różnego rodzaju przekąski, jak i oczywiście alkohol. Naliczyłem, że powinno przyjść maksymalnie dwadzieścia osób - co było satysfakcjonującą liczbą. Moje mieszkanie nie należało do najmniejszych i byłem w stanie pomieścić tutaj takie zbiorowisko, jednak przy większej ilości osób mógłby już pojawić się problem. 

Jimin rozmawiał z Chanyeolem, a ja widząc w drzwiach Seokjina - podszedłem od razu do niego, witając się z uśmiechem.

- Gdzie masz Namjoona? - spytałem zdziwiony brakiem chłopaka u jego boku.

- Spóźni się - machnął ręką - Lepiej opowiedz jak wam się układa z Jiminem - przystanął w miejscu, a na jego twarzy od razu pojawił się szeroki uśmiech. Przewróciłem oczami, gdy uświadomiłem sobie, że nie pozbędę się go, dopóki nie zakończy swojego wywiadu.

- Świetnie, mój ojciec nas zaakceptował - uśmiechnąłem się lekko na wspomnienie sprzed kilku godzin, a Jin klasnął w dłonie.

- To cudownie! - poklepał mnie po ramieniu - Zastanawiałem się z jakiej to okazji Min Yoongi robi imprezę. Wiesz, to trochę do Ciebie nie podobne, ale już nie mam pytań - wzruszył ramionami, a ja się zaśmiałem. Jin znał moją rodzinną sytuację, a w tym fakt o homofobii mojego ojca, więc nie musiałem mu nic wyjaśniać - A właściwie to mam jedno - spojrzał na mnie z powagą na twarzy, a ja zmarszczyłem brwi. Czyżbym o czymś zapomniał? - Czemu teraz nie stoisz z Jiminem? - mój wzrok od razu powędrował do wymienionego chłopaka, który już najwidoczniej zakończył swoją rozmowę i teraz stał pod ścianą, wpatrując się prosto we mnie. Kim nic już nie powiedział, a jedynie popchnął mnie w stronę mojego słodkiego chłopca, który obserwował każdy mój ruch, czekając tylko aż w końcu stanę przed nim, a kiedy już to zrobiłem to oparłem dłonie o ścianę za nim, tym samym blokując mu ucieczkę.

- Dlaczego taki przystojniak stoi zupełnie sam? - przegryzłem wargę, lustrując go wzrokiem.

- Czeka na swojego chłopaka - po tych słowach przyciągnął mnie do pocałunku, który od razu oddałem, samemu go pogłębiając. Całowaliśmy się wolno i spokojnie, nie zwracając uwagi na to, że mogliśmy być obserwowani przez kogoś z gości. Wiedziałem, że w końcu będziemy musieli do nich powrócić, w końcu nie sprowadziłem ich po to, aby zapewniać im ciekawe widoki. Jednak na razie po prostu chciałem zapomnieć o świecie pędzącym obok.

Nie wiem ile trwaliśmy w tej intymnej sytuacji, ale oderwałem się od niego dopiero, gdy ktoś obok nas odchrząknął niecierpliwie. Wciąż przymglonym wzrokiem spojrzałem na osobę, która zepsuła nasz moment i zmarszczyłem brwi, widząc Seulgi.

- Wybaczcie, że przerywam wam zabawę - powiedziała z fałszywym uśmieszkiem, a ja czułem, że zaraz zerwę jej go z twarzy. Nie zapraszałem jej tutaj i nie rozumiałem jakim cudem dowiedziała się o tym spotkaniu. Nie dość, że pojawia się nieproszona w moim własnym domu, to jeszcze psuje nam chwilę. Myślałem, że mój chłopak ostatnio wyjaśnił jej wszystko dosadnie, jednak okazuje się, że brunetka nie ma kompletnie godności i teraz zapewne będzie chciała wypróbować na mnie swoje kolejne sztuczki - Mogłabym porozmawiać z Jiminem? - spytała nas, wskazując na niższego chłopaka. Spojrzeliśmy z nim na siebie, nie rozumiejąc kompletnie na co mogła tym razem wpaść.

- Ze mną? - spytał niepewny.

- No tak - i po tych słowach pociągnęła chłopaka za sobą, nie dając mu nawet szansy na odpowiedź. Odwróciłem się, przyglądając się ich ruchom, a blondyn odwrócił się w moją stronę przerażony.

Po chwili zniknęli za ścianą, a ja wiedziałem że nie skończy się to dobrze.

dazzled • yoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz