YOONGI
Byłem zdezorientowany, to mało powiedziane. Nie potrafiłem określić stanu w jakim się znalazłem. Tak bardzo chciałem wierzyć w słowa Jimina, a jednocześnie miałem wątpliwości. Z jednej strony pojawiały się myśli, dlaczego miałby to zrobić skoro nawet mnie nie lubi, po za tym nie było go na tej imprezie, a z drugiej strony nie widzę też sensu dla jakiego miałby kłamać.
Westchnąłem, wkładając zbędne książki do szafki, a kiedy ją zamknąłem moim oczom ukazała się Seulgi. Przewróciłem oczami, nie przejmując się zbytnio obecnością brunetki obok mnie, a ta chyba wyczuła mój brak nastroju, gdyż dostrzegłem w jej oczach troskę. Wiedziałem jednak, że jest to tylko fałszywe spojrzenie.
- Coś się stało, Yoongi? - zbliżyła swoją dłoń do mojej twarzy i przejechała palcami po całej długości moich włosów. Westchnąłem, nie mając siły na zbytnie konwersacje z dziewczyną. Od początku wiedziałem, że nie powinienem zgadzać się na imprezę z Namjoonem, a wyszło jak zawsze i teraz odczuwam tego skutki. - Jesteś dziś jakiś niemrawy.
- Nie ważne. - skróciłem jej wypowiedź, a ona zabrała rękę i spojrzała na mnie z iskierkami w oczach.
- To może na poprawę humoru wybierzemy się razem na kawę po lekcjach?
- Okej.
Zgodziłem się na wspólne wyjście, co zdecydowanie zdziwiło brunetkę. Otworzyła szerzej oczy, nie dowierzając w moje słowa, jednak już po chwili na jej twarz wrócił uśmiech. Wiedziałem, że była zadowolona, że w końcu udało jej się namówić mnie na spędzenie razem czasu. Zdawałem też sobie sprawę z tego, że liczy, że ponownie się do niej przekonam i będzie jak dawniej. Ale ja tylko postanowiłem częściowo wziąć sobie słowa Joona do serca. Na tym jednym spotkaniu wyjaśnię jej wszystko i tym samym odsunę ją od siebie.
Przynajmniej na to liczę.
- Spotkamy się przy twojej szafce. - powiedziała podekscytowana i podeszła do mnie, szybko mnie przytulając, po czym odeszła do swojej sali, machając włosami.
Szkoda, że jej zbędną nadzieję musiałem szybko wywiać.
***
Od razu po lekcjach, tak jak obiecała, spotkaliśmy się przy mojej szafce. Zabrałem potrzebne rzeczy ze środka, a dziewczyna w między czasie poprawiała włosy. Ona chyba sądziła, że nasze wyjście jest randką, a ja szybko musiałem wyprowadzić ją z błędu.
Dojechaliśmy do jakiejś kawiarenki na obrzeżach miasta. Nie chciałem jechać do centrum, aby nikt znajomy nie zobaczył mnie z nią. Brunetka zdecydowanie wolała, aby to się wydarzyło. Aby ludzie nas widzieli, ale widownia jest tutaj dostępna tylko dla mnie i Jimina.
- Tęskniłam za tobą. - wyznała dziewczyna, po tym kiedy złożyliśmy zamówienie i spojrzała na mnie słodko. Kiedyś takim spojrzeniem potrafiła namówić mnie na dosłownie wszystko. Jednakże czasy, gdy byłem nią zaślepiony minęły i teraz tylko jedna osoba potrafiła przyprawić mnie o szybsze bicie serca. - Nawet nie wiesz jak okropnie mi było, kiedy wyjeżdżałam. - westchnęła, poprawiając dłonią włosy, a ja już wiedziałem, że szykuję się ona na monolog. - Nasz związek naprawdę był dla mnie bardzo ważny. Próbowałam przekonać tatę, abyśmy zostali, ale oczywiście mnie nie słuchał. - przewróciła oczami. - Nigdy tego nie robił, sam o tym wiesz. Liczy się dla niego tylko praca i kiedy dostał propozycję przeniesienia do Chin, zgodził się od razu, a moje prośby, abym została z matką były dla niego niczym. Zupełnie jakby ich nie słyszał. Ignorował mnie i oddzielił od Ciebie. - złapała moje dłonie, a ja zmarszczyłem brwi. Doskonale znałem historię dlaczego musiała opuścić miasto, jednak wtedy nie wydawała się aż tak tym przejęta i mimo iż teraz jej przemowa wydawała się bardzo wiarygodna, ja nie potrafiłem jej uwierzyć.
- Dlaczego wróciłaś?
- Oh, tatę znów przeniesiono tutaj, na miejsce. - uśmiechnęła się. - I teraz znów możemy być razem. - pogładziła moje dłonie swoimi i pochyliła głowę w bok. - Nie uważasz, że to cudowne, że jednak los znów postawił nas obok siebie i możemy być ponownie ze sobą szczęśliwi?
- Nie. - powiedziałem szybko, zabierając ręce z jej uścisku. Miałem dość tych słodkich tekstów i jej złego poglądu na tę sprawę. - Seulgi, my zerwaliśmy. - zacząłem spokojnie, a dziewczyna otworzyła szerzej oczy, będąc zdziwiona faktem, że się jej sprzeciwiłem. - I nie wrócimy do siebie. Ja kogoś mam.
- Tak, jasne. - prychnęła na moje słowa, a ja zacisnąłem dłonie w pięści. - Słyszałam o tobie i Jiminie. - zaśmiała się. - Nie rozumiem jak Ci idioci mogą w to wierzyć, przecież ty jesteś hetero. Z resztą od zawsze go nienawidziłeś. Od razu widać, że coś tu nie gra, Yoongi.
- Jestem bi, mówiłem Ci o tym. - westchnąłem, próbując się opanować. - Szukasz w naszej relacji jakiegoś podstępu bo nie potrafisz pogodzić się z faktem, że ja już do Ciebie nie wrócę. - opadłem bardziej na krzesło, próbując się rozluźnić. Miała rację, ja z Jiminem jedynie udawaliśmy, ale ona nie mogła o tym wiedzieć. Musiałem grać i przy okazji wmawiałem też samemu sobie, że to co mówię jest prawdą. Jednak ile jeszcze muszę zrobić, aby rzeczywiście się nią stała? - Odpuść, Seulgi.
- Przecież to bez sensu! - uniosła się. - W czym on jest niby lepszy ode mnie? - prychnęła i zaczęła mówić dalej, ale ja już jej nie słuchałem.
Zignorowałem ją, kiedy ta zawzięcie rzucała w moją stronę różnymi argumentami i próbowała przekonać do swoich racji. A ja mając dość słuchania tych głupot, odwróciłem głowę w stronę szyby i zmarszczyłem brwi.
Dostrzegłem Jimina, a jego spojrzenie było dla mnie zagadką.
I nie zdążyłem nawet go przetrawić, kiedy odszedł.
➵➵➵
Zapraszam was na obiecany chat ,,At your fingertips''!
CZYTASZ
dazzled • yoonmin
FanfictionJimin nienawidzi Yoongiego, a Yoongi proponuje mu niecodzienny układ. Czyli Yoongi namawia Jimina do udawania pary, aby się do niego zbliżyć. A Jimin jest zbyt zaślepiony, by dostrzec, że Yoongi wcale nie uważa tej relacji za kłamstwo. 01.03.19 ||...
