28

6.1K 537 166
                                    

JIMIN

Nie mogłem uwierzyć, że to naprawdę się działo. Obecna rzeczywistość całkowicie różniła się od tej, która została ukazana w moim śnie sprzed kilku dni. Wtedy to ja wyznałem uczucia Yoongiemu i zostałem odrzucony, przez co wczoraj bałem się przyznać do tego ponownie. Nawet jeśli tamto było tylko snem, a teraz to czarnowłosy pierwszy wyznał mi swoje uczucia miałem obawy, które zostały wywiane z naszym pocałunkiem. Nie potrafiłem pojąć logiki mojego chłopaka, który później w nocy opowiedział mi dokładnie jak wpadł na ten cały pomysł udawania pary. Chciało mi się z niego śmiać, ale jednocześnie znałem siebie i wiedziałem, że postąpił dobrze.

- Yoongi, mam pomysł - powiedziałem, kiedy siedzieliśmy już razem w jego samochodzie, jadąc do szkoły. 

- Tak, skarbie? 

- Wkręćmy chłopaków, że zakończyliśmy układ i znów się nienawidzimy - czarnowłosy zaśmiał się na moją propozycję i położył dłoń na moim udzie, przez co mój wzrok automatycznie powędrował w to miejsce. 

- Ale z Ciebie niedobry przyjaciel - pokręcił głową, cmokając w powietrzu. Zaśmiałem się cicho bo wiedziałem, że teraz tylko sobie żartuje i zaraz się zgodzi na moją propozycję. - Chcesz im dostarczyć zawału. Wiesz, że oni od pięciu lat mają grupę, gdzie nas shipują? - zmarszczyłem brwi.

- Co ty pieprzysz? 

- Mówię Ci co wiem - zaśmiał się na moje zdezorientowanie i jeszcze bardziej zacisnął dłoń na mojej nodze. - Możemy się tak zabawić, skoro chcesz, myszko.

***

Opadłem na ławkę obok moich przyjaciół, próbując z całych sił wyglądać na zdenerwowanego. Byłem szczęśliwy bo znajdywali się tu przyjaciele i moi, jak i Yoongiego, który w tej chwili szedł za mną, również testując swoje zdolności aktorskie. Nie patrzyłem w jego stronę, co było dla mnie niemałym wyzwaniem, a on przeszedł obok i stanął obok Hoseoka, mówiąc mu, żeby poszli pod ich salę lekcyjną.

- Stało się wam coś? - spytał zdezorientowany Tae, patrząc na mnie, a kiedy ja wzruszyłem jedynie ramionami, ignorując go, ten przeniósł swój wzrok na starszego.

- Zakończyliśmy ten durny układ - wyznał Yoongi, a wszyscy w tym samym czasie wytrzeszczyli oczy i zaczęli wypytywać co się stało. - Nic się nie stało, po prostu nie potrafiliśmy już ze sobą wytrzymać. 

- Oni są idiotami - szepnął niezbyt dyskretnie Chanyeol dla Baekhyuna, przez co wszyscy spojrzeli się na nich, a ten zdając sobie sprawę, że usłyszało to więcej osób niż powinno, zaśmiał się spanikowany. - To znaczy, mam na myśli, że przecież... - zmarszczył brwi, nie będąc przekonanym co powinien teraz powiedzieć, a ja ledwo powstrzymywałem się przed wybuchnięciem śmiechem.

- Że przecież chyba się ostatnio polubiliście - zakończył za niego Baek. - Mylę się? - wszyscy pokiwali zgodnie głowami, oprócz mnie i Yoongiego.

- Najwidoczniej jesteśmy dobrymi aktorami - prychnąłem. - Nienawidzimy się, tak jak zawsze. - wzruszyłem ramionami, a Tae walnął mnie w bok. Po jego spojrzeniu widziałem, że chce mnie zabić. W końcu ostatnio wyznałem mu, że podoba mi się czarnowłosy, a teraz robię coś kompletnie przeciwnego. Dziwiłem się, że oni nam w ogóle wierzą.

- A ostatnio mówiłeś inaczej... - zaczął zdenerwowany Taehyung, jednak Kook szybko zatkał mu buzię dłonią, domyślając się co ten chce powiedzieć. - Puść mnie! - krzyknął, odsuwając rękę swojego chłopaka od własnej twarzy. - Ty naprawdę masz pięćdziesiąt twarzy. 

Zaśmiałem się mimowolnie, że znów wrócił do tego tematu i przez to nie zauważyłem nawet Yoongiego, który podszedł do mnie. Podniósł mnie z ławki, samemu na niej siadając i usadawiając mnie na swoich kolanach. Otworzyłem szerzej oczy i odwróciłem się w jego stronę, mordując go wzrokiem. Przecież on zepsuł cały nasz plan!

- Chyba wystarczy, skarbie - mruknął mi na ucho, a ja założyłem ręce na piersi.

- Chujowy z Ciebie aktor.

- Co to ma znaczyć? - spytał Namjoon, marszcząc brwi. Widziałem jak Tae prychnął, tym samym symbolizując, że od początku nie wierzył w naszą grę, a reszta czekała aż usłyszy od nas co takiego miało przed chwilą miejsce.

- Jesteśmy razem - po słowach Yoongiego, słyszałem pisk, najprawdopodobniej ze strony Hoseoka i aż zatkałem sobie uszy mimo, że było już po fakcie.

- Od początku wiedziałem, że to tylko głupie żarty - powiedział Tae, który już przestał grać urażonego naszym głupim zachowaniem i uśmiechnął się szczerze.

Ja sam wciąż próbowałem grać, że jestem obrażony szybkim zakończeniem naszej gry przez Yoongiego, ale czy mogłem długo się gniewać, gdy ten dał mi szybkiego buziaka w policzek?

Na moją twarz też wkradł się uśmiech i cieszyłem się po prostu z tej luźnej chwili.



➵➵➵

Zapraszam tych, którzy jeszcze nie widzieli do czytania mojej yoonminowej komedii ,,As part of revenge''♡

dazzled • yoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz