JIMIN
Cieszyłem się z chwili wytchnienia, ale nie zamierzałem też wykorzystywać jej jakoś szczególnie. Był piątek, a ja nie miałem ochoty za żadne wyjścia, więc po prostu odpaliłem jakiś losowy film na laptopie i oglądałem go, co jakiś czas jedząc popcorn. Sprawdziłem godzinę, która wskazywała, że jest już po dwudziestej drugiej i ziewnąłem przeciągle. Była dopiero połowa filmu, a ja czułem, że zaraz zasnę. Oczy mi się zamykały i zapewne naprawdę zasnąłbym, gdyby nie nagłe uderzenie w moje okno, przez które od razu rozbudzony się podniosłem, o mało nie zrzucając laptopa z łóżka. Zatrzymałem film i podszedłem do źródła hałasu.
- Chcesz, żebym przez Ciebie padł na zawał?! - krzyknąłem, otwierając okno, przez które wszedł Yoongi i od razu rozłożył się na moim łóżku, jakby był u siebie. - Właściwie jak ty się tu dostałeś? - spytałem zaciekawiony, patrząc automatycznie w dół za okno. Mój pokój znajdował się na pierwszym piętrze, więc było to dość zastanawiające.
- To moja słodka tajemnica. - mrugnął do mnie, śmiejąc się cicho. Przewróciłem oczami i niepewnie usiadłem obok niego. Przyglądałem się mu. Leżał spokojny z zamkniętymi oczami, niczym nie przejmując. Czy on przyszedł do mnie spać? Nie ma własnego domu? - Nie obserwuj mnie tak. - mruknął, otwierając oczy, a ja myślałem, że spalę się ze wstydu. - Zbieraj się, nie mamy całej nocy. - powiedział, przeciągając się.
- Co? Ale gdzie?
- Zobaczysz. - podniósł się i spojrzał na mnie. - Urocza piżamka. - zaśmiał się cicho, przyglądając się mi, a ja zasłoniłem sobie twarz dłońmi, wzdychając załamany.
Dlaczego w chwili, gdy nie muszę go oglądać, gdy mogę odpocząć od jego osoby i robić wiele innych interesujących rzeczy, on postanawia mi to przerwać? I do tego wszystkiego pojawia się w chwili, gdy połowicznie znajdywałem się już w połowie snu, ubrany w jedną z moich ulubionych piżam, która zbyt poważna nie była. Nie chciałem nigdzie wychodzić, chciałem się go pozbyć i kontynuować sen, chociaż wiedziałem, że teraz już tak szybko nie wróci.
- Idziesz się ubrać, czy mam Ci pomóc? - zapytał, przyglądając mi się pewnie, a ja walnąłem go w ramię, po czym wstałem i wypowiadając szeptem po drodze kilka przekleństw, zgarnąłem ubrania z szafy i udałem się do łazienki. Przebrałem się dosyć szybko, ale musiałem oczywiście zrobić też delikatny makijaż i poprawić włosy. Co z tego, że jest całkowicie ciemno? Nie mam pojęcia gdzie on chce mnie wyprowadzić, ani kto tam będzie. Wróciłem do swojego pokoju, spoglądając przelotnie na czarnowłosego, leżącego znów wygodnie na moim posłaniu. Schowałem szybko piżamę do jednej z półek i odwróciłem się. Oparłem swoje ciało o mebel i założyłem ręce na piersi.
- Yoongi, ja nie chcę nigdzie iść. - powiedziałem, licząc, że go jakoś przekonam. Co z tego, że byłem już w pełni ubrany i gotowy?
- Nie narzekaj, po prostu...
- Co to za hałasy? - do pokoju weszła moja mama, a w mojej głowie zapaliła się lampka. Ona na pewno powie, że nie mogę nigdzie iść bo jest za późno i wygodni go stąd. Spojrzałem na nią, uradowany jej wyczuciem czasu, a starszy podniósł się i uśmiechnął się ciepło. - O, Yoongi, co Cię tutaj sprowadza?
- Chciałem porwać pani syna na chwilę. - zaczął, uśmiechając się ciągle do niej. - Odstawiłbym go niedługo, nie będzie to problem? - skończył swoją wypowiedź, a ja patrzyłem na moją matkę z cichą prośbą w oczach. Błagałem, aby się nie zgodziła, ale ona chyba nie zrozumiała mojego przekazu.
- Oh, jasne! - zaśmiała się cicho i podeszła do Yoongiego, a on wstał. - Pilnuj go tam i bawcie się dobrze! - poklepała go po ramieniu i wyszła z mojego pokoju z uśmiechem na ustach. A ja stałem sparaliżowany, nie mogąc uwierzyć w to co się przed chwilą wydarzyło. Nawet własna matka jest przeciwko mnie.
- Ma się ten urok osobisty. - powiedział mój udawany chłopak, a ja prychnąłem.
- Zdecydowanie mam kompletnie inny gust niż moja matka. - powiedziałem pewny siebie, a on pokręcił głową, śmiejąc się.
- Po części mogę się z tym zgodzić. - przyznał mi, a ja się zdziwiłem i zmarszczyłem brwi. - Twoja mama raczej nie jest homo. - powiedział pewny siebie, jednak po chwili roześmiał się, widząc moją morderczą minę.
- Co to ma do gustów?! - krzyknąłem, podchodząc do niego. Chciałem go uderzyć za te jego głupie poczucie humoru, ale nie wyszło mi to bo on złapał moje ręce i zaczął ciągnąć w stronę wyjścia z pokoju. - Wow, nie wychodzimy oknem? - powiedziałem sarkastycznie.
- Nie tym razem, skarbie. - otworzył mi drzwi od strony pasażera, kiedy stanęliśmy obok jego samochodu, a ja wsiadłem do niego, uprzednio przewracając oczami.
Chyba muszę przyzwyczaić się do tych jego zdrobnień.
CZYTASZ
dazzled • yoonmin
FanfictionJimin nienawidzi Yoongiego, a Yoongi proponuje mu niecodzienny układ. Czyli Yoongi namawia Jimina do udawania pary, aby się do niego zbliżyć. A Jimin jest zbyt zaślepiony, by dostrzec, że Yoongi wcale nie uważa tej relacji za kłamstwo. 01.03.19 ||...