Ogień, miłość, magia przyjaźni - to wszystko mogliśmy odczuć teraz bardzo dosadnie.
Ogień - w naszych sercach, jak i przed oczami, co chwilę przybierający na silę, przez drewno dorzucane przez Hoseoka.
Miłość - nie tylko ta skierowana do drugiej połówki, a także ta do przyjaciół, bo całą dziewiątką kochaliśmy się bezgranicznie.
Magia przyjaźni - dzięki niej mogliśmy znajdywać się wszyscy razem w obecnym miejscu, bo kto wie czy gdyby nie pomoc naszych przyjaciół, udałoby nam się tu dojść. Czy trzymalibyśmy się w ramionach i nie krępowali w żadnej kwestii?
Nawet najsilniejsi potrzebują czasem wsparcia drugiego człowieka.
- A wiecie, jak się nazywa płacz małego raka? Wycieraczka! - czy gdyby nie Jin, opowiadający swoje słabe żarty, dałbym radę w chwilach zawahania?
- Uważaj jak łazisz! - czy bez ryzykownych rad trochę zbyt energicznego Hoseoka, który właśnie wpadł na Namjoona, dzięki któremu potrafiłem przejrzeć na oczy?
- Kiedyś wyreżyseruję jakiś film. - bez Taehyunga, który naprostował Jiminowi w głowie?
Bez Chanyeola, który pomógł mi na jednej z naszych pierwszych imprez?
Bez Jungkooka i Baekhyuna, którzy zawsze byli przy nas, gotowi do każdej pomocy.
- Yoonie, chodźmy do domu. - spojrzałem na swojego chłopaka, patrzącego na mnie słodką miną i uśmiechnąłem się, uzyskując odpowiedzi na te wszystkie pytania.
Nie dalibyśmy rady.
***
Wraz z przekroczeniem progu mojego domu zniknęła słodka otoczka, a na jej miejsce wkroczyła ta namiętna, owiana miłością i pożądaniem. Już od wejścia nasze usta odnalazły do siebie drogę i oczywistym było, że dzisiejszej nocy wszystko potoczy się inaczej. Osiągniemy szczyt magii, znajdującej się w naszych sercach i obezwładniającej nas nawzajem.
Złapałem Jimina pod kolanami, a ten już po chwili zaplątał swoje nogi w moim pasie. Kierowałem nas do miejsca przyszłego grzechu, takiego piekielnie kuszącego i nie pozwalającego się nam już cofnąć o krok. Przyciągał nas do siebie jak magnes i zgadzając się z prawami fizyki - musieliśmy mu się dać.
Znaleźliśmy się wśród białej pościeli, tak bardzo niepasującej do obecnej atmosfery. W końcu biel oznaczała czystość, a my zdecydowanie tacy nie byliśmy - tym bardziej z tworzącą się na naszych skórach trasą krwistych malinek. Od szyi, po uda, nie szczędząc sobie przejścia w inny kolor.
Oddychaliśmy niemiarowo, co chwilę zabierając tlen temu drugiego i zapełniając brakujące powietrze sobą. W końcu nikt nie zaprzeczy, że my sami tworzymy dla siebie niezbędny element.
Byliśmy jedynie dwójką dzieciaków, wciąż odkrywającą świat. Jednak największy sęk w tym, że robiliśmy to razem. Każdy kolejny dzień był dla nas nowym wyzwaniem, ale razem mogliśmy stawiać czoła najgorszemu.
A tej nocy jedynie gwiazdy były świadkami naszego oddania. Poddaliśmy się miłości, jednocześnie składając sobie niemą obietnicę, której nikt po za nami nie zrozumie.
To wszystko było cudowne, takie niepowtarzalne, unikatowe, a przede wszystkim - było nasze.
Na świecie znajdują się miliardy ludzi, każdy z inną historią. Żadna z nich nie jest taka sama, każdy ma swój własny unikat.
I w tym my - Park Jimin i Min Yoongi - rzekomi wrogowie od sześciu lat z polewą miłosną.
- Kocham Cię - powiedzieliśmy jednocześnie, ukazując tym samym bogom z góry, że stawimy czoła wszystkiemu.
Bo jesteśmy razem.
The End.
Może zacznę od tego, że ten epilog miał wyglądać kompletnie inaczej. W głowie już od dawna miałam pewny zarys, ale kiedy tylko do niego siadłam - moje ręce napisały to.
Jest mi strasznie smutno, ponieważ z żadną książką nie związałam się aż tak jak z dazzled i będzie mi jej strasznie brakować.
Liczę, że nie żegnam się teraz z wami wszystkimi i zobaczymy się jeszcze w moich innych pracach. Kto jeszcze mnie nie obserwuje to zapraszam do siebie, aby na bieżąco śledzić moje aktualizacje, ponieważ piszę dużo wszystkiego naraz.
Dziękuję za wszystkie odczyty, gwiazdki, a w szczególności komentarze, ponieważ to one dawały mi największą motywację do pisania tego fanfiction.
Kocham was całym sercem, moje najjaśniejsze gwiazdeczki♡
CZYTASZ
dazzled • yoonmin
FanfictionJimin nienawidzi Yoongiego, a Yoongi proponuje mu niecodzienny układ. Czyli Yoongi namawia Jimina do udawania pary, aby się do niego zbliżyć. A Jimin jest zbyt zaślepiony, by dostrzec, że Yoongi wcale nie uważa tej relacji za kłamstwo. 01.03.19 ||...