Rozdział 19

996 43 29
                                    

  Dotarłyśmy już na dworzec i czekamy za Wiktorią która ma być za minutę. Rozglądam się i dostrzegam jej pociąg.

- Ciociu nagrasz nas? - Pytam podając kobiecie telefon.

- Ale po co? - Pyta zdziwiona ciocia.

- Zobaczysz. - Uśmiecham się.

- No dobrze.

  I w tym momencie pociąg podjeżdża na peron. Szukam Wiktorii po całym peronie. Nigdzie jej nie mogę znaleźć. Nagle widzę jak ktoś biegnie w moją stronę, to ona, Wiktoria. Zaczynam również biec. Kiedy jesteśmy już niedaleko sobie skacze na nią prawie się obalając, i owijam swoje nogi mniej więcej jej w pasie.

- Złaź ze mnie ty grubasie. - Mówi śmiejąc się. Schodzę z niej i mocno się do niej przytulam.

- Jak ja się za Tobą stęskniłam. - Mówi również mnie przytulając.

- W końcu się widzimy. - Stwierdzam puszczając dziewczynę z uścisku. - A teraz co?

- Zakupu! - Mówimy równocześnie.

- O hej Wiktoria, miło Cię widzieć. - Wita się z nią ciocia podchodząc do nas.

- Dzień dobry, mi również miło panią widzieć. - Odpowiada cioci przy okazji przytulając się do niej.

- To jak dziewczynki? Jedziemy do galerii co?

- No oczywiście czas na zakupy. - Odpowiadam radośnie i ruszamy do samochodu.

                                                                                                         ####   

  Stoję przed lustrem w przymierzalni w h&m i czekam aż Wiktoria skończy się ubierać. Zawsze, kiedy jesteśmy razem na zakupach, ubieramy się tak samo lub podobnie i robimy sobie zdjęcia. Tym razem też tak jest. Wybrałyśmy według mnie bardzo fajną stylizację. Biała bluzka z napisem i żółtą kurtkę, do tego krótkie, czarne spodenki.

-Długo jeszcze? - Pytam ze znudzeniem, się kuzynki która znajduje się w drugiej przymierzalni.

- Już. - Odpowiada odsłaniając zasłonkę. - I jak?

- Laska powiem Ci że zajebiście. A ja? - Obracam się do około. Nie wiem dlaczego, zawsze tak robię. Może dlatego, żeby był lepszy efekt stylizacji czy pokazania jej. Połowa dziewczyn tak robi.

- Lepiej ode mnie. Gdyby było zimno, mamy outfit na niedzielny koncert. Dobra robimy foty i idziemy szukać kolejnej stylówki?

- Tak. Laska kupimy ten outfit, co nie?

- Stara jasne że go kupimy.

  Ahhh jak ja kocham te nasze rozmowy w przymierzalni. Szkoda tylko, że Julki nie ma naszej przyjaciółki - tą którą poznałyśmy na koncercie w Poznaniu - ona wyjechała do babci, ale na szczęście będzie na koncercie chłopaków w niedzielę.

  Wchodzimy do jednej przymierzalni i zaczynamy robić sobie zdjęcia. Z resztą jak zwykle. Miny ludzi którzy przechodzą obok nas są bezcenne. Patrzą się na nas jak na nienormalne. W sumie jesteśmy niemoralne i to nam nie przeszkadza. Po zrobieniu mini sesji zdjęciowej zadzwoniłyśmy do Julki i pokazałyśmy jej stylizacje z Wiką jakie kupimy, mega się jej spodobały i mam pewien plan i chyba powiem go później Wiktorii.

  Jesteśmy obecnie w sinsay, ostatnio bardzo często robię w nim zakupy. Tam sobie kupiłam żółtą bluzę zakładaną przez głowę z kieszonką na piersi i z kotkiem wychodzącym z niej i czarne długie dżinsy. Kupiłam również różową neonową koszulkę i żółtą torebkę na którą polowałam dość długo. Na promocji natrafiłam akurat na sweterki i wzięłam chyba trzy. Żółty, fioletowy, i granatowy. Wiktoria natomiast kupiła taką samą neonową koszulkę i jasne dżinsy. Kupiła sobie również granatową marynarkę. Ciocia się tylko na nas patrzyła jak na głupie, bo latamy po sklepach jak oszalałe i bierzemy wszystko co nam się podoba. Nie wiem ile tego tam kupiłyśmy, ale wyszłyśmy z pięcioma siatkami na głowę. Więc trochę tego jest a to dopiero drugi sklep.

Będę Stać Tak Tysiąc Lat || 4DreamersWhere stories live. Discover now