Rano budzę się i obok mnie widzę śpiącego chłopaka. Lekko się unoszę i delikatnie mu się przyglądam. Patrzę na jego zamknięte oczy a po chwili na usta. Cieszę się, że Kuba nie odwrócił się ode mnie po tym co mu zrobiłam, nie zniosłabym naszej rozłąki na stałe...
- Przepraszam. - Szepcze i pojedyncza łza spływa po moim policzku na jego nagi tors. - Tak strasznie Cię przepraszam. - Chce się do niego przytulić jak zawsze rano, kiedy ze sobą spaliśmy, ale nie mogę, boję się. Wiem, że nie ma czegoś, ale po prostu nie mogę.
Wstaje w łóżka i kieruję się do łazienki aby wykonać poranną rutynę. Wchodzę do środka i od razu patrzę w lustro i obmywam zapłakaną twarz. Nigdy nic mnie tak bardzo nie polało jak ta " rozłąka " z Kubą. Niby była krótka i się widzieliśmy, ale to nie to samo w porównaniu co było kiedyś.
- Hej. - Wita się dziewczyna na co się lękam.
- Jezu cześć. - Zapomniałam, że pokój obok ma razem ze mną łazienkę. - Przepraszam, nie zauważyłam Ciebie.
- Spoko. - Odpowiada robiąc dalej siku. - Masz szczęście, że trafiłaś na mnie a nie na Matiego, który był tu przed chwilą. - Zaczyna się śmiać. - Jak tam pomiędzy Tobą a Kubą? Widziałam, że spał dzisiaj u Ciebie.
- Nie chciałam być sama więc go poprosiłam. Na razie zostajemy przyjaciółmi, tak będzie lepiej. - Wyciągam szczoteczkę i pastę do zębów.
- Jak to przyjaciółmi? Wy przecież nie umiecie nimi być, i tak prędzej czy późnej będziecie się zachowywać jak para i będziecie temu zaprzeczać. - Odpowiada dziewczyna również zaczynając myć zęby.
- Nie prawda. Uda nam się i zobaczysz nie będziemy zachowywać się jak para.
- Ah tak? Czy przyjaciele ze sobą śpią?
- Przed tym jak byliśmy razem również z ze sobą spaliśmy. U nas to normalne. - Odkładam szczoteczkę na swoje miejsce i kieruje się do wyjścia.
Ona ma racje, nie dam rady długo udawać, że między mną a Kubą nie ma nic prócz przyjaźni. Boli mnie to, że tak nas krzywdzę, ale chce teraz od tego wszystkiego odpocząć, dać sobie czas i nie podejmować pochopnie decyzji. Po tym co się stało przez ostatnie miesiące chce uciec na wakacje od życia.
- Dlaczego płakałaś? - Podchodzę do toaletki i patrzę w lustrze na chłopaka. Nie odpowiadam a tylko marszczę brwi co on widzi. - I nie masz mnie za co przepraszać.
- Jak to? To ty nie? - Pytam zszokowana. Myślałam, że śpi.
- Nie, nie spałem. Akurat się obudziłem, kiedy to mówiłaś. - Siada na materacu a ja dalej stoję tyłem do niego i staram się nie uronić łzy.
Nie wiem dlaczego chce mi się płakać, przecież nic się nie dzieje, ale jednak chce. Mam tyle emocji w sobie, jak tylko go widzę. Kiedy zaczyna delikatny temat taki jak ten to od razu chce mi się płakać i łzy napływają mi automatycznie do oczu.
- Martynka. - Ciarki mnie przechodzą jak mówi do mnie w taki sposób. Zawsze to lubiłam. - Kocham Cię. - Patrzę na siebie samą w lustrze i staje nieruchomo. Kuba wstaje i podchodzi powoli do mnie. - I nic ani nikt tego nie zmieni. Rozumiesz? - Odwracam się w końcu w jego stronę, ale tylko patrzę w jego tors, nie spojrzę mu w oczy, nie mogę, nie chce aby znowu patrzył w moje zapłakane oczy.
- Kuba musimy się szykować, zaraz się spóźnimy. - Szybko odpowiadam i próbuje go wyminąć, ale ten chwyta mnie szybko za przed ramiona.
- Dlaczego nie chcesz spojrzeć mi w oczy? - Pyta chwytając moją brodę i lekko podnosi moją głowę do góry. - Dlaczego masz oczy zapłakane? - Bez żadnych więcej pytać mocno mnie do siebie przytula. Łzy spływają po moim policzku i sama nie wiem dlaczego bardzo mi tego brakowało, tak bardzo tego chciałam...
YOU ARE READING
Będę Stać Tak Tysiąc Lat || 4Dreamers
Teen FictionHistoria nastolatki której przyjaciele okazują się kimś innym, a dziewczyna próbując nie popaść w smutek poznaje przypadkowo chłopaka. Nigdy by się nie spodziewała,że ktoś taki będzie chciał ją znać. Ale czy wszystko może być tak piękne? * Książka...