Rozdział 39

326 28 8
                                    

Ostatnie dwa dni były tak jakby trudne a mianowicie wczorajsza noc. Po tym jak próbowałam zerwać z Kubą nasz związek stał się jeszcze silniejszy. Mimo, że minął jeden dzień to czuje, że to jest silniejsze niż było, przez co jest mi jeszcze trudniej rozstać się z Kubą.

Latam po całym pokoju bo jak zwykle zaspałam. To co dobre szybko się kończy. Skończyło się spanie do dwunastej i obijanie się całymi dniami. Kuba czeka na mnie już na dole i potem mamy iść po Tomka gdzie tam będzie też Maks. Kończę ostatnie dociągnięcia tuszem do rzęs i biorę moją torebkę która idealnie pasuje do białego kombinezonu. Schodzę na dół i spotykam się z pięknymi brązowymi tęczówkami, w których za każdym razem zakochuje się na nowo.

- Hejka przepraszam, że musiałeś tyle czekać. - Podchodzę do chłopaka i załączam nasze usta. - Mogłeś wejść do góry przecież.

- Rozmawiałem z Twoją ciocią, przed chwilą wyszła i akurat zeszłaś. - Odpowiada i wychodzimy z domu.

Z Kubą nie mieszkamy dokładnie w Warszawie, ale koło niej i mamy wszędzie blisko. Do Tomka mamy niedaleko, ale nie aż tak. Możemy tam dojść na szczęście pieszo, zakończenie roku mamy dopiero o jedenastej więc możemy iść sobie spacerkiem.

Kiedy zbliżamy się do domu Tomka zauważamy go stojącego razem z Maksem. Patrzę na Kubę a on na mnie i oby dwoje wiemy co chcemy zrobić.

- Buuu!! - Krzyczymy i wskakujemy na chłopaków. Ci cali wystraszeni odwracają się w naszą stronę i nie wiedzą co się dzieje.

- Wy normalni jesteś? Zawalu byśmy dostali. - Mówi Maksiu chwytając się za serce.

- To było zbyt piękne żeby tego nie zrobić. - Odpowiadam śmiejąc się.

Zaczynamy kierować się do szkoły i rozmawiamy o różnych rzeczach. Do tej pory nie wiem gdzie oni chodzą do szkoły, nie chcą mi powiedzieć. Wiem tylko tyle, że Tomek chodzi do prywatnej i każdego szkoła jest blisko mojej więc dlatego idziemy razem.

Zbliżamy się do budynku w którym przez najbliższe trzy lata będę tam praktycznie codziennie. Szkoła jest bardzo duża i jest cała z cegieł coś takiego jak te wszystkie popularne collega.

Wchodzimy na boisko szkolne i jest pełno uczniów. Jak bym była w swoim mieście był tylko patrzyła kto jest znajomy, tutaj nie mogę tego zrobić bo nikogo kompletnie nie znam oprócz chłopaków. Właśnie co oni tutaj jeszcze robią?

- Nie idziecie na swoje rozpoczęcie? - Pytam zdziwiona.

- Jesteśmy. - Odpowiada Kuba i obejmuje mnie ramieniem. - Też tutaj chodzimy.

- Jak to? I mi nie nie powiedzieliście? Ale Tomek chodzi przecież do prywatnej.

- Tu są wszystkie szkoły zaczynając od podstawówek prywatnych kończąc po najwyższych szkołach prywatnych i też nie. - Odpowiada mi najwyższy. - Tylko, że podstawówka ma z drugiej strony boisko, wiesz żeby nie było dzieciarni.

- Hejka możemy zdjęcie? - Podchodzą dwie dziewczyny podejrzewam. że ich fanki. Lekko się od niech oddalam.

Po zrobieniu zdjęcia z dziewczynami Kuba i Tomek idą do swoich klas, a ja z Maksem idziemy na boisko dla pierwszych klas.

- W jakiej klasie jesteś? - Pyta mnie blondyn.

- Z tego co widziałem na stronie to w 1f ,jak fryzjerstwo i w ogóle, ale nie sprawdzałam z kim jestem w klasie. A ty?

- Aaaa czyli niespodzianka. Ja jestem w 1c i mam nawet spoko osoby w klasie. A nie dodali Cię do jakieś grupki czy coś? - Pyta wymachując delikatnie rękoma.

Będę Stać Tak Tysiąc Lat || 4DreamersWhere stories live. Discover now