Minęło już tak dużo czasu, dopiero co się zaczął ten rok a dzisiaj już jest Wigilia. Ostatnie miesiące były dość dla mnie ciężkie, z Kubą cały czas się przyjaźnię, ale nie jesteśmy razem i nie wiem czy kiedykolwiek już razem będziemy. Od jakiegoś czasu spotyka się z jakąś Magdą. Nie powiem, że nie ale trochę mnie to boli. Wiem jestem sama sobie temu winna bo cały czas odtrącam Kubę a on robi sobie tylko nadzieję. Chce żeby był szczęśliwy i pretensje o to, że nie jest ze mną mogę mieć tylko i wyłącznie sama do siebie.
Siedzę teraz u Kuby w domu, ale nie w jego pokoju tylko u Oli. Stwierdziłyśmy, że na Wigilię ogarniemy się u niej, ja ją uczeszę a ona mnie pomaluje. Jutro zobaczę się z Wiktorią, gdyż jadę do niej do Krakowa na dwa dni, zawsze święta spędzamy razem. W tym roku będzie inaczej bo aż do sylwestra będziemy razem. Po świętach jedziemy do mnie do Gniezna abym mogła się spotkać ze znajomymi i potem wracamy do Warszawy. Sylwestra postanowiliśmy spędzić w dziewiątkę. Andżelika, Susan, Victoria, Wiktoria i ja oraz Kuba, Mateusz, Tomek oraz Maks. Brunet chciał wziąć Magdę, ale jakoś szczególnie nikt za nią nie przepada. Myśleliśmy też o Mikołaju kuzynie Andżeliki, ale ten ma inne plany i powiedział, że jeżeli coś się zmieni da nam znać. Ten dzień spędzamy u mnie gdyż mam wolną chatę, rodzinka wyjeżdża do mojego rodzinnego miasta. Wigilię spędzają tu a sylwestra tam.
- Ojeju ten duży pies jest Twój? - Pyta Ola wyglądając przez okno patrząc na mój ogród.
- Tak, duża prawda? Nie widziałam jej tak dawno i sporo urosła. - Podłączam prostownice do prądu i szykuje sobie potrzebne rzeczy.
- A córka partnera Twojej mamy też będzie? - Chowa kosmetyki którymi nas przed chwilą malowała. Ja mam lekko złotawe oczka z odrobiną brokatu który jest bardzo delikatny, i również delikatną praktycznie nie widoczną kreskę, mam lekko podkreślone brwi i wykonturowaną twarz. Oczywiście w tym wszystkim nie mogło zabraknąć mojego ukochanego rozświetlacza. A moje usta podkreśla matowa, ciemnobeżowa pomadka. Ola natomiast ma mocniejszy makijaż po przez mocne czarne kreski i mocną czerwoną szminkę. Tak to makijaże mamy podobne.
- Nie, w tym roku spędza święta u mamy. - Rozdzielam pasma dziewczyny włosów i zaczynam robić delikatne fale.
- Martyna mam coś dla Ciebie. - Mówi znienacka dziewczyna wstając z krzesła, podając mi przy tym małą paczuszkę.
- Kochana nie trzeba było. - Odpowiadam ją przytulając i zabierając prezent. - Również mam coś dla Ciebie. - Sięgam do swojego plecaka po również taką samą torebeczkę.
- Raz. - Zaczyna odliczać blondynka.
- Dwa. - Mówię za nią.
- Trzy! - Krzyczymy równocześnie otwierając prezenty. Kiedy widzimy ich zawartość która jest w środku, zaczynamy się śmiać.
Wpadłam na pomysł aby dziewczynie dać kartę podarunkową do Bershki i słodycze, ona musiała wpaść na ten sam pomysł bo dostałam to samo.
- Jakieś plany na sylwestra? - Pyta w ciągu dalszym się śmiejąc i siadając z powrotem na miejsce.
- Z ekipą spędzamy. Wiesz ja chłopacy, moje przyjaciółki. A ty?
- A też z ekipą. Zwiążesz mi potem w takiego kucyka a resztę włosów rozpuścisz? - Pyta pokazując mi w lustrze jak to ma wyglądać.
- Jasne. - Odpowiadam ciepło i dalej kręcę jej włosy.
Nie wyobrażam sobie tego sylwestra. Wika będzie z Matim, od jakiegoś czasu Maks pisze z Andżeliką więc będą zajęci sobą a Tomek kręci do Susan. Na szczęście Victoria nikogo nie ma chyba, że o czymś nie wiem. Będę czuła się bardzo niezręcznie tam z Kubą.
YOU ARE READING
Będę Stać Tak Tysiąc Lat || 4Dreamers
Teen FictionHistoria nastolatki której przyjaciele okazują się kimś innym, a dziewczyna próbując nie popaść w smutek poznaje przypadkowo chłopaka. Nigdy by się nie spodziewała,że ktoś taki będzie chciał ją znać. Ale czy wszystko może być tak piękne? * Książka...