Rozdział specjalny IV

283 16 0
                                    

  Szykuje się właśnie z dziewczynami na urodziny Kuby, wyprawia dzisiaj swoje osiemnaste urodziny. Jak ten czas szybko zleciał. Niedawno zaczynał swoją karierę w voice jako piętnastolatek a teraz jest już praktycznie dorosły. Stwierdziłyśmy z dziewczynami, że ubierzemy się podobnie jak na sylwestra, tylko, że Andżelika zamiast spodni zakłada czarny elegancki kombinezon. Tak dziewczyny również idą dlatego, że nikt z naszej paczki oprócz mnie i Kuby nie jest singlem. Przez te cztery miesiące każdy się do siebie zbliżył. Tak samo ja z chłopakiem tylko, że jako przyjaciele. Nawet Mikołaj został zaproszony, ale tylko ze względu na Victorię, ale coś czuję że niedługo się ze sobą zaprzyjaźnią.

  Na prezent chcieliśmy się wszyscy złożyć, ale żadne z nas nie miało pomysłu na taki lepszy już prezent. Postanowiliśmy więc, że damy osobno. Ja kupiłam mu już wcześniej bilet na festiwal i dla beki dokupiłam mu fartuch seksownego kucharza.

  Od sylwestra nie poruszaliśmy już żadnego tematu o nas. Po prostu jesteśmy przyjaciółmi tak jak dawniej. Nie całujemy się ani nic i niech lepiej tak zostanie. Postanowiliśmy z Kubą nie wracać już więcej do tego i to co będzie w przyszłości to będzie. Magda mu już dała spokój i Maja tak sama, chodź czuję, że z nimi to nie koniec. Maja tak szybko nie odpuszcza.

  Zaraz z ekipą jedziemy na salę, gdzie czeka na nas solenizant. Pomagałam mu dużo w przygotowaniach z ozdobami i innymi pierdołami. Wczoraj do bardzo późna ozdabialiśmy całą salę i wróciliśmy do domu padnięci.

- Dobra więc tak. - Zaczynam wchodząc do salonu. - Ze mną jedzie Wika i Mati, a z Victorią i Mikołajem, Susan z Tomkiem, a Andżelikę i Maksa trzeba rozdzielić. - Odkładam kartkę na której mam to wszystko zapisane bo inaczej bym się pogubiła.

- Musiałaś aż to sobie rozpisać? - Pyta zdziwiona kuzynka siadając koło mnie.

- Tak bo inaczej bym się pogubiła.

- Martyna ja pojadę z wami. - Odpowiada Andżela zakładając torebkę.

- Możemy jechać. - Wchodzi wuja Artur z Mikołajem do salonu którzy chowali prezenty do bagażników.

  Zbieramy się wszyscy i idziemy do pojazdów. Współczuje Mikołajowi, że dzisiaj kieruje, ani jednego kieliszka nie może się napić. Jedynie tylko trochę szampana. Na szczęście Kuba robi swoje urodziny dość późno bo na dwudziestą co nam wszystkim odpowiada. Ja dzisiaj jeszcze byłam w pracy bo musiałam odrobić parę dni i przy okazji tam dziewczyny uczesałam.

  Jak dojeżdżamy do miejsca wysiadamy z aut i wchodzimy do środka, gdzie gra już po cichu muzyka. Teraz jak patrzę na tą salę kiedy jest lekko przyciemniona i ma ten swój urok, to widzę jaką dobra robotę wykonaliśmy z Kubą i Olą wczoraj w nocy. Jestem ciekawa jak ja wyprawie swoją osiemnastkę za rok, jak to wszystko będzie wyglądać.

  Ściągamy kurtki i inne rzeczy a następnie kładziemy je do szatni. Wchodzimy głębiej gdzie na przywitanie czeka na nas już chłopak. Jest ubrany tak jak ja lubię, czyli czarna koszula i czarne spodnie. Wczoraj nam się pytał jak ma się ubrać i myślałam, że ubierze to co Ola mu powiedziała czyli inną koszule, ale jednak wybrał mój zestaw.

- Dziadku! - Mówi żartobliwie Mateusz podchodząc do chłopaka.

- Będziesz chciał coś od tego dziadka. - Pokazuje na siebie po chwili przybijając z chłopakiem piątkę. Tak szczerze mówiąc, nie wiem co reszta mu daje za prezenty, jakoś tak byłam zajęta przygotowaniami, że nie miałam kiedy pytać, ale raczej z tego co kojarzę to większość poszła w kasę. Zaraz moja kolej, jestem jako ostatnia, więc trochę to zajmuje aż cała brygada złoży życzenia. Niedługo z Kubą mamy rok odkąd się znamy. Nie wierzę, że minął już rok. Tak szybko to minęło i nawet nie wiem kiedy.

Będę Stać Tak Tysiąc Lat || 4DreamersWhere stories live. Discover now