- Tae pov -
Była sobota rano. Właśnie szykowałem się na pierwsze spotkanie ze swoim synem.
Kupiłem mu dość dużego pluszaka, który przypomniał mi o Elli.
Boże, tak za nią tęskniłem...i za (y/n).Moje dni były znów monotonne, tak jak przed związkiem z (y/n), jedyną różnicą było to, że teraz (y/n) w ogóle z nami nie było.
Nie było jej szczerego śmiechu z sucharów Jina hyunga. Nie było jej zapalonych walk i bitw na konsoli z Kookiem. Nie było jej prób rapowania szybciej niż Yoongi hyung. Nie chodziła już z Namjoonem hyungem na szkółkę bonsai. Jiminssi nie miał już z kim naśmiewać się z moich prób komunikowania się po angielsku. Hobi hyung tęsknił za niedzielami, gdzie (y/n) piekła pyszne ciasta i w całym dormie pachniało słodkością.
A ja...ja tęskniłem za tym wszystkim i za resztą rzeczy i drobnostek, które wnosiła (y/n) w moje życie.Otworzyłem szklane drzwi kawiarenki i wolnym krokiem udałem się do jednego ze stolików. Wybrałem ten, który był najdalej od wejścia, na samym końcu sali. Nie miałem ochoty na jakieś artykuły o mojej osobie.
Zdjąłem kurtkę i usiadłem na niewygodnym, plecionym krześle.
Czekałem.
- (y/n) pov -
- Nie daj się prosić! Ta kawiarenka jest naprawdę super! Mają tam małe torciki w kształcie Totoro! Wiem jak lubisz Totoro! - Kai uśmiechał się przy tych słowach nieśmiało, raz po razie skakał delikatnie to z jednej nogi na drugą.
Moja znajomość z Kai'em przeobraziła się w przyjaźń w bardzo szybkim tempie. Mówiliśmy sobie o wszystkim, rozumieliśmy się bez słów.
Kiwnęłam głową.
- No dobrze. Chodźmy na te torciki z Totoro. - złapałam kurtkę i po chwili siedzieliśmy już w samochodzie.
- Agata zajmuje się teraz Elli? - spytał brązowooki.
Przytaknęłam.
- Ale oczywiście nikt nie może dorównać Tobie, kiedy się nią zajmujesz. Mała szaleje za Tobą. - zauważyłam.
- Wiem, dzieci mnie kochają! - Chłopak otworzył mi drzwi z dumnym uśmiechem na twarzy. Tak samo postąpił z drzwiami od kawiarni.
Usiedliśmy przy jednym ze stolików, których dekoracje miały kolor pastelowy, a niekiedy pojawiały się szare akcenty.
- Tae pov -
Dobrze się bawiła.
Kim Jongin...
Cały czas doprowadzał ją do śmiechu.
Wyglądała tak pięknie...całkiem zapomniałem co ta kobieta ze mną robiła. Ile razy musiałem spuścić ciśnienie w spodniach, przez jej zachowanie, albo ubiór...te oczka, które do mnie puszczała, kiedy byliśmy w towarzystwie...te krótkie oblizywanie swoich ust, wszystko to doprowadzało mnie do szału.
- Pięknie interesujesz się swoim synem. - matka mojego syna wyglądała na wkurwioną.
Mój syn...ciemny blondyn, zielone oczy...o imieniu Isaac.
Nie był wcale do mnie podobny, ale nie martwiłem się tym. Jego matka miała korzenie amerykańskie, więc dziecko mogło wyglądać inaczej.Chłopczyk ucieszył się z prezentu i cały czas trzymał misia za łapkę.
- To kiedy dasz mu jakieś pieniądze? Takie dziecko kosztuje, wiesz?!
- Wiem...wiem bardzo dobrze... - posmutniałem.
(y/n) siedziała parę stolików dalej, świetnie się bawiła. Wyglądała jak bogini. Elli pewnie została z Agą. Byłem ciekawy jak im się układa. Czy Elli mnie pamięta...
(y/n) zawsze mówiła, że chce normalną rodzinę. Zdrowy związek, żeby dzieci nie cierpiały przez błędy rodziców. Może z Jongin'em jej się uda...
Ja nie byłem w stanie jej tego zapewnić...
Wyjąłem z portfela gotówkę. Dość dużą sumę. Położyłem na stół i przesunęłem plik w stronę kobiety.
- Moi rodzice chcą was poznać... -odparłem cicho.
- Kai pov -
(y/n) siedziała plecami do tyłu sali. Nie widziała więc też szopki Taehyunga, który wyglądał jakby stoczył właśnie walkę z jakimś potworem.
- Poczekaj, chcę zrobić Ci zdjęcie z tym torcikiem! - wyjąłem komórkę i pstryknąłem zdjęcie (y/n), która trzymała Totoro przy policzku i z zamkniętymi oczami i uśmiechem na ustach pozowała do zdjęcia.
- I jak wyszło? - spytała pozbawiając Totoro głowy jednym gryzem.
- Jak zwykle, niezmiernie uroczo! - pokazałem jej moje nowe zdjęcie w kolekcji.
- Aish, przesadzasz! - zaśmiała się, mając w kąciku ust krem.
Skierowałem swoją dłoń w stronę jej ust i delikatnie starłem kciukiem krem z jej kącika. Uśmiechnęłem się delikatnie i nie zpuszczając z niej oczu oblizałem pomału słodki krem z palca.
(y/n) zaczerwieniła się, ale po chwili podarowała mi najpiękniejszy uśmiech.
I wtedy wiedziałem.
Zakochałem się.
Wpadłem w tą studnię z wielkim hukiem i nie wiedziałem jak z niej wyjść. Nie chciałem nawet z niej wychodzić.
Czułem, że to jest całkiem coś innego niż wtedy z Jennie...
![](https://img.wattpad.com/cover/165171196-288-k126325.jpg)
CZYTASZ
I Will Survive ( FF/ TaehyungxReader/ PL )
FanfictionNieszczęśliwie zakochana. W jednym z chłopaków z BTS. Czy będzie walczyła o jego miłość, czy może się podda?