- Tae pov -
Od razu udałem się na pobliski posterunek policji i pokazałem im wiadomość.
Nie mieli wątpliwości, Elli została porwana.
- Kto by mógł coś takiego zrobić? Przecież ona nikomu nic nie zrobiła... - siedziałem na niewygodnym krześle i masowałem swoje skronie, próbując poukładać myśli. Usłyszałem dźwięk otwierających się drzwi a zaraz po tym znajomy mi głos.
- Coś ty zrobił? Jesteś nieodpowiedzialny! Przez Ciebie porwali mi moją córkę! - twarz (y/n) była we łzach. Poczułem pieczenie na policzku. Moja była dziewczyna zdzieliła mi z liścia.
- To też jest moja córka dla Twojej informacji! - ja też podniosłem ton.
- Twoja? - matka mojego Cukierka parsknęła śmiechem. - To ja ją urodziłam i sama ją chowałam! Od początku wiedziałam, że to pojebany pomysł, żeby Ci ją przedstawić! Sam jesteś jeszcze dzieckiem! - zaczęła krzyczeć głośniej.
- Chciałem jej kupić misia! - łzy napłynęły mi do oczu. Nigdy się nie kłóciliśmy.
- Miłości nie da się kupić do cholery! - policjant podał jej tabletki na uspokojenie, które dzięki Bogu, szybko zadziałały.Siedzieliśmy na posterunku obok siebie patrząc się w pustkę korytarza.
- Wiesz, że powiadomili CEO? Zaraz tu będzie... - jej głos załamywał się przy każdym słowie. - I wasz menadżer też o tym wie. Mają niby przyjść z pieniędzmi dla porywacza.
Kiwnąłem głową.
(y/n) położyła swoją na moje ramię. Dokładnie tak, jak robiła to kiedyś.
- Boję się Tae. Boję się, że zrobią jej coś złego. Ale z drugiej strony jestem zła i zabiję tego, kto zabrał mi moje maleństwo. - po tym zdaniu chwyciłem jej dłoń i kciukiem głaskałem zewnętrzną stronę.
- Nasze maleństwo, ok? Jestem jej tatą. - pocałowałem jej czoło, czułem że tylko tak dam jej odrobinę otuchy.
Uśmiechnęła się lekko.CEO, nasz menadżer i moja przymusowa dziewczyna Yoona dotarli do nas po paru minutach.
- Co to ja być? Masz córkę? Z kim?! Z tą czarownicą? - starsza wymachiwała rękoma.
- Po co ona tutaj przyjechała? - przekręciłem oczy zdenerwowany.
- Chciała to jest. Bądź bardziej milszy. - CEO skarcił moją wypowiedź i skierował wzrok na (y/n). - A ja chyba wyraziłem się jasno? Czy to dla was Polek jest niezrozumiałe, kiedy się mówi, że macie zniknąć?
(y/n) wstała bez słowa i stanęła blisko szefa.
- Słuchaj. Nie będę do Ciebie się zwracać na Pan, bo na to trzeba sobie zasłużyć. Elli jest córką Taehyunga i on ma prawo to wiedzieć. Poresztą zmusiłeś mnie wtedy do tego. Nigdy nie przestałam kochać tego faceta a ta rozłąka złamała mi serce bardziej niż jemu. Musiałam go okłamać i grać sukę, którą nie jestem. Co innego ta lalka tutaj. - wskazała na Yoonę. - Znowu zmuszasz go do jakiegoś związku? Czy on nie ma prawa być szczęśliwy? Czy reszta chłopaków też nie ma prawa być szczęśliwymi?! Daj im więcej swobody! I zaufaj im w końcu! - kochałem temperament (y/n). Zawsze mówiła co myślała i nie bała się swojego zdania. Może to dlatego mnie wtedy tak zauroczyła.Yoona siedziała w szoku tak jak i CEO. Milczeli i słuchali dalszego wykładu (y/n). Nawet policjanci zniknęli do swoich biur.
Fakt, że mam dziewczynę (y/n) przyjęła inaczej niż się spodziewałem. Od razu zauważyła, że byłem zmuszony. Nie chciałem się okłamywać, moje serce nadal biło tylko dla niej.
Wróć.
Nie tylko dla niej. Musiała od teraz dzielić moje serce razem z Elli.Złapałem jej rękę i przytuliłem mocno do siebie. (y/n) wzięła parę głębokich wdechów. Wiedziałem co robi. Wąchała mój zapach. Zaśmiałem się lekko.
- Nadal pachnę jak przedtem? - złapałem delikatnie palcami jej brodę i skierowałem jej głowę na górę ku mojej twarzy. Na jej policzkach pojawiły się rumieńce.
- Tak. I nadal mnie to uspokaja. - znów wcisnęła swoją twarz w moją szyję.
- Nie martw się, wszystko będzie w porządku. Przepraszam, że byłem taki nieodpowiedzialny. Masz rację, sam jestem dzieckiem i nie jestem gotowy na taką odpowiedzialność. Chyba nigdy nie będę... - spuściłem wzrok na podłogę. Tak bardzo się wstydziłem.
- Nie obwiniaj się. Poniosło mnie wcześniej. Mi też mogłoby się to przytrafić. - wsadziła swoje palce w moje włosy i czesała je pomału.
- Przestaniecie w końcu? - Yoona pociągnęła mnie w swoją stronę. - Jesteś ze mną i nie masz prawa dotykać tej suki z niewyparzoną gębą. - pocałowała mnie z językiem. Nie odwzajemniłem tego.Kątem oka spojrzałem na (y/n), która odwróciła się plecami do nas. Ale w odbiciu szyby, przed którą stała, widziałem jak wycierała łzy.
Znowu płakała. I znowu przeze mnie. Zacząłem się zastanawiać, czy napewno jestem właściwym chłopakiem dla niej, skoro więcej płacze przez moje czyny niż jest szczęśliwa.
CZYTASZ
I Will Survive ( FF/ TaehyungxReader/ PL )
FanficNieszczęśliwie zakochana. W jednym z chłopaków z BTS. Czy będzie walczyła o jego miłość, czy może się podda?