Rozdział 30

302 21 1
                                    

Nazajutrz budzę się przez natarczywy ból pleców. Z moich ust wydobywa się jęk sfrustrowania połączony z efektywnym świstem wciąganego powietrza. Chcąc, nie chcąc otwieram nadal zmęczone oczy i orientuję się jaki jest powód moich dolegliwości. No, tak. Spałam na fotelu w bardzo niewygodnej pozycji. W jednym momencie przypominam sobie wczorajsze zajście i ogarnia mnie złość. Wstaję z mojego posłania i rozglądam się pospiesznie. Przecieram zaspane oczy i wytężam wzrok, aby dostrzec, że nikogo innego nie ma w pokoju. Sprawdzam jeszcze jedno pomieszczenie, mianowicie łazienkę. Spoglądam na poszczególne obiekty, zauważam mokrą jeszcze szczoteczkę do zębów  oraz wiszący równie wilgotny ręcznik. Jednak osoby, której szukam wcale tu nie ma. Znalezione przeze mnie rzeczy świadczą, że niedawno musiał wyjść. Nie ukrywam, jestem z lekka zawiedziona, planowałam porozmawiać z nim, a jego znowu nie ma. Chcę wyjaśnić jego wczorajsze zachowanie, ale widząc teraz to, jak bardzo mu "zależy" raczej nie mam ochoty o niczym tutaj dyskutować. Ciekawe co tym razem jest takiego ważnego, że od samego rana znika. Ostatnio takie jego wykręty są na porządku dziennym, co wcale mnie się nie podoba. Też bym chciała spędzić z nim trochę czasu, a w takim wypadku jest to nierealne. Zawsze znajdzie sobie ważniejsze rzeczy ode mnie. Mam wątpliwości co do jego szczerości wobec mnie, a co za tym idzie, nasuwa się istotna myśl: czy ja dobrze zrobiłam? Może nie powinnam była zaczynać tego związku? Dałam ponieść się chwili przyjemności i tego, że brakuje mi uwagi, uczucia. Kobieta potrzebuje być doceniana, a ja nie jestem wyjątkiem.

Postanawiam przestać o tym myśleć i nieco się zrelaksować, dlatego wybieram ciuchy na dzisiejszy dzień i znikam za drzwiami łazienki. Biorę szybki prysznic, po czym robię delikatny makijaż. Zawsze, kiedy czuję się zdołowana, mam gorszy dzień, to robię sobie ładny makijaż, aby ludzie nie zwracali na mnie większej uwagi. Nikt nie musi wiedzieć, że jestem wrakiem człowieka, zapełnionym od niewyjaśnionych myśli.

Kiedy wszystko co miałam zrobić zostaje wykreślone z mojej nieistniejącej listy, mogę swobodnie opuścić pokój. Dzisiaj znowu czeka mnie samotne śniadanie. Czy to wszystko było jedynie na pokaz? Wchodząc rozglądam się po towarzystwie, szukając znanej, kobiecej twarzy, jednak i ona nie jest obecna na sali. Z smętną miną nabieram sobie produkty na talerz, po czym udaje się do najbliższego stolika. Kelnerka, jak co dzień, proponuje mi różne napoje, lecz ja grzecznie odmawiam. Nie mam na nic ochoty. Bardzo pragnę wyjaśnić z Lucasem tę sprawę, ale czasem wydaje się to trudniejsze niż się zdaje. Nie chcę, żeby takie incydenty zaważyły nad naszym związkiem. To za krótki czas, aby stwierdzić cokolwiek o tym czy pasujemy do siebie. A jeszcze ta sytuacja z nieznajomą wcale nie pomaga...

Natłok myśli powoduje mój brak apetytu, przez co posiłek wciąż pozostaje nietknięty. Smacznie wygląda, temu nie mogę zaprzeczyć, ale mam za wiele na głowie. Doprowadza mnie to wszystko do stanu, w którym nie liczy się dla mnie nic innego prócz wyjaśnienia pewnych spraw. Zrezygnowana odkładam naczynie pełne dobroci i że spuszczoną głową schodzę z oczu zgromadzonych. Nie wiem już co mam zrobić, co myśleć o tym. Bardzo chciałabym dowiedzieć się prawdy z zaprzestać te dziecinne spory.

Wracając, standardowo zahaczam o pokój niedoszłej samobójczyni, lecz i tym razem jest on pusty. Co ona takiego robi wiecznie? Gdzie się podziewa? Zaczyna mi się to wydawać dziwne. Niemożliwe, żebym zawsze przychodziła nie w porę!

Wzdycham ciężko na myśl o tym, że mogło jej się coś stać. Jestem już zmęczona ostatnimi zajściami. Moja psychika widocznie nie potrafi znieść aż tylu problemów jednocześnie. Odwracając przelotnie głowę, dostrzegam znaną sylwetkę. Z pewnością jej właścicielem nie jest kobieta. Podążam pospiesznie za nim, mając nadzieję, że podejrzę go w niezręcznej dla niego sytuacji. Ku mojemu zdziwieniu kroki Lucasa kierują do naszego pokoju. Eh, widocznie spóźniłam się. Już po wszystkim...

Niechciana rzeczywistośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz