Spojrzała na zegarek. Właśnie dochodziła godzina siedemnasta. Jej przyjaciele byli pewnie w połowie rozgrzewki, a ona... a ona z tego wszystkiego zapomniała dać im znać, że jednak nie da rady pojawić się na próbie zespołu.
Marinette podeszła do komputera i włączyła zaproponowaną przez Lukę piosenkę, żeby mieć choć namiastkę ich towarzystwa w tym ciężkim czasie. Z czystym sumieniem musiała przyznać, że nigdy wcześniej nie miała styczności z tym zespołem, a piosenkę słyszała pierwszy raz na własne uszy. Była chwytliwa, mimo, że nie do końca trafiała w jej gusta... jednak kiedy dziewczyna zaczęła wczytywać się w tekst, jej serce zaczęło niebezpiecznie drżeć w paradoksalnie odczuwanym stresie.
Oto ja: weteran tysiąca psychicznych wojen
Jakże długo żyłem na krawędzi
Gdzie wyją wichry zapomnienia
Jestem wystarczająco młody, by nie odwracać wzroku
Lecz zbyt stary, by po mnie poznać, że
Wszystkie blizny noszę wewnątrz
Nie jestem pewien, czy coś jeszcze ze mnie zostało
Nie.
Luka nie mógł "specjalnie" rzucić akurat tego utworu... prawda? Chociaż z drugiej strony - znała go zbyt dobrze w tej kwestii... jeśli chodziło o muzykę, to nic - absolutnie NIC - nie działo się bez przyczyny.
Czując narastającą frustrację, złapała się za skronie i potargała włosy z nadzieją, że ten brutalny gest otrzeźwi nieco jej splątane myśli.
Oczywiście było to tylko jej pobożne życzenie.
Pytasz dlaczego jestem znużony, dlaczego się nie odzywam
Masz mi za złe me milczenie
Mówisz, że już czas, bym zmienił się i dorósł
Ale wojna nadal trwa, moja droga
I nie widzę jej końca
I nie jestem pewien...
Nie jestem pewien czy kiedykolwiek się uwolnimy
Wydając z siebie jęk rozpaczy, naciągnęła skronie swoimi dłońmi i rozmazanym wzrokiem spojrzała na podobiznę Adriena w formie poszarpanego plakatu, wiszącą wciąż na suficie .
- Jestem beznadziejna...!
Rzuciła się na łóżko, lądując w jego miękkich objęciach. Głowa dziewczyny natrafiła na brzuch ogromnego węża. Przez sekundę miała wrażenie, że ciężar jej potylicy dosłownie zmiażdży puchowe wnętrzności zwierza, ale było to wyłącznie jej spotęgowane strachem uczucie - nie mające absolutnie żadnego pokrycia w rzeczywistości.
Próbując uspokoić galopujące myśli, Marinette wzięła dwa głębokie wdechy.
- Dzisiaj jest ten dzień.
Mruknęła, splatając dłonie na swojej klatce piersiowej.
- Muszę zakończyć to szaleństwo.
Pim-pom
Ciekawość wygrała nad jej zdrowym rozsądkiem. Jakby po omacku sięgnęła do kieszeni swojej bluzy i uniosła telefon nad swoją twarz, zaraz też odblokowując ekran.
mogę się chwilę spóźnić :(
Ze zgrzytem zębów wyrzuciła urządzenie z ręki, które odbiło się od miękkiej powierzchni łóżka i przekoziołkowało dalej, ostatecznie lądując z hukiem na ziemi.
Nawet nie zareagowała.
Chociaż z drugiej strony... gdyby tak już teraz dać mu znać, żeby się nie pojawiał w jej domu?
Widząc w tym doskonałą okazję, zerwała się do siadu i rzuciła w przód, wyciągając ręce w stronę urządzenia.
Pim-pom
Trzymając go w swoich rękach, raz jeszcze przeciągnęła palcem po ekranie, odblokowując słodko-gorzką zawartość. Ambiwalentność tej sytuacji jednocześnie grzała ją i ziębiła. To było bardzo nieprzyjemne uczucie.
poczekasz na mnie, prawda?
Jej usta ściągnęły się w jedną, wąską linię.
- A żeby cię... cholerny Adrienie Agreste!
Wysunęła klawiaturę i nerwowo zaczęła stukać odpowiedź.
nie chcę się już spo
Zanim dokończyła, telefon znowu oznajmił odebranie SMSa.
hej, jednak będę za pięć minut! Czad! :D
Jęknęła przeciągle.
A potem skasowała swoją wiadomość.
To była informacja, którą musiała przekazać mu twarzą w twarz.
W tej samej chwili "Veteran of the psychic wars" zaczął robić trzecie okrążenie z głośników jej komputera.
Oto ja: weteran tysiąca psychicznych wojen
Moja energia w końcu się wyczerpała
A ma zbroja jest zniszczona
Zużyłem całą swoją broń, jestem bezsilny i pogrążony w rozpaczy
Pozostały tylko rany
Twierdzisz, że to właśnie jest zwycięstwo?
***
Tekst piosenki zapożyczony z tekstowo.pl
CZYTASZ
Miraculous: Motyl i Wąż [zakończone]
FanfictionJest to bezpośrednia kontynuacja Kryzysu Bohatera, ale każdy fan Miraculum powinien bez problemu się tutaj odnaleźć ;) --- Rzeczywistość bez Adriena była przytłaczająca. Po tym, gdy poznali już swoje wzajemne tożsamość i nawet zdążyli wyznać sobie m...