Rozdział 25- Siła serca przyjaciół

130 9 0
                                    

Rin ruszył na brązowowłosego. Chłopak ominął jego ataki i machnął ręką w dół, wysyłając w jego stronę atak. Rin go ominął i spojrzał na przeciwnika. Fioletowooki zmienił swoją postać. Był teraz Yutą, ale o fioletowych oczach

-Co?

-Hahah... Ciekawe czy dasz radę zawalczyć... Z nią

Posłał w kierunku niebieskowłosego mroczną kulę. Dostał nią i odepchnęła go na ścianę. Powoli wstał i tupnął nogą. Z góry spadła wielka błyskawica, która poraziła przeciwnika

-Graaaaahh!

Coś lodowatego spadłoby na niebieskowłosego, ale je zatrzymał. Był to wielki lodowy młot. Jego przeciwnik stał w pozie, w jakiej wykonuje się lodowe tworzenie. Machnął ręką i w stronę Rina leciały już lodowe miecze. Jeden przeciął mu ramię i na tułowiu, tworząc rany. Chłopak syknął z bólu. Jego przeciwnik uśmiechnął się przebiegle będąc w ciele Yuty. Ruszyli na siebie równocześnie i atakowali siebie różnymi atakami. W pewnym momencie Haru odskoczył i się strasznie uśmiechnął. W jego oczach było widać chęć mordu. Mógł zamienić się w Yute i używać tych samych mocy. Tupnął nogą. Nad nim pojawił się ogromy krąg magiczny i jeszcze dookoła Rina kilka mniejszych. Były one wymierzone prosto w jego stronę. Nagle wszystkie się aktywowały i uderzyły go dużą wiązką magii. Krzyknął z ogromnego bólu

-GrhaaaaaaaaaAAAAAaa!

Rin padł na ziemię i dyszał ciężko. Nie wierzył w to, że go tak łatwo pokonano. Nie miał co się dziwić. Siła Yuty jest potężna. Kochał ją całym sercem i dla niej walczył i wygrywał walki. Teraz też nie mógł przegrać, dla niej. Zacisnął pięść. Fioletowooki zmienił się na swoją postać. Rin powstał i w nim zaczęły zbierać się pioruny

-Wszystkie pioruny tej ziemi. Pioruny, którymi władają inni magowie. Chmury burzowe, dajcie mi swą moc. Pioruny, proszę was o pomoc. LIGHTINGLOGIA!!

Pioruny udeżyły w brązowowłosego. Jego ciało stało się prochem. Rin zdziwiony patrzył na to co się właśnie stało. Proch został zabrany przez wir, który niewiadomo skąd się pojawił i znikł. Niebieskowłosy udał się w kierunku przejścia, które się otworzyło.

*Gray... Idę po ciebie i zobaczymy kto zasługuje na Yute. To będzie wielka walka. Nie dam się tak łatwo...!

--------------------------------------------------------------------------------

-Ryk Niebiańskiego Smoka

Wendy posłała w swoją przeciwniczkę jeden z ataków. Nami rozłożyła swój parasol co rosproszyło atak. Granatowowłosa stanęła twardo na ziemi. Jej przeciwniczka narysowała w powietrzu krzyż i już w stronę Wendy leciał atak. Dziewczynce udało się go ominąć za pomocą swojej partnerki Carli, dzięki której wzbiła się w górę

-Skrzydła Niebiańskiego Smoka!

Rozłożyła ręce i je potem złożyła. Atak tym razem uderzył Nami. Dziewczynka wstała z ziemi łapiąc się za głowę. Wymierzyła dłoń w Carle i wypuściła atak, który strącił je na ziemię. Wendy zaniepokojona pochyliła się nad exceedem

-Carla! Czekaj, zaraz ci pomogę

-Nie! Musisz pokonać Nami bo inaczej stąd nie wyjdziemy

-Ale Carla...- z oczu brązowookiej poleciały łzy.

Wstała ze opuszczoną głową. Zacisnęła pięści. *Pokażę, że jestem silna! Pokażę Carli. Pani Yucie. Panu Natsu. Każdemu!

Ciało Wendy zaczęło lśnić. Pod jej nogami pojawił się krąg magiczny. Wzniosła ręce do góry i je złożyła w ten sposób, że wyglądały jak pistolet. Spojrzała na swoją przeciwniczkę

Błękitne Serce |Fairy Tail|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz